4 kadencja, 62 posiedzenie, 3 dzień (27.11.2003)
25 punkt porządku dziennego:
Informacja bieżąca.
Minister Zdrowia Leszek Sikorski:
Jeżeli pokazujemy, jak często pacjent wzywa lekarza, to pokazujmy również, jak wzrosła liczba przyjęć do szpitalnych izb przyjęć w analizowanym okresie. Ilu pacjentów, którzy powinni trafić do lekarza rodzinnego, nie trafia do niego, gdyż jest wyłączony telefon albo nie mogą do niego trafić, albo słyszą, że natychmiast mają pojechać do szpitala. To są również fakty, o których powinniśmy mówić, żeby ten problem rzeczywiście rozwiązać, nie w obliczu dyktatu jednej czy drugiej strony, tylko w obliczu rzeczywistych faktów.
Tych rozmów było bardzo dużo, ale w którymś momencie następuje koniec rozmów, jest konkurs, do którego zgłaszają się ci, którzy chcą się zgłosić. Nikogo rzeczywiście nie można zmusić. Ale ubolewam nad tym, że wykorzystując również tę sytuację, bardzo trudną, która jest w tej chwili stworzona, nie przystępuje się do konkursu i zamyka się w tym momencie drogę do rozmów i do dalszego konstruowania w tej procedurze systemu w takim kształcie, w jakim on do tej pory funkcjonował. Trzeba znaleźć na to sposób, żeby dobro pacjenta nie ucierpiało. Ale czy to oznacza, że tym sposobem jest tylko i wyłącznie ustępstwo, które będzie miało swoje konsekwencje albo organizacyjne, albo finansowe? Jeżeli organizacyjne, to ktoś będzie musiał te świadczenia przejąć, jeżeli finansowe, to ktoś będzie musiał za te świadczenia zapłacić; a więc trzeba będzie w jednym segmencie ochrony zdrowia zdjąć środki finansowe, a w drugim segmencie dodać tych środków. Proszę państwa, kwestia organizacji opieki podstawowej w obecnej sytuacji - jest to proteza. Ja jeszcze raz powtarzam, raport dotyczący tej kwestii, stan na 25., to 96, 64, 89, 45 - jak w województwie opolskim. Poczekajmy jeszcze, aż spłyną wszystkie informacje, dlatego że w niektórych ofertach jest więcej lekarzy niż wynika z samego matematycznego zliczenia procentowej liczby złożonych ofert, ale na pewno będą biały plamy, które trzeba będzie zabezpieczyć. To oczywiście nie ma być model, w którym pacjenci będą jechali do szpitala, ale jest możliwość i wola - zgadzam się, że nie wszystkie szpitale mają w swoim statucie możliwość wykonywania zadań z zakresu opieki podstawowej - samorządów. To nie jest wrzucanie na barki czegoś, o czym samorządy nie powinny myśleć, bo ciągle w zapisach ustawy kompetencyjnej do samorządów gmin, powiatów należą obowiązki z zakresu ochrony zdrowia, opieki podstawowej i opieki specjalistycznej. Nie widzę tu problemu zrzucania czegoś na czyjeś barki, tylko współpracę. Wyobrażam sobie, że nawet tam, gdzie będzie porozumienie - i o tym trzeba rozmawiać - polegające na tym, że część zadań opieki podstawowej podwykonywać będą lekarze rodzinni, którzy się na to zgodzą, którzy będą chcieli w ten sposób funkcjonować w ramach umowy zawartej ze szpitalem, to jest to dopuszczalne rozwiązanie. I nie będzie ono się wiązało w żaden sposób z tym, że inni lekarze, innej specjalności będą takie świadczenia wykonywać.
Proszę państwa, ja nie twierdzę z tego miejsca, że to jest dobre rozwiązanie, tylko przestańmy kłaść wszystko na karb tego złego funduszu, złych zasad, tylko popatrzmy na stan chwili obecnej. Na to pytanie ja chcę również uzyskać odpowiedź i robimy analizę, dlaczego tak się stało, czy to rzeczywiście ta odpowiedzialność, czego, moim zdaniem, nadużywa się i zbytnio tym szermuje, sprawiła, że nie składa się oferty, co nie zamyka przed niczym drogi.
(Głos z sali: Ale czy ten konkurs jest ważny?)
Konkurs jest ważny i powiedziałem, że gdybyśmy dzisiaj unieważniali ten konkurs, stalibyśmy w jawnej sprzeczności z tymi, którzy do tego konkursu przystąpili.
Proszę państwa, uwagi dotyczące insuliny, bo to jest dosyć istotne. Otóż chcę wyraźnie powiedzieć - to w kontekście również pytania pana posła Wojtyły o obniżanie kosztów - przypominam, że od 1 grudnia będzie obowiązywała nowa lista leków refundowanych, gdzie jest wprowadzonych 360 nowych preparatów, gdzie oszczędności związane z obniżeniem ceny będą wymierne. Nie chcę tutaj przedwcześnie rzucać kwot, ale będą to wymierne oszczędności dla Narodowego Funduszu. W tym jest również problem wprowadzenia polskiej insuliny jako leku, od którego wyznacza się limit refundacji, co w istotny sposób ograniczy koszty insulinoterapii, która jest droższa niż w kilku krajach Europy; jest w tym zakresie pewne zabezpieczenie. Efekt nowej listy refundacyjnej jest taki, że w kolejnej liście, która wyjdzie do konsultacji jeszcze w tym roku, pojawią się nowe preparaty nowych firm, które w zdecydowany sposób obniżą ceny. Już dzisiaj mogę powiedzieć, jak państwo będziecie chcieli znać przykłady, jakie to będą istotne dla polskich pacjentów, dla naszych pacjentów preparaty, np. z zakresu leczenia schizofrenii.
Proszę państwa, wielokrotnie padało tu stwierdzenie o tym, że nie było rozmów. Ja przypomnę o moich spotkaniach z panem prezesem Windakiem. Przypomnę o spotkaniach prezesa z przedstawicielami porozumienia zielonogórskiego, ale żeby było rzeczywiste porozumienie, to musi być gdzieś ustępstwo, to musi gdzieś być próba dojścia do zgody. Jeśli tylko ma polegać to na ustąpieniu, za którymi to ustępstwami idą decyzje finansowe, to bardzo przepraszam, ale za jakiś czas będziemy w tym miejscu rozliczać fundusz z tego, czy trzyma się swojego planu finansowego, czy też nie. Czy wydaje tylko tyle, ile my, jako płatnicy składki, dajemy do systemu, czy też kreuje deficyt. W związku z tym proszę również w tych rozważaniach wziąć pod uwagę, że ograniczenia finansowe są istotnymi ograniczeniami. I nie zawsze ci, którzy mówią o chęci porozumienia i chęci prowadzenia negocjacji, wprowadzają to w czyn. Bardzo często kończy się na deklaracji, a nie ma efektów.
Proszę państwa, kwestie dotyczące tego zróżnicowania, o które tu ciągle państwo pytają. Odwołuję państwa do Dziennika Ministra Zdrowia, w którym jest opublikowany plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia z podziałem na wszystkie oddziały. Dzisiaj trwają również protesty w woj. zachodniopomorskim, nie tylko związane z niższym niż w innych regionach poziomem finansowania, ale również związane z tym, że w wielu miejscach oczekuje się zrównania sposobu kontraktowania, równych zasad, równych reguł. Jeśli zatem tak ma być, to powinniśmy dążyć do tego, żeby to wdrożyć w życie. Myślę, że w tym miejscu najlepiej jest to zrozumieć, jak pewna większość decyduje o pewnych rozstrzygnięciach. W tym konkursie większość zadecydowała, że złożyła swoje oferty do konkursu. I zadajmy sobie pytanie, czy teraz mamy wszystko przewracać, dlatego że ta mniejszość postanowiła pokazać, że oni nie ustąpią, używając tych argumentów, których nie powinno się używać? Czy nie lepszym rozwiązaniem było właśnie przystąpienie i kontynuowanie tych rozmów i negocjacji? Dlaczego dzisiaj nikt o tym nie chce pamiętać, tylko mówi o takich czy innych cechach czy to Funduszu, czy to prezesa? Myślę, że jest jeszcze czas, żeby się nad tym wszystkim zastanowić, nie tracąc nic w przypadku działania i doprowadzenia do sytuacji normalnej.
(Głos z sali: Co pan proponuje tym, którzy się nie dostali do konkursu?)
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Donald Tusk)
Przebieg posiedzenia