2 kadencja, 89 posiedzenie, 2 dzień (26.09.1996)
5 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o regulacji rynku cukru i przekształceniach własnościowych w przemyśle cukrowniczym (druki nr 920 i 1866).
Poseł Czesław Pogoda:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej przedstawię stanowisko odnoszące się do prezentowanego Wysokiej Izbie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o regulacji rynku cukru i przekształceniach własnościowych w przemyśle cukrowniczym. Dwuletni okres obowiązywania ustawy mimo jej wielu zalet uwidocznił też słabe strony. W związku z tym zaistniała konieczność zmiany przepisów w celu dostosowania ich do aktualnych realiów gospodarki rynkowej.
Podstawowym elementem ustawy, który wymagał zmiany, był sposób naliczenia wielkości limitów produkcyjnych dla poszczególnych cukrowni. System ten był mało czytelny i zrozumiały, a wielkość produkcji wynikała nie z aktualnej ilości wyprodukowanego cukru średnio w okresie trzech lat, lecz z dokumentacyjnych możliwości produkcyjnych cukrowni. Ten błędny system powodował, że przyznawany limit produkcji cukru niejednokrotnie u jednych dalece przekraczał ich zdolności produkcyjne, a u drugich był poważnie zaniżony w stosunku do uzyskanych efektów produkcyjnych, o czym przed chwilą mówił sprawozdawca komisji.
Najwyższa Izba Kontroli w swojej informacji o wynikach kontroli jednostek przemysłu cukrowniczego stwierdziła, że sposób wyliczania limitów jest mało przejrzysty i nasuwa wątpliwości co do słuszności przyjętych rozwiązań. Izba stwierdza, że ustawa tworzy preferencje czy też przywileje dla cukrowni o dużych zdolnościach produkcyjnych bez uwzględnienia ich możliwości wynikających z bazy surowcowej, jaka te cukrownie otacza. Najwyższa Izba Kontroli podnosi również fakt, że 19 cukrowni złożyło odwołania od przyznanych im limitów, uzasadniając to m.in. tym, że zostały one zaniżone i nie odpowiadają ich zdolnościom produkcyjnym. Ten stan rzeczy może budzić uzasadnione na tym etapie uwagi. Taki brak logiki w systemie ustalenia wielkości limitów legł u podstaw nowelizacji ustawy cukrowej.
Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej uznaje, że obiektywnym parametrem określającym realne możliwości produkcyjne cukrowni winna być ilość czy też wielkość produkowanego przez nie cukru, który ostatecznie w wyniku procesu produkcyjnego znajdzie się w magazynach cukrowni. Dlatego też zdaniem mojego klubu na uwagę zasługuje wniosek mniejszości do nowelizowanej ustawy dotyczący art. 4 ust. 2, choć on również - i to panie marszałku przedstawię w końcowej fazie - wymaga pewnej stylistycznej modyfikacji. Uważamy, że limit produkcji cukru winien być przyznawany spółkom cukrowym, a w konsekwencji holdingom na podstawie procentowego wskaźnika wynikającego z następujących parametrów:
- średniej wielkości produkcji cukru z trzech lat (z 1993, 1994 i 1995 r.) odniesiony do kwoty A i B, ustalonej przez Radę Ministrów na 1995 r. oraz
- ustalonej przez Radę Ministrów ilości cukru przeznaczonego w kolejnych latach na zaopatrzenie rynku krajowego w kwocie A oraz na eksport w kwocie B.
Tak ustalony wskaźnik byłby korygowany jedynie w przypadku zmian rocznych kwoty A i B.
Naszym zdaniem umożliwi to cukrowniom zawieranie wieloletnich umów kontraktacyjnych z plantatorami buraka cukrowego, co spowoduje, że cukrownie będą mieć stabilność produkcyjną, zaplecze surowcowe, a w przypadku podjęcia przez rząd decyzji o wielkości na dany rok, każda cukrownia samodzielnie natychmiast wyliczy sobie wielkość przypadającego jej limitu.
Wysoka Izbo! Przedstawiony w sprawozdaniu połączonych komisji art. 4 ust. 2 odnoszący się do sposobu wyliczania limitu produkcji cukru jest, naszym zdaniem, skomplikowany i mało zrozumiały. Tak oceniają ten zapis zarówno cukrownie, jak i plantatorzy. Naliczanie wielkości produkcji cukru w zależności od teoretycznie przyjętej długości kampanii, średniej ważonej zdolności przerobowej oraz wydajności jest procedurą niosącą w sobie elementy dowolnych możliwości interpretacyjnych oraz tworzenia całego systemu, w tym również administracyjnego, określającego metodykę naliczania limitów produkcyjnych.
Tak skonstruowany art. 4 ust. 2 jest mało przejrzysty i prowadzi niejednokrotnie do uznaniowego wyznaczenia produkcji cukru i buraków w poszczególnych regionach kraju.
Wysoka Izbo! Powracając do wniosku mniejszości, który - jak stwierdziłem na początku wystąpienia - zasługuje na uwagę, choć również na pewną modyfikację stylistyczną, postrzegany on może być jako realistyczny i odnoszący się do faktycznej, a nie teoretycznej wielkości produkcji cukru. Zgodnie z tak przyjętym zapisem ustawowym rząd określałby tylko wielkość rocznej globalnej produkcji cukru w kraju, a system samoczynnie regulowałby podział limitów produkcji dla spółek cukrowych oraz dla cukrowni czy też grup cukrowni będących poza holdingiem.
Pozytywnie odnosimy się do zapisu powodującego, że nie wykorzystany limit produkcyjny, obligatoryjnie - podkreślam: obligatoryjnie - zostaje przekazany innym producentom, którzy przejęli bazę surowcową tego producenta, który jej oczywiście nie wykorzystał. Takie rozwiązanie wyeliminuje przekazywanie (np. odpłatnie) limitów innym cukrowniom, takim, które nie przejmowały bazy surowcowej, na którą pierwotnie był przeznaczony tenże limit, co potwierdzały kontrole NIK i z czym wielokrotnie mogliśmy się zapoznać na posiedzeniach Komisji Przekształceń Własnościowych, gdzie Najwyższa Izba Kontroli wnosiła w tym zakresie uwagi, jak też na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Konkluzja końcowa: aby uniknąć występujących dotychczas nieprawidłowości, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za przyjęciem poprawki mniejszości, mającej naszym zdaniem istotny wpływ na oblicze ustawy cukrowej, a następnie za całością ustawy.
Tak się składa, Wysoka Izbo, że podział na zwolenników i przeciwników tej poprawki jest podziałem również i geograficznym, a w tej Izbie jest zależny od tego, w którym miejscu, panie i panowie posłowie, siedzicie. Oczywiście tzw. ściana wschodnia, czyli zamojskie, lubelskie, jest za zapisem, który przyjęły połączone komisje, natomiast ziemie zachodnie, jak też północne - z wyjątkiem oczywiście silnych cukrowni poznańskich - jest za zapisem przedstawionym we wniosku mniejszości. Zresztą w moim klubie jest też taki podział, bo w momencie kiedy będzie występował przedstawiciel mojego klubu, będzie mówił o Ropczycach - myślę o cukrowniach rzeszowskich - i przedstawi zupełnie inne stanowisko.
Uznając jednocześnie, że ustawa o regulacji rynku cukru i przekształceniach własnościowych w przemyśle cukrowniczym powstała w celu długofalowej regulacji rynku cukru i przeprowadzenia takiej prywatyzacji i restrukturyzacji polskiego przemysłu cukrowniczego, która zapewniałaby stabilną uprawę buraka cukrowego, a w konsekwencji stabilną i opłacalną produkcję cukru, mój klub będzie głosował za przyjęciem ustawy.
Panie Marszałku! Na zakończenie przekazuję poprawkę stylistyczną do wniosku mniejszości w art. 4 ust. 2. (Oklaski)
(Głos z sali: Czyj to jest wniosek?)
Przebieg posiedzenia