4 kadencja, 29 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Wacław Klukowski

4 kadencja, 29 posiedzenie, 3 dzień (13.09.2002)


Oświadczenia.


Poseł Wacław Klukowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako jeden z najmłodszych posłów zasiadających w tej Izbie chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pana marszałka Małachowskiego i pana posła Jagielińskiego, którzy zabierali głos w debatach nad punktami 28. i 29. obecnego posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.

    Nie jestem zaskoczony wybiórczą pamięcią pana marszałka Małachowskiego i na pewno nie należę do pokolenia, które chce zaprzepaścić dorobek byłych pokoleń, a co po wypowiedzi pana marszałka bardzo osobiście odebrałem. Zasiadając jednak w tej Izbie, nie mogę się zgodzić z szeregiem półprawd. Wizja 6 tys. trumien rocznie ciąży nad słabą infrastrukturą drogową - to wniosek z wypowiedzi pana marszałka, ale czy przypadkiem wśród tych 6 tys. ofiar rocznie nie ma czasami choćby osób jadących na tzw. dwóch gazach, osób, które często ze zmęczenia po 12 i więcej godzinnym dniu spędzonym za kierownicą, pędząc za pieniądzem i chcąc wyżywić rodzinę w efekcie znajdują śmierć. I pytam się, kto im to zaserwował, która Izba im to zaserwowała? Wreszcie czy nie ma osób młodych, których brawura często przerosła ich umiejętności. Słaba infrastruktura drogowa to przecież także dokładne odzwierciedlenie byłych kiepskiej jakości rządów i odpowiednich ministerstw odpowiadających za stan infrastruktury drogowej.

    A może idąc dalej, zapytam, ile to tysięcy istnień ciąży na rękach tych, którzy grzebali - i źle grzebali - przy zmianie ustroju państwa w minionych latach. Nie będę pytał, czy pan marszałek Małachowski był wśród nich. Ile cierpień, wyrzeczeń, istnień młodych, produktywnych Polek i Polaków przepadło przez nieludzką politykę gospodarczą, bankową oraz fiskalną? Na czyje ręce spływa ta krew? Czy ktoś nam kiedyś odpowie na to pytanie? Czy to się nie liczy? Czy można spokojnie przejść nad tym do porządku dziennego?

    Możemy się różnić i to jest piękne. Tak, to jest piękne, panie pośle Jagieliński. Normalność jest jednak zupełnie inna. Grunty pod autostrady w większości wykupili cwaniaczki i kolesie: pod rozjazdy, stacje paliw, parkingi i hotele. Czy to też jest piękne? Jak to się stało, iż wiedzieli o tym, gdzie będą zlokalizowane autostrady? A mówię tu w szczególności o gruntach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Żeby było piękne, panie pośle, to niech ci kolesie oddadzą te grunty teraz za darmo.

    Senat wczoraj zniżył się o jedno piętro, bo gwizdali przecież posłowie niezadowoleni ze stanowiska, jakie przedstawił komisarz do spraw rolnictwa w strukturach Unii Europejskiej Franz Fischler. Nie, panowie posłowie, błąd. Senat stał tak jak stoi, uwzględniając także przenośnię słowną. A ja osobiście wątpię, czy będzie pięknie, jak przyjmiemy niekorzystne warunki członkostwa z Unią Europejską i uciemiężymy naród na długie lata. I wątpić, na szczęście, nikt mi nie zabroni. Dlatego wszyscy parlamentarzyści, i ci z lewej, i z prawej, i ze środka, różnimy się pięknie. Ale, na litość boską, różniąc się, zacznijmy w końcu dbać o interesy Polski i Polaków, a nie partii, partyjek, kół, kolesi i koleżanek. To już moment, bo za chwilę zapieje kur. Przestrzegam, a to już nie będzie piękne. Dziękuję bardzo.


Powrót Przebieg posiedzenia