4 kadencja, 29 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Jerzy Polaczek

4 kadencja, 29 posiedzenie, 3 dzień (13.09.2002)


28 i 29 punkt porządku dziennego:

28. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o budowie i eksploatacji dróg krajowych (druk nr 857).
29. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych (druk nr 858).


Poseł Jerzy Polaczek:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość wobec rozpatrywanych przez Wysoką Izbę projektów ustaw o budowie i eksploatacji dróg krajowych oraz o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych.

    Na wstępie już należy powiedzieć o obu projektach przedłożonych przez rząd Leszka Millera, iż są one społecznie dokuczliwe, finansowo niewykonalne, a w wielu szczegółowych rozwiązaniach sprzeczne z postanowieniami konstytucji i nie kwalifikują się w ocenie mojego klubu do rozpatrywania ich przez Wysoką Izbę. Ponadto w najbliższych latach mogą zagrozić destabilizacją finansów publicznych.

    W obu projektach, które w nazwach odnoszą się do dróg krajowych, kompletnie pomija się ich zdefiniowanie, a także nie odsyła się do odrębnych przepisów. Jest to tylko pierwszy z brzegu przykład festiwalu niedopracowanych, skomplikowanych, kosztownych i cwanych, a także, o czym już wspomniałem, sprzecznych z postanowieniami konstytucji pomysłów. Część z nich, jak np. osławione winiety, służy jako zasłona dymna do wielu innych, skrzętnie maskowanych przed opinią publiczną. Widzimy również to, iż niektóre rozwiązania, wręcz niebezpieczne dla państwa, mogą posłużyć tylko i wyłącznie jako narzędzie do robienia kasy przez SLD i jej polityczne oraz instytucjonalne zaplecze.

    Nie możemy się zgodzić, i nie dopuścimy do tego, aby niezwykle szkodliwa próba sięgnięcia poprzez winiety do kieszeni milionów podatników służyła finansowaniu systemu kosztownego i pozbawionego w tych projektach ustaw realnej kontroli państwowej sprawowanej przez Sejm i inne właściwe organy. (Oklaski)

    Próba narzucenia wysokiej ceny winiety, bez rzetelnej, wiarygodnej symulacji finansowania systemu, jest dowodem - nie waham się tego powiedzieć - nieodpowiedzialności, niewiedzy i chciejstwa wicepremiera Marka Pola. W zaproponowanych rozwiązaniach środki uzyskane z winiet mogą być zmarnowane, zanim rozpoczną się planowane inwestycje drogowe.

    Mój Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość nie godzi się, aby komercjalizacji ulegały kolejne funkcje państwa. (Oklaski) Przestrzegamy rząd SLD i PSL, iż propozycja powołania spółki akcyjnej Zarząd Dróg Krajowych, która zarządzać ma poza kontrolą parlamentu i obywateli ich pieniędzmi, kwalifikuje się do niezwłocznego złożenia stosownego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. (Oklaski)

    Nie można tolerować i nie sprzeciwiać się stanowczo temu, aby ogromne publiczne pieniądze bocznymi drzwiami wyprowadzać spod kontroli, której podlega przecież budżet państwa. To nieprawda, że system, któremu osobiście patronuje wicepremier Marek Pol, ulży budżetowi państwa. W tym systemie wspomniany już Zarząd Dróg Krajowych będzie potrzebował znacznych gwarancji skarbu państwa. Oceniamy wstępnie, iż rządowe szacunki gwarancji są wielokrotnie zaniżone. Są zaniżone dlatego, iż rząd nie szacuje kwot gwarancji, o które wystąpią koncesjonariusze. W proponowanym systemie kwoty gwarancji skarbu państwa mogą kilkakrotnie przekroczyć wartość inwestycji drogowych planowanych przez rząd na lata 2002-2005. Należy liczyć się z koniecznością zawarcia umów o udzielenie gwarancji na kwotę ok. 30 mld zł, przy założeniu pozyskania ok. 10 mld zł na sfinansowanie inwestycji w tym okresie. Ta proporcja to miara ekonomicznej nieefektywności proponowanego systemu.

