2 kadencja, 58 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Dariusz Wójcik

2 kadencja, 58 posiedzenie, 1 dzień (30.08.1995)


4 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 1189).


Poseł Dariusz Wójcik:

    Spokoju sobie na pewno z tą sprawą nie damy, ponieważ ta ustawa w całej rozciągłości jest po prostu próbą oszukania opinii publicznej, szczególnie jej uzasadnienie, a liczby tu podane są inne niż te, które ministerstwo podawało wcześniej. To nie jest ˝przekręcenie˝, to nie jest pomyłka, to nie jest sprawa brakującego przecinka, to jest po prostu ewidentne oszukiwanie opinii publicznej, i jest rzeczą wręcz niewiarygodną, że Wysoka Izba może takie dokumenty w ogóle przyjmować i nad nimi dyskutować. Nie ma nad czym dyskutować. Trzeba powiedzieć jasno - jest to oszustwo. Jestem ciekaw, jak panowie z SLD przez te lata w tym oszustwie się czują, bo pamiętam, jak było - dochód narodowy będzie rósł, produkt krajowy będzie rósł, emerytom będzie się poprawiało, ponieważ tylko chwilowo jest utrzymane to, co pozostawił liberalny rząd Hanny Suchockiej, kontynuujący politykę wicepremiera Balcerowicza. Przecież wy robicie dokładnie to samo, nawet jeszcze głębiej, jeszcze ostrzej wchodzicie w zasady liberalne.

    Jest to więc oszustwo, oszustwo wyborcze, oszustwo polityczne - to co robicie, ta hochsztaplerka, to po prostu wręcz niewiarygodne. I pełne zrozumienie, że musi się to odbywać o tej porze i nie tak, jak przed kilku laty, kiedy klub SLD robił awanturę o to, że o emeryturach i rentach próbuje się dyskutować nocą. Pamiętam, że kiedyś przekładałem dyskusję. Udało się także głosami KPN przełożyć dyskusję o rentach i emeryturach na posiedzenie dzienne. Teraz SLD ma tak dużą liczbę posłów, że o rentach i emeryturach nie można dyskutować przy świetle dziennym i przy kamerach telewizyjnych, bo posłowie SLD po prostu się wstydzą opinii publicznej. (Głos z sali: Kogo się wstydzą, was?)

    Oczywiście, nas się nie wstydzą, już im minęło jakiekolwiek poczucie wstydu.

    Prosiłbym o nieprzerywanie, pan poseł już miał możliwość przemawiać w imieniu SLD i prosiłbym, żeby pan się nie odzywał, bo poproszę marszałka o regulaminowe zachowanie się. Bo jeżeli nie z panami, to ze mną będą kłopoty regulaminowe.


Powrót Przebieg posiedzenia