2 kadencja, 88 posiedzenie, 2 dzień (12.09.1996)
15 punkt porządku dziennego:
Interpelacje i zapytania.
Poseł Janusz Szymański:
Panie Marszałku! Przepraszam, nigdy nie zamierzam nadużywać czasu tej Izby, muszę jednak powiedzieć, że w wypowiedzi pana posła Kracika pojawił się bardzo niebezpieczny wątek. Otóż gdyby przyjąć wyraz rozumienia jego sprytnej demagogii, to właściwie już na pół roku czy na 9 miesięcy przed wyborami nie powinniśmy uchwalać żadnych ustaw.
Chcę tylko stwierdzić, że dopóki mamy pełnomocnictwa ustawodawcze, to możemy uchwalać ustawy. Są sprawy, które należą li tylko do materii ustawowej i statusu cmentarzy nie reguluje konstytucja, tylko ustawa bądź akty niższego rzędu. I w związku z tym należy odróżniać materię konstytucyjną od materii ustawowej. Myślę, że co do tego w tej Izbie powinno być zrozumienie.
Chciałbym natomiast o jednej rzeczy powiedzieć. Otóż nie można stawiać tezy, że w sytuacji kiedy toczy się jasna procedura konstytucyjna, 8 ważnych projektów, dobrze, zgodnie z tą procedurą złożonych, trafiło do laski przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, kiedy w nowy, cywilizowany sposób ma być określona zasada stosunku kościoła czy kościołów do państwa - bo, proszę państwa, dzisiaj nikt nie mówi o rozdziale kościoła od państwa, mówi się albo o cywilizowanym rozdziale, albo o przyjaznym stosunku, czyli w sposób nowy nazywa się ten układ odniesień kościołów do państwa czy państwa do kościołów - to należy na ten moment zaczekać. I nie może być tak, że najpierw rozstrzyga się sprawę ważną, jak ten układ odniesień ma wyglądać w świetle zobowiązania międzynarodowego, a nie czeka się na najważniejsze rozstrzygnięcie.
W systemie każdego państwa, Wysoka Izbo, i co do tego musi być konsens, po prostu nie możemy się na innym gruncie poruszać, źródłem najwyższym prawa jest konstytucja i od konstytucji wszystko się zaczyna w gmachu czy w domu, który nazywamy prawem i państwem. W związku z tym nie może być inaczej, że rozstrzygamy o zobowiązaniach międzynarodowych, nie mając jasności co do tego gmachu. I siłą rzeczy w każdym normalnym państwie należy na rozstrzygnięcia konstytucyjne zaczekać.
Chciałbym, panie marszałku, wyrazić dzisiaj takie przekonanie, że pomimo pytań do pana ministra Rosatiego można mówić o pewnym walorze edukacyjnym tej debaty. Pojawiło się wiele wątków wyjaśniających sens i treść przepisów konkordatowych, które na ogół nie są znane; ta debata pokazała również, jak różnie mogą być odczytywane te przepisy. Proszę państwa, to nie jest tak, że coś da się dokładnie nazwać. Nie. Jest wieloznaczność na gruncie odczytywania tych przepisów. Otóż nawet w świetle obowiązującej obecnie praktyki stosowania umów międzynarodowych powstaje bardzo trudny dylemat, czy te przepisy się wprost stosują, nawet jeśli dają się zastosować, czy też wymagają transformacji czy recepcji, a więc zamiany normy międzynarodowej w normę wewnętrzną. I nikt, proszę państwa, nawet z wybitnych znawców nie odpowie wprost, że na pewno jest tak; zdania są podzielone.
Przebieg posiedzenia