    Wicepremier Marek Pol i cały rząd lekceważą tę ˝bombę gwarancyjną˝, która może wybuchnąć po zbilansowaniu licznych przedsięwzięć koncesyjnych w zaawansowanej fazie ich przygotowania. Nie jest widoczna obecnie, jeśli się nie prowadzi odpowiednich symulacji finansowych, a wiemy, że się takich symulacji nie prowadzi. Te, które są, są nierzetelne.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Finansowanie rozwoju i utrzymania dróg krajowych, w propozycjach rządu, ma bardzo wysokie, niedoszacowane koszty własne. Oceniamy, iż system ten nie bilansuje się nawet w okresie 30 lat. Domagamy się - mówię w imieniu mojego klubu - aby rząd pilnie wyjaśnił, jak te propozycje mają się do zdolności naszego kraju wykorzystania poakcesyjnych środków pomocowych przeznaczonych na infrastrukturę drogową z przyczyny braku własnych środków.

    Raz jeszcze podkreślam, iż to zagrożenie wiąże się z zapowiedzią podjęcia ogromnych zobowiązań finansowych w licznych projektach koncesyjnych, przewidzianych przez rząd, oraz niedoszacowaniem środków na funkcjonowanie systemu drogownictwa w najbliższych latach. Pytamy: Jak rząd chce zapewnić finansowanie pomostowe na okres realizacji inwestycji z udziałem środków Unii Europejskiej? Transfer takich środków następuje jako refundacja wydatków po ukończeniu inwestycji zgodnie z planem. Na przykład: w 2004 r. rząd planuje finansowanie inwestycji drogowych kwotą 2,4 mld zł ze środków Funduszu Spójności. To oznacza, iż najpierw musi zaistnieć krajowe źródło finansowania tych nakładów. Jest to kwota równa ok. 25% środków, którymi będzie dysponować proponowany w projekcie Zarząd Dróg Krajowych w 2004 r. A w 2005 r. kwota ze środków Funduszu Spójności ma wynieść 3 mld. Materiały przedstawione przez rząd nie zawierają informacji, jak tego rodzaju problem ma być rozwiązany. Zagadnienie to wiąże się bezpośrednio z zagrożeniem, iż środki z winiet mogą posłużyć po prostu do łatania budżetu drogownictwa i bilansu, z uwagi na niedoszacowanie kosztów programu rządowego, jak również niebezpieczeństwo wspomnianej przeze mnie bomby gwarancyjnej, o której już wcześniej tutaj wspominałem.

    Powrócę raz jeszcze do ˝niezwykłej˝ roli, jaką ma spełniać wyposażona w ogromne kompetencje spółka Zarząd Dróg Krajowych. Pan wicepremier Marek Pol przez swoją niewiedzę podpisuje się pod propozycją rządową, w której ministrowi infrastruktury przydzielono rolę figuranta. Według projektu ustawy umowy koncesyjne mają być przygotowywane i zawierane przez Zarząd Dróg Krajowych, podczas gdy obecnie są zawierane przez ministra infrastruktury. W tej sytuacji wydanie decyzji koncesyjnej przez ministra będzie miało charakter symboliczny i formalny, z uwagi na wyjątkową złożoność spraw koncesji. Jest to powód do postawienia tezy, iż powołanie Zarządu Dróg Krajowych spowoduje utratę realnej - powtarzam: realnej - kontroli nad ogromnymi środkami powierzonymi tej spółce. Ponadto zapisy wyłączające upadłość tej spółki, jej ułatwiony i szeroki dostęp do gwarancji skarbu państwa spowodują, iż zbudowana zostanie studnia bez dna, z mętną wodą, w której koledzy ministra Pola będą ˝robić kasę˝ i w której cały czas będą się marnowały publiczne pieniądze, a winiety posłużą bezpośrednio do finansowania doradców zagranicznych oraz pokrywania wysokich kosztów uruchomienia i finansowania spółki. (Oklaski)

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój klub parlamentarny w pełni rozumie i podziela skrajnie negatywne reakcje Polaków, z uwagi na to, iż opłata za winietę dla samochodów jest wysoka, a według standardów europejskich powinno to zasadniczo dotyczyć przejazdów autostradami, które w naszym kraju występują w niewielkiej skali. Winieta jest w Polsce szczególnie dolegliwa i stanowi obciążenie finansowe dla właścicieli milionów pojazdów o małej wartości. Dodatkowo kierowcy mają płacić za przejazd na kilku odcinkach autostrad płatnych.

    Warto zauważyć, iż opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej dotycząca zgodności proponowanych regulacji z prawem Unii Europejskiej wskazuje na nierozwiązany problem podwójnego opłacania przejazdu odcinkami autostrad, na których przewidziano pobieranie opłat za przejazd. Podkreślam: Jest to opinia sygnowana przez Komitet Integracji Europejskiej. Przypominam też, że rząd w marcu na posiedzeniu Komisji Infrastruktury deklarował, że takie rozwiązanie nie znajdzie się w tej ustawie.

    Dlaczego rząd proponuje rozwiązanie sprzeczne z prawem unijnym oraz pozbawiające w praktyce wprowadzenie winiet wszelkiego sensu z punktu widzenia kierowcy? Okazuje się bowiem, że kierowca, który zdecydował się na skorzystanie z ˝lepszej˝ sieci dróg i posiada winietę, będzie musiał się zatrzymywać i wnosić opłaty jednorazowe w wysokości ok. 50 zł za 150-kilometrowy odcinek autostrady. Wynika to z zapowiedzi dzisiejszych koncesjonariuszy. Dlaczego pan premier Pol nie informuje kierowców o swoim zamiarze sięgania do ich kieszeni razem z koncesjonariuszami?

    To jest tylko przykład łupiestwa propagowanego przez rząd Leszka Millera wobec milionów podatników, którzy z drugiej strony jednocześnie dowiadują się o propozycji abolicji podatkowej dla nieuczciwych podatników. Opłata winietowa ma przecież wszelkie cechy podatku. Jest świadczeniem bezzwrotnym i przymusowym. Zastosowana nazwa ma na celu ukrycie faktycznego charakteru opłat winietowych. Potwierdzeniem tego faktu jest art. 54 ustawy przewidujący karę za jej brak. Gdyby winieta była faktycznie tylko opłatą na rzecz Zarządu Dróg Krajowych, brak opłat winien być egzekwowany w drodze powództwa cywilnoprawnego, a nie za pomocą kary nakładanej w trybie decyzji administracyjnej, z rygorem natychmiastowej wykonalności.

    W obydwu projektach ustaw, co już podnosiłem, zastosowano szereg rozwiązań budzących istotne wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją, a ponadto sprzecznych z regulacjami zawartymi w innych przepisach ustawowych. Wskażę dla przykładu jeden tylko element. Mianowicie projekt ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych opracowany został jako przepis tzw. lex specialis, określający zasady i tryb wywłaszczania nieruchomości przeznaczonych na budowę dróg krajowych. Niestety, projekt ogranicza w istotny sposób prawo podmiotów wywłaszczanych z nieruchomości przeznaczonych na budowę dróg w porównaniu z innymi podmiotami wywłaszczanymi z nieruchomości przeznaczanych na inne cele. Czy mam rozumieć, że jak rząd dojdzie do wniosku, że należy w odrębnej ustawie stworzyć podobne warunki w związku z innymi celami publicznymi, to będzie to zgodne z normami konstytucyjnymi? Myślę, że nie. Myślę, że w przypadku uchwalenia ustawy będzie to stanowiło podstawę do zaskarżenia jej przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.

    Na koniec chcę raz jeszcze podkreślić, iż Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość po pierwsze, ocenia jako szkodliwą próbę sięgnięcia poprzez winiety do środków publicznych na finansowanie drogiego i pozbawionego kontroli systemu proponowanego dla drogownictwa. Po drugie, ustalenie wysokiej ceny winiety tylko na zasadzie chciejstwa, bez symulacji kosztów funkcjonowania systemu, to dowód na nierzetelność i szkodliwość wicepremiera Marka Pola. Po trzecie, zaciągnięcie licznych zobowiązań w jeszcze liczniejszych przedsięwzięciach, które mogą załamać się po ich rozpoczęciu, grozi destabilizacją finansów publicznych. Wtedy to po raz kolejny opinia publiczna usłyszy od rządu, iż należy ˝ratować˝ sytuację i ponownie oczywiście kosztem całego społeczeństwa.

    Mając powyższe na uwadze, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość zgłosi panu marszałkowi Sejmu w dniu dzisiejszym poparty przez wielu posłów opozycji wniosek o wyrażenie wotum nieufności wicepremierowi Markowi Polowi. Zgłaszamy również wniosek o odrzucenie obydwu rozpatrywanych projektów ustaw w pierwszym czytaniu z przyczyn, które wcześniej w miarę szczegółowo starałem się omówić. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia