4 kadencja, 95 posiedzenie, 2 dzień (06.01.2005)
14 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej (druk nr 3550).
Poseł Józef Szczepańczyk:
Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Stworzenie obywatelom warunków niezbędnych do ochrony zdrowia jest konstytucyjnym obowiązkiem władzy publicznej. I nie może się to odbyć przez jednorazowy akt, ale jest to ciąg zdarzeń, które są zależne od zmieniających się zewnętrznych warunków gospodarczych oraz postępu wiedzy medycznej. W innym zakresie i na innym poziomie ten dostęp mógł być zagwarantowany 20, 15 lat temu. W innym zakresie jest gwarantowany obecnie, a jeszcze na innym poziomie będzie gwarantowany zapewne za kolejnych 20 lat.
W ślad za zmieniającymi się uwarunkowaniami udzielania świadczeń zdrowotnych musi następować dostosowywanie systemu finansowania świadczeń zdrowotnych. Ponieważ mamy do czynienia z materią bardzo skomplikowaną, wydaje się, że inicjatywa w zakresie zmian w funkcjonowaniu ochrony zdrowia powinna być domeną rządu, który dysponuje niezbędnym zapleczem urzędniczym, prawniczym i eksperckim.
Przy uchwalaniu ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych wiadomo było, że jest ona prowizorką, protezą, która ma umożliwić sprawne zakontraktowanie świadczeń opieki zdrowotnej na rok bieżący, być może na rok 2006. Wiadomo było też, że stworzenie sprawnego systemu opieki zdrowotnej bez zmian dokonanych w tej ustawie nie będzie w przyszłości możliwe. Chodzi oczywiście o zmiany ewolucyjne, bo kolejnej rewolucji ochrona zdrowia w Polsce mogłaby już nie wytrzymać.
Pan minister Marek Balicki zapowiadał w planach swojego resortu szereg prac nad modyfikacjami tego prowizorycznego systemu opieki zdrowotnej, z jakim mamy do czynienia obecnie. Miała zostać publicznie zaprezentowana tzw. Zielona Księga - jest to dokument liczący 228 stron, nie wliczając w to załączników - do końca grudnia miały powstać szczegółowe założenia dotyczące utworzenia jednostki organizacyjnej, która miałaby się zająć oceną i wyceną procedur medycznych. W grudniu miała być upubliczniona pierwsza ocena obecnie obowiązującej ustawy. W listopadzie rząd miał przyjąć projekty ustaw antykorupcyjnych. I o tym wszystkim pan minister mówił 28 października ub.r. na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia. Złośliwi mogliby powiedzieć, że pan minister jest wyjątkowym szczęściarzem, bo ma go kto w jego obowiązkach po części wyręczyć. Raz próbował to zrobić pan poseł Władysław Szkop, przynosząc do Sejmu projekt ustawy o utworzeniu jednostki analityczno-standaryzacyjnej w ochronie zdrowia. Niestety, z przykrością to stwierdzam, Komisja Zdrowia nie wykazała zrozumienia dla intencji pana posła i projekt ten przepadł. Miejmy nadzieję, że minister wywiąże się z zobowiązania złożonego publicznie i przedstawi swój własny projekt.
Dzisiaj debatujemy nad obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej, projektem, którego autorzy podejmują próbę modyfikacji obecnego systemu. Mój klub opowiada się za skierowaniem tego projektu do prac komisyjnych, gdyż naszym zdaniem uwzględnia on szereg proponowanych przez Polskie Stronnictwo Ludowe rozwiązań. Popieramy zawartą w tym projekcie zasadę mieszanego finansowania świadczeń opieki zdrowotnej - po części ze składek ubezpieczonych, po części z budżetu państwa. Ten system ma tę zaletę, że pieniądze wpłacane przez podatników jako składka na ubezpieczenie zdrowotne nie mogą być przeznaczone na żaden inny cel. Gdybyśmy chcieli wrócić do systemu budżetowego, jak to proponują niektóre ugrupowania reprezentowane na tej sali, wówczas mielibyśmy do czynienia z zagrożeniem, iż pewnego dnia mogłoby się okazać, że pieniędzy jest mniej, aniżeli było w roku poprzednim. Bo z reguły tak bywało, iż w budżetach państwa kultura i ochrona zdrowia przegrywały z innymi działami gospodarki. Podzielamy też pogląd autorów projektu, że najwyższa już pora, aby uruchomić zamrożony system ratownictwa medycznego w pełni finansowanego z budżetu państwa.
Projekt obywatelski wychodzi także naprzeciw naszemu postulatowi odpisywania od podatku dochodowego składki w pełnej jej wysokości. Uważamy wszakże, że składka w proponowanej wysokości 9% jest za niska. Potwierdzają to zresztą autorzy ustawy, pisząc w uzasadnieniu: ˝Dotychczasowa finansowa i organizacyjna niewydolność systemu oraz narastające zadłużenie szpitali w sposób jednoznaczny wskazały, że wysokość procentowa podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne nie może być niższa od 9%˝. Dlaczego więc zaproponowano składkę w tej wysokości? To pytanie kieruję do przedstawiciela wnioskodawców. Z wyliczeń ekspertów Polskiego Stronnictwa Ludowego wynika, że jeśli chcemy uniknąć znanych perturbacji w ochronie zdrowia, składka powinna rosnąć nie mniej niż 0,5% rocznie, aż do poziomu 11%. Ponadto uważamy, że finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, a zwłaszcza programów profilaktycznych, powinno odbywać się przez przeznaczenie części wpływów z akcyzy od sprzedanych papierosów i napojów alkoholowych, w leczeniu zaś ofiar wypadków drogowych powinny uczestniczyć towarzystwa ubezpieczeniowe. W naszej opinii utwierdzają nas wnioski zespołu pani prof. Stanisławy Golinowskiej, przedstawione w ˝Zielonej Księdze˝, który to zespół stwierdza, że zatrzymanie w 2007 r. wzrostu składki na obecnym - przypomnijmy, wynoszącym 9% podstawy wymiaru - poziomie jest niedopuszczalne, gdyż pociągnie za sobą gwałtowny deficyt w służbie zdrowia. Zespół ten wskazuje także na potrzebę szukania innych, poza składką, źródeł finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem wprawdzie przedstawicielem partii opozycyjnej, ale co do dwóch spraw w pełni zgadzam się z panem ministrem Balickim. Chodzi o zaproponowany sposób kształtowania koszyka świadczeń gwarantowanych oraz tworzenia kolejek w przypadku świadczeń deficytowych. Polskie Stronnictwo Ludowe, szanując wyrok Trybunału Konstytucyjnego, widzi potrzebę określenia zakresu świadczeń finansowanych ze środków publicznych, tzw. koszyka świadczeń. Jesteśmy jednak zdania, że przekazanie ministrowi zdrowia uprawnienia do określania tego koszyka, tak jak chcą tego autorzy ustawy, jest nie tylko niedopuszczalne, ale wręcz niebezpieczne. Więcej, przypuszczamy - i to z dużą dozą pewności - że przed Trybunałem Konstytucyjnym takie rozwiązanie by się nie ostało, a należy się spodziewać, że zostałoby zaskarżone. Nie widzimy żadnych przeszkód, aby ten koszyk - obojętnie, pozytywny czy negatywny - został określony w ustawie. Da to obywatelom poczucie stabilności, nie będzie obawy, że pewnego dnia rozporządzenie zmieni zakres świadczeń gwarantowanych - w zależności od tego, jak kształtować się będą środki przeznaczone na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej. Przecież zmiana w tym koszyku nie będzie następować tak szybko, aby nie można było jej dokonać poprzez kolejną nowelizację ustawy. Dlatego też jesteśmy zdecydowanie przeciw temu rozwiązaniu. Podobnie uważamy, że odesłanie do rozporządzenia zasad tworzenia kolejki odnośnie do świadczeń może tak samo zderzyć się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, jak ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia, i zostanie stwierdzona niekonstytucyjność tych przepisów.
Mamy także uzasadnione obawy, czy zasadne jest odsyłanie do rozporządzenia wykonawczego kwestii określenia zasięgu terytorialnego działania państwowych funduszy zdrowia, gdyby miały one powstać. Odesłanie w tym zakresie do rozporządzenia wydaje się nam bardzo ryzykowne. Zastanawia nas, dlaczego autorzy ustawy obawiali się wskazać, które województwa obejmowałby zasięgiem dany fundusz. Propozycja przyszłych siedzib określona w art. 39 ust. 1 zdaje się wskazywać na to, że taką koncepcję Komitet Inicjatywy Ustawodawczej posiada, inaczej nie wskazywałby siedzib tych przyszłych państwowych funduszy zdrowia. Być może jest to przypadek, ale w zadziwiający sposób ta propozycja jest zbieżna z koncepcją przedstawioną w opracowaniu Mariusza Tarhoniego...
Panie marszałku, minutkę.
...zatytułowanym ˝Chroniczny podział˝, zawartym w nr 10 ˝Menedżera Zdrowia˝. To są rozwiązania niemal bliźniaczo podobne.
Jak już powiedziałem, panie i panowie, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego jest za przekazaniem tego projektu do dalszych prac, gdyż, po pierwsze, rozpoczyna on dyskusję nad kierunkami zmian w finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej, po drugie, proponowane zmiany mają w założeniu charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny, po trzecie - to chyba najważniejsza sprawa - jest to projekt obywatelski, a takie projekty powinny być przez Wysoką Izbę, jako przejaw obywatelskiej aktywności, szczególnie traktowane w sytuacji, kiedy znaczna część społeczeństwa dystansuje się od polityki, i, po czwarte, w trakcie prac komisyjnych ten projekt może być doskonalony i rozwiązania zaproponowane można niekiedy nawet radykalnie zmieniać. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia