2 kadencja, 103 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Jan Komornicki

2 kadencja, 103 posiedzenie, 1 dzień (19.03.1997)


4 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o:
   1) rządowym projekcie ustawy o odpadach,
   2) poselskim projekcie ustawy o zapobieganiu powstawaniu zanieczyszczeń i odpadów
      (druki nr 1424, 1524 i 2173).


Poseł Jan Komornicki:

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Debata podczas drugiego czytania projektu ustawy o odpadach dobiega końca. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim jej uczestnikom, bez względu na to, czy zaskoczyły mnie pewne propozycje, czy też mogłem czuć się dumny ze wspólnego dorobku połączonych komisji. Dyskusja jednoznacznie potwierdza konieczność pilnego wprowadzenia regulacji ustawowej, która zamknie ten bardzo ważny cykl porządkowania prawa w zakresie postępowania z odpadami. Dokonaliśmy tego już w sferze postępowania z odpadami komunalnymi; dziś stoimy przed koniecznością zamknięcia pracy nad przepisami dotyczącymi odpadów innych niż komunalne (ale także trochę jeszcze komunalne). Oczywiście rozumiem, że zupełnie nowa regulacja może, i na pewno będzie, budzić wątpliwości oraz wywoływać sprzeczne reakcje i propozycje, o czym powiedział pan minister Mierzwiński. To normalne, że ciągle jest wiele pomysłów, cały czas trwa burza mózgów, bo wszyscy chcieliby jak najlepiej uregulować problem, ale jeszcze nie bardzo wiedzą jak, jako że nie mieliśmy odrębnej ustawy o odpadach.

    Dziękuję panu ministrowi - mówię to już żartobliwie - za to, że nazywając me postępowanie, szczególnie w pracach końcowych nad projektem ustawy, dodał do tego określenie o anielskiej cierpliwości; tę cierpliwość postaram się zachować do końca, bo zarówno mnie, jak i wszystkim, którzy tak dużo czasu i serca poświęcili pracy nad ustawą, zależy na tym, żeby była ona jak najlepsza. Myślę, że na tym zależy nam wszystkim. Na pewno wśród tych, których w pierwszej kolejności zaliczyłbym do tego grona, jest także pan minister Adam Mierzwiński.

    Nie chciałbym odnosić się do poprawek; jest ich zbyt dużo, bym mógł to uczynić w tej chwili, a poza tym chciałbym uniknąć polemik czy dodatkowych pytań. Połączone komisje, do których zapewne Prezydium Sejmu skieruje zgłoszone poprawki, zdecydują, które z nich uznać, a których nie. Pragnę natomiast wyrazić pewien ogólny pogląd dotyczący niektórych stwierdzeń, a także zdziwienie wobec części zgłoszonych poprawek.

    Po pierwsze, nie chciałbym, żeby naszej twórczej działalności w parlamencie - twórczej, bo jeżeli tworzy się ustawę, której dotychczas nie było, nie powinna temu towarzyszyć nutka pesymizmu, którą dziś można było odczytać w artykule naprawdę jednostkowym zamieszczonym w ˝Rzeczpospolitej˝ pt. ˝Jest źle, może być gorzej˝. Oczywiście w ten sposób możemy podejść do każdej działalności, do każdej próby uregulowania czegokolwiek - nawiązuję tu do wystąpienia pana posła Gawlika, który ten artykuł zacytował. Myślę, że powinniśmy w naszej działalności próbować stosować dewizę, że nie jest najlepiej, ale może być dobrze. Inaczej nasza praca zaczęłaby tracić sens, szczególnie jeśli przygotowujemy nowe regulacje - regulacje ważne, odpowiedzialne, i chcielibyśmy, żeby one wniosły coś lepszego.

    Wyrazić muszę zdziwienie wobec faktu zgłaszania poprawek lub uwag dotyczących braku zapisania w ustawie zachęt ekonomicznych lub ulg podatkowych, gdyż art. 64 i 65 projektu ustawy, wyraźnie poprawiając obowiązujące ustawodawstwo podatkowe, te rzeczy regulują. Myślę, że na posiedzeniu połączonych komisji posłowie wnioskodawcy będą mieli okazję wycofać swoje poprawki po bardziej szczegółowym zapoznaniu się z ostatnimi przepisami ustawy, tj. z art. 64 i 65, które z konieczności regulują problemy, o których panowie mówili, w przepisach przejściowych i końcowych, bo odnoszą się do ustaw innych niż ustawa podstawowa. Również muszę wyrazić zdziwienie wobec zgłoszenia poprawki wprowadzającej całkowity zakaz przywozu odpadów niebezpiecznych, ponieważ art. 42 projektu ustawy w ust. 1 expressis verbis taki zakaz wprowadza: ˝Zakazuje się przywozu z zagranicy odpadów niebezpiecznych˝. Jeśli ma się dodawać w innym miejscu, niezależnie od przepisu istniejącego, zapis, że zakazuje się całkowicie przywozu, to oznacza, że poseł wnioskodawca chyba nie całkiem przeczytał projekt ustawy, bo powinien przynajmniej zaproponować wykreślenie tego, co przed chwilą przeczytałem z projektu ustawy.

    Niezwykle interesującą wypowiedź pani poseł Krystyny Ozgi dotyczącą problemu, przed którym staje gmina, chciałbym skwitować czy właściwie spróbować wzbogacić za pomocą propozycji, która towarzyszyła nam we wspólnym działaniu połączonych komisji, mianowicie że jeśli gminy w sposób wzorowy, taki jak proponuje projekt ustawy, z myślą o własnej przyszłości zechciałyby, tam gdzie pozwalają na to warunki terenowe, geograficzne i przyrodnicze, podjąć się na przykład działalności polegającej na zagospodarowaniu, utylizacji czy składowaniu, co zawsze jest ostatecznością, odpadów, to naprawdę może być całkiem dobry interes. Naprawdę do tego nikt nie będzie musiał dopłacać, na tym - już według zapisów obecnej ustawy, o czym powiedział pan minister Mierzwiński - można całkiem dobrze zarabiać. Ochrona środowiska tak długo będzie budziła wątpliwości i obawy, jak długo będzie się ją traktowało tylko w kategoriach obciążeń, które ponosić musi przemysł, wytwórcy, obywatele, a nie będzie się próbowało jej traktować także jako dziedziny pewnego rodzaju biznesu czy działalności gospodarczej przynoszącej zyski. Właśnie między innymi postępowanie z odpadami jest przykładem, że można przy odrobinie optymizmu i wyobraźni podejść do ochrony środowiska w sposób bardzo praktyczny i stwarzający wielką perspektywę na przyszłość.

    Dziękując raz jeszcze wszystkim za wzięcie udziału w dyskusji i w bardzo twórczej debacie, wyrażam nadzieję, że Prezydium Sejmu skieruje zgłoszone poprawki do rozpatrzenia przez połączone komisje, tak abyśmy mogli w kwietniu ustawę uchwalić. Wcześniej oczywiście nie będzie to możliwe, ale myślę, że w kwietniu to jest całkiem realne. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia