2 kadencja, 58 posiedzenie, 1 dzień (30.08.1995)
3 punkt porządku dziennego:
Informacja ministra spraw wewnętrznych o wynikach dochodzenia w sprawie naruszenia apolityczności Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i ministra obrony narodowej w sprawie prób naruszenia apolityczności wojska.
Poseł Jerzy Dziewulski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pozycja wojska czy policji w społeczeństwie jest następstwem usytuowania ich w systemie politycznym państwa. Przemoc wiążąca się z działaniem policji czy też wojska podporządkowana powinna być państwu, a nie któremukolwiek z polityków. I to są chyba sprawy oczywiste.
Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że apolityczność policji i wojska jest dorobkiem przemian demokratycznych w naszym kraju. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni jakiemukolwiek angażowaniu tych struktur w działalność polityczną. Wyraz temu dał przewodniczący klubu Aleksander Kwaśniewski, wydając w tej sprawie specjalne oświadczenie. Stąd dziwi nas, że w tej sytuacji tak zdecydowanej postawy nie zajęli pozostali kandydaci na prezydenta Rzeczypospolitej.
Uważamy, że apolityczność policji i wojska będzie pewna wówczas, gdy zagwarantowane zostaną następujące rozwiązania:
- zakazane jest funkcjonowanie struktur partyjno-politycznych,
- wojsko ma charakter ponadpartyjny,
- siły zbrojne i policja nie są podmiotem polityki,
- kadra wojskowa i policyjna decyduje tylko o tym, jakimi sposobami i metodami założone cele i zadania zostaną zrealizowane,
- wojsko i policja nie mogą zmierzać do sprawowania władzy przez swoich przedstawicieli w imieniu policji i sił zbrojnych.
Obserwujemy jednak w armii podejmowanie wyraźnych prób wyrażania opinii politycznych, pod byle zresztą pretekstem. Oczekujemy zajęcia przez ministra Okońskiego zdecydowanej, jednoznacznej postawy w tych sprawach - bo taką ta postawa dotychczas nie jest.
Jednoznaczną postawę zajmuje minister spraw wewnętrznych. Skuteczne i zdecydowane przeciwdziałanie i szybkie reakcje na niepokojące zjawiska praktycznie przecinają problem. Cieszy również i to, że MSW widzi sprawę nie jednostkowo, a w sposób generalny, czego dowodem jest pkt 3 zawarty we wnioskach pokontrolnych. I tu chciałbym się przez chwilę nad tym punktem zatrzymać. Treść tego wniosku jest odważna i budząca jednoznacznie uzasadnioną obawę, że dotyczy niestety również i wojska podległego ministrowi obrony narodowej. Kontrolerzy napisali: ˝Wobec stwierdzonego powszechnego niezrozumienia w jednostkach nadwiślańskich wśród kadry i żołnierzy służby zasadniczej istoty apolityczności wojska, niezbędne wydaje się niezwłoczne przeprowadzenie stosownych szkoleń w zakresie tej problematyki˝. Treść ta mówi aż nazbyt wiele. Nie mamy wątpliwości, że odnieść ją można również do wojska podległego ministrowi obrony narodowej.
W tej sytuacji mój klub, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ma kilka konkretnych pytań do pana ministra obrony narodowej. Pierwsze: Czy, panie ministrze, podlegli panu oficerowie i żołnierze rozumieją, czym jest zasada apolityczności wojska i jak się ją rzeczywiście realizuje? I drugie: Czy wydał pan stosowne dyspozycje na piśmie podległym jednostkom, jak realizować tę zasadę, i w jaki sposób jest to w tej chwili kontrolowane?
Wyrażamy aprobatę dla zdecydowania MSW i akceptujemy wnioski zawarte w raporcie pokontrolnym. Liczymy, panie ministrze, na doprowadzenie sprawy zbierania podpisów w jednostkach nadwiślańskich do końca.
Proszę państwa, mój klub wyraża jednocześnie dezaprobatę dla mało zdecydowanej postawy w tych sprawach pana ministra Okońskiego. Wystąpienie szefa Sztabu Generalnego - zresztą chyba wszystkie wystąpienia - choć pełne akceptacji dla apolityczności wojska, jest jedynie, stwierdzam to ze smutkiem, werbalne. Bo przecież nikt inny tylko on sam, szef Sztabu Generalnego, pokazuje niestety wojsku swoje polityczne skłonności. Oczekujemy od pana, panie ministrze Okoński, zdecydowanego przeciwdziałania w tej sprawie i publicznego zapewnienia nas o podjętych w tej sprawie krokach. Dziwi mnie, panie ministrze, że pan był łaskaw tak niezwykle dobitnie mówić o tym, co robił chorąży, a jakby zapomniał pan o tym, co robił jeden z najwyższych generałów w wojsku. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia