4 kadencja, 95 posiedzenie, 2 dzień (06.01.2005)
14 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej (druk nr 3550).
Poseł Tomasz Markowski:
Dziękuję bardzo.
Mamy świadomość, że po trudnościach, z którymi borykały się kasy chorych, czy klęsce - bo tak można powiedzieć - Narodowego Funduszu Zdrowia szczególnie teraz potrzebujemy dobrej ustawy zdrowotnej. Dlatego cieszę się, że pojawił się obywatelski projekt w tej sprawie. Nasuwa się jednak szereg konkretnych wątpliwości co do poszczególnych rozwiązań w tym projekcie.
Mianowicie zakłada on powstanie pięciu samodzielnych funduszy zdrowia w Warszawie, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu i Lublinie. Według założeń podlegać mają one Komisji Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, a oprócz tego ma powstać Narodowy Instytut Ubezpieczeń Zdrowotnych. W uzasadnieniu do projektu stwierdza się, iż ustawa podziała stymulująco na rynek pracy, ponieważ zatrudnienie w administracji nowych instytucji związanych z opieką zdrowotną wzrośnie o kilkaset osób. Czy nie jest trochę tak, że pieniądze, które uzyskujemy ze zwiększenia składki na ubezpieczenie zdrowotne, zamiast na leczenie pacjenta zostaną przeznaczone na obsługę powiększonej jeszcze, a i tak bardzo rozrośniętej, biurokracji?
Kolejną kwestią jest to, czy autorzy ustawy brali pod uwagę koszty infrastruktury lokalowej, związanej z powstaniem nowych instytucji. Projektodawcy zastrzegają przecież, że każdy terenowy fundusz zdrowia będzie tworzył swoje struktury. Wątpliwości budzi tutaj brak jasnych kryteriów odnośnie do powoływania oddziałów terenowych i wynikających z tego kosztów ich funkcjonowania. Co autorzy ustawy mieli na myśli, pisząc, że projekt oparty jest na zasadzie swobodnego wyboru funduszu zdrowia na warunkach określonych w ustawie? Moje wątpliwości dotyczą kwestii: na czym polega swoboda wyboru funduszy zdrowia, jeśli tak naprawdę jest ograniczona przepisami ustawy? Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia