2 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień (10.01.1996)
9 punkt porządku dziennego:
Interpelacje i zapytania.
Poseł Ryszard Nowak:
Panie ministrze, naprawdę jestem oszołomiony tym, co pan powiedział. Zaraz powiem dlaczego. Dziękuję za odpowiedź, ale muszę powiedzieć, że zdecydowanie, powtarzam, zdecydowanie nie zgadzam się z nią. Od ponad 10 miesięcy zabiegam o to, by do wojska powoływano wyłącznie osoby zdrowe. Wystosowałem w tej sprawie wiele pism, interpelacji i zapytań poselskich, a także mówiłem o tym z trybuny sejmowej - nadaremnie.
Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie podjęły nawet prób uzdrowienia tej sytuacji. Do wojska nadal brani są młodzi ludzie cierpiący z powodu niewydolności układu krążenia i nerek, chorzy na serce, dyskopatię, skoliozę, płuca czy odwodnienie kości. W wojsku służą krótkowzroczni i niedosłyszący żołnierze. Dziesiątki listów i rozmów z poszkodowanymi żołnierzami, ich rodzinami, a także z kadrą oficerską, powtarzam, z kadrą oficerską Wojska Polskiego, która bije na alarm, przekonały mnie i nadal przekonują, że konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, jak i prawa obywatelskie wciąż są łamane, a w szeregach wojska znajdują się chorzy żołnierze. Są to osoby z wadami kręgosłupa, płaskostopiem, niedowładem kończyn, nawet alergicy, młodzi, słabi psychicznie ludzie, żołnierze ze skłonnościami do depresji. Mówi się, że w armii polskiej 20-40% to osoby chore, takie są opinie. Możemy więc powiedzieć, że armia polska jest armią chorą.
Pytam więc, kogo w razie zbrojnego konfliktu obroni chore wojsko? Dlaczego społeczeństwo polskie płaci tak wysokie podatki na chorą, a w rezultacie niesprawną armię? Czy polska chora armia ma szansę na wstąpienie do NATO? Jest to bardzo ważne pytanie i na czasie.
Panie ministrze, dlaczego przez wiele miesięcy Ministerstwo Obrony Narodowej twierdziło, że lekarskie komisje poborowe pracują bez zarzutu, a do wojska powołuje się, poza skrajnymi przypadkami, wyłącznie osoby zdrowe, i nagle, powtarzam, nagle, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu w przesłanym mi 2 miesiące temu piśmie MON otrzymuję informacje, które zupełnie nie zgadzają się z tym, co pan powiedział, chyba że mamy dwa Ministerstwa Obrony Narodowej, proszę mi to wyjaśnić.
Pismo jest z 14 października 1995 r. Minister obrony narodowej pisze tak:
Zdaniem Ministerstwa Obrony Narodowej, potwierdzonym opinią Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, funkcjonujący obecnie system poboru, w tym także realizowany przez lekarzy cywilnych proces oceny zdolności do służby wojskowej należy uznać za archaiczny (powtarzam, archaiczny), nie odpowiadający współczesnym realiom i nie spełniający oczekiwań zarówno obywateli, jak i sił zbrojnych. Za taką oceną przemawia chociażby fakt jego kampanijności, trwa bowiem ok. 2,5 miesiąca w roku, co skutkuje ograniczonym czasem przewidzianym na jednego poborowego, 10-15 minut, i w efekcie dość pobieżnym jego badaniem.
Nie bez znaczenia jest również to, iż wyznaczany przez wojewodów skład komisji lekarskich nie jest personalnie stały (duża fluktuacja), a znajdują się w nich często lekarze młodzi, mało doświadczeni i nie znający realiów oraz wymogów służby wojskowej.
Ponadto ze względów oszczędnościowych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jako organizator poboru odstąpiło już kilka lat temu od przeprowadzania m.in. badań radiofotograficznych, a także niektórych laboratoryjnych. Rzutuje to w sumie niekorzystnie na stopień obiektywizmu i rzetelności badań w takich komisjach.
Panie ministrze, minęły 2 miesiące. Czy w ciągu niecałych 2 miesięcy nagle wszystko się zmieniło? Mamy Amerykę, mamy raj na ziemi? No, chyba że tak, że państwo w ciągu 2 miesięcy uzdrowili wszystko to, czego się nie udało zrobić przez 20-30 lat. Nie wiem, co tu się dzieje. Minister się zmienił, ale przecież ministerstwo jest.
Panie ministrze, następna sprawa: Jaki ma związek z ˝falą˝ fakt, że osoby, które idą do wojska, są niekiedy niepełnosprawne fizycznie i psychicznie? Przecież taki przykładowy ˝dziadek-kat˝ wyłowi właśnie taką osobę nieprzystosowaną do wojska i w nią uderzy, a więc ma to jak najbardziej związek z ˝falą˝.
Przebieg posiedzenia