2 kadencja, 28 posiedzenie, 3 dzień (02.09.1994)
14 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Państwowym Monopolu Tytoniowym (druk nr 435).
Poseł Marek Borowski:
Panie pośle, jeśli chodzi o pańskie problemy, spróbujemy znaleźć odrębną odpowiedź. Spotkajmy się po posiedzeniu, pogadamy, jakie są te problemy, może coś znajdziemy. Natomiast nie mieszajmy tych spraw. Jeśli Polska będzie tworzyła dogodne warunki do inwestowania, jeśli w Polsce będzie następowała poprawa gospodarcza, jeśli będzie spadała inflacja i stabilizował się system - to oczywiście będzie tu następował przypływ kapitału zagranicznego i tu będą inwestowane zyski, bo dlaczego miałyby być inwestowane gdzie indziej. Taką filozofię trzeba przyjąć, a nie zupełnie odwrotną. Sumując, kwestia wywożenia zysków czy pozbawienia budżetu zysków jest tutaj w ogóle niewiarygodna. To w ogóle nie wchodzