2 kadencja, 89 posiedzenie, 2 dzień (26.09.1996)
12 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o dyscyplinie wojskowej (druk nr 1742).
Poseł Aleksandra Małachowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego mam zaszczyt ustosunkować się do projektu ustawy o dyscyplinie wojskowej przedstawionego przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Projekt zmierza do pełniejszego upodmiotowienia żołnierza. Jest on zgodny z art. 5 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. W sposób precyzyjny formułuje pojęcie dyscypliny wojskowej, przesądza o instancyjności postępowania dyscyplinarnego. Zapisy projektu przystają do rozwiązań międzynarodowych oraz unormowań we Wspólnocie Europejskiej. Pamiętać jednak należy, że armie, na których się wzorowano, w znacznym stopniu są uzawodowione. Powoduje to o wiele większą motywację młodego żołnierza do rzetelnej służby, a chęć dobrego wykonania obowiązków w oczywisty sposób przekłada się na wolę unikania kolizji dyscyplinarnych.
Skoro powołujemy się na przykłady zachodnie, to wspomnę, że dobrze byłoby wprowadzić w Polsce np. znaną w Stanach Zjednoczonych zachętę. Otóż młodzieńcom po zakończeniu służby wojskowej przysługuje prawo do radykalnego zmniejszenia kosztów podejmowanej później nauki na wyższych studiach. Ulga ta wynosi do 90% kosztów. Posady państwowe w Stanach Zjednoczonych czy Francji zarezerwowane są wyłącznie dla tych, którzy odbyli służbę wojskową. W RFN system świadczeń emerytalnych płaconych z kasy państwowej uzależniony jest od tego, czy się odbyło służbę wojskową, czy nie. W Polsce rezerwista służby zasadniczej nie posiada żadnych przywilejów.
Bardzo niski budżet Ministerstwa Obrony Narodowej pośrednio ma również odbicie w dyscyplinie wojskowej. Niedofinansowanie ćwiczeń, szkolenia, brak atrakcyjnych zajęć sportowych są przyczynami monotonii służby wojskowej. Wojsko nie emanuje nowoczesną techniką. Mała atrakcyjność ćwiczeń i szkoleń, ciągłe powtarzanie mało interesujących i trudnych do zaakceptowania prac gospodarczych i porządkowych jest niebezpieczną rafą w utrzymaniu dyscypliny. Brakuje również pieniędzy na zatrudnienie do bezpośredniej pracy z żołnierzami specjalistów z dziedziny psychologii, socjologii i pedagogiki.
Na spotkaniach z kadrą dowódczą konsultowałam zapisy zawarte w tym projekcie. Żołnierze zawodowi, dowódcy zwrócili uwagę na różnice między dyskutowaną tu ustawą a ustawą z 1993 r., szczególnie jeśli chodzi o dział dotyczący kar dyscyplinarnych. Za absolutne novum uznano: kary pieniężne do 20% miesięcznego zasadniczego uposażenia sprawcy, łagodniejsze traktowanie żołnierzy popełniających czyny zabronione, którzy nie ukończyli 21 lat, a także zapisy mówiące o tym, że obwiniony ma prawo do korzystania z pomocy ustanowionego przez siebie obrońcy w wypadku popełnienia czynu zabronionego oraz że karę aresztu może wymierzać jedynie sąd wojskowy na wniosek przełożonego dyscyplinarnego będącego dowódcą jednostki wojskowej. Poza zapisem dotyczącym kary pieniężnej pozostałe rozstrzygnięcia znacznie łagodzą dolegliwość kar dyscyplinarnych i rozciągają je w czasie.
Najwięcej obaw wyrażono w opiniach o proponowanej zmianie trybu stosowania jednej z najdolegliwszych represji dyscyplinarnych - kary aresztu. To, że karę aresztu może nałożyć tylko sąd wojskowy, nasuwa oficerom, dowódcom szereg wątpliwości. Przede wszystkim upatrują oni w tym groźby osłabienia natychmiastowości i dolegliwości kary. Dowódców nie zadowala zamieszczony w dalszej części projektu przepis pomocniczy dotyczący osadzenia żołnierza naruszającego dyscyplinę na 48 godzin w izbie zatrzymań. Autorzy omawianego projektu chyba jednak zapomnieli o specyfice służby wojskowej, w której zakłada się bezdyskusyjne wykonanie rozkazu przez żołnierza. Wszelkie zakłócenie wykonania rozkazu powinno spotkać się z natychmiastową karą, i to na płaszczyźnie tych samych relacji osobowych, czyli między zwierzchnikiem a podwładnym. Odesłanie decyzji o karze aresztu do kompetencji sądu wojskowego wbrew intencji autorów nie wzmacnia autorytetu dowódców, lecz wręcz odwrotnie, godzi w ich autorytet. Rezygnacja z wielu funkcjonujących obecnie kar dyscyplinarnych powoduje, że należy rozważyć, czy nie ma miejsca zbyt duża liberalizacja środków dyscyplinujących, jakimi dysponuje dowódca. W tym kierunku zmierza opinia Rady Ministrów dotycząca prezydenckiego projektu ustawy o dyscyplinie wojskowej. W stanowisku rządu wobec projektu zawartego w druku nr 1742 proponuje się ponad 20 poprawek szczegółowych. Polskie Stronnictwo Ludowe popiera te poprawki.
W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego wnoszę o przekazanie projektu do komisji. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia