2 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień (10.01.1996)
9 punkt porządku dziennego:
Interpelacje i zapytania.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Tomasz Jórdeczka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Może mam złe odczucia, ale odnoszę wrażenie, że dyskusja związana z zapytaniem pana posła Budnika wyszła daleko poza przedmiot zapytania. Oczywiście ciąży na mnie obowiązek udzielenia - czy dokonania próby udzielenia - odpowiedzi na wszystkie zgłoszone tutaj uwagi, niemniej w moim odczuciu daleko to odbiega od tego, co było treścią obu zapytań pisemnych pana posła.
Ponieważ padają pytania związane z dodatkami mieszkaniowymi, które same w sobie nie poprawią kondycji technicznej budynków - poprawią kondycję finansową użytkowników mieszkań - pozwolę sobie przypomnieć, że z dobrodziejstwa ustawy, która mówi o prawie korzystania z dodatków mieszkaniowych, mogą korzystać zarówno najemcy, jak i właściciele mieszkań wykupionych. Jeśli okazuje się, że mimo iż właściciel może skorzystać z dodatku mieszkaniowego, nie stać go w dalszym ciągu na utrzymanie tego mieszkania albo nie może dostać dodatku, bo zajmuje zbyt duże mieszkanie, to niestety właściciela czeka trudna decyzja. Skoro coś, co jest moją własnością, jest zbyt duże, to muszę to sprzedać i kupić mniejsze. Jest to dla wielu ludzi trudna i bolesna decyzja. Ale jeszcze raz wracam do tego, co mówiłem na wstępie: własność to nie tylko prawo, własność to również obowiązek.
Postawione zostało pytanie, jak rząd widzi możliwość rozwiązania problemu partycypowania państwa w finansowaniu utrzymania lub poprawy stanu technicznego budynków, w których znaczna część mieszkań stanowi prywatną własność. Udzielenie na nie odpowiedzi jest niezwykle trudne, ponieważ trzeba by także zapytać, czy jest wola i zgoda społeczna na to, aby ze środków publicznych dokładać do prywatnej własności, a jeśli jest wola i zgoda społeczna, to czy państwo w tej chwili na to stać.
Jeden z panów posłów podniósł sprawę olbrzymich zaległości w remontach, szczególnie tych długofalowych, budynków mieszkalnych czy dachów. Czy tylko w dziedzinie mieszkalnictwa mamy takie zaległości? Czy jest zdecydowana różnica w dziedzinie dróg, sieci PKP, w dziedzinie mostów i wiaduktów? Bo z tej dyskusji mógłbym odnieść wrażenie, że poza mieszkalnictwem jest dobrze, jedynie budynki mieszkalne są w takim złym stanie technicznym i jednym pociągnięciem legislacyjnym problem zostanie rozwiązany. Nie, ten problem nie zostanie rozwiązany jednym pociągnięciem legislacyjnym.
Dlaczego tak długo rozmawia się i pracuje nad ustawą o rewaloryzacji? Otóż nie jest problemem stworzenie, napisanie ustawy, lecz wskazanie źródła finansowania. Przecież nie tylko sektor mieszkaniowy wymaga wsparcia finansowego publicznego - gmin czy państwa. Nie wystarczy napisać ustawę, trzeba znaleźć realne środki z jednego, drugiego budżetu na sfinansowanie tych renowacji i remontów budynków.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na jedno. Ustawa o najmie mówi, że czynsze regulowane nie mogą przekraczać 3% wartości odtworzeniowej. Średnio te czynsze nie sięgają nawet 1%, kształtują się w granicach 6 tys. starych zł za 1 m2, podczas gdy - a mówię to jako fachowiec w dziedzinie mieszkalnictwa, który pracował i uczestniczy dalej w życiu mieszkaniowym określonej jednostki, która się tym zajmuje, średni koszt utrzymania 1 m2 w roku ubiegłym wynosił 12 lub 13 tys. starych złotych. Czyli około 6 tys. starych złotych dopłaca się do każdego metra bezpośrednio z funduszu gminy i z dochodów pochodzących z lokali użytkowych stanowiących własność gminy. Gdyby decyzje rad gmin były odważniejsze w sprawach czynszów, to nie sądzę, żeby skala dodatków mieszkaniowych związanych z podniesieniem tych czynszów przekroczyła korzyści finansowe wynikające z faktu, że większe byłyby nakłady na bieżące remonty i konserwację. Jednak czynsze nie wzrosły tak wysoko, jak tego oczekiwano, jakkolwiek o tyle jest postęp, że w poprzednich latach 30% kosztów było pokrywanych z czynszów, a 70% z dotacji, ale te koszty daleko odbiegały od faktycznych potrzeb i dlatego mamy taki stan techniczny. Teraz około 70% kosztów pokrywane jest przez najemców zajmujących te lokale, a także nie do końca, nie 100% pełnych potrzeb jest finansowanych przez tych, którzy mają mieszkania o charakterze czy statusie własnościowym, ponieważ te wspólnoty, nawet jeśli to jest większość gmin, zaczęły podejmować decyzje ostrożniej, niż to było w początkowej fazie, ze względu na to, że zdają sobie sprawę, że gdyby zrobić remont dachu od razu, to nie byłoby na to stać nawet gminy, nie mówiąc o tych, którzy te mieszkania zajmują.
Nie dokonam, panie pośle Zawiła, oceny systemu finansowania gmin. Nie czuję się do tego upoważniony. To zapytanie było do ministra budownictwa.
Czy przewiduje się, jeśli chodzi o dotacje wyrównawcze dla gmin, uwzględnienie stanu technicznego budynków? Na razie takich zamiarów nie ma. Kolejne zmieniające się rozporządzenia zbliżały się do oczekiwań gmin w zakresie udziału dotacji w wydatkach ze względu na strukturę własnościową zasobów, bo gminy podnosiły głównie kwestię, czy zbyt duże obciążenie gmin w zakresie dodatków dotyczy zasobów nie stanowiących własności gmin, z których dochody z tytułu wzrostu czynszów nie przechodzą do gmin. I to zostało w kolejnych nowelizacjach uwzględnione. Natomiast mój stan wiedzy w tej chwili jest taki, że w tym zakresie nie przewiduje się zmian.
Czy rozwiązania związane z ustawą o rewaloryzacji są zbliżone do rozwiązań w Unii Europejskiej? Sądzę, że szereg projektów ustaw, które przedstawił resort gospodarki przestrzennej i budownictwa, zawiera rozwiązania zbliżone do rozwiązań stosowanych w Europie, umownie mówiąc zachodniej, natomiast nasze możliwości finansowe na tyle odbiegają od możliwości Europy Zachodniej, że niestety są to często rozwiązania protezowe, jakkolwiek bazujące na doświadczeniach Europy Zachodniej. My nie mamy ambicji wyważania już otwartych drzwi przez kraje, które budują gospodarkę mieszkaniową od 100 lat, ale mamy poczucie pokory w stosunku do naszych możliwości finansowych. I niestety ta pokora w stosunku do możliwości finansowych powoduje, że stan jest taki, a nie inny.
Problem dodatków mieszkaniowych - odpowiadam pani poseł Świerczyńskiej - których wielkość i możliwość uzyskania zdaniem pani poseł powinny być uzależnione od powierzchni zajmowanych mieszkań, szczególnie w sytuacjach, gdy są to mieszkania przedwojenne, gdzie na przykład izba jest niewielka, a korytarz bardzo duży - był przedmiotem obrad komisji. Pamiętam, że bardzo mocno w trakcie pracy nad ustawą podnosiła to pani poseł Murynowicz, której w tej chwili nie ma na sali. Komisja tak to przyjęła i tak zostało to przesądzone przez Wysoką Izbę. Obecnie nie przewiduje się zmian. Mówię tak jak jest, choć znacznie wygodniej byłoby mi mówić, że można to rozważać itd. W projektach zmian czy w pracy nad poprawkami do ustawy o najmie, bo takie prace trwają i mamy obowiązek przedstawić je Wysokiej Izbie - mam nadzieję, że nastąpi to na przełomie II i III kwartału - takich zmian się nie przewiduje. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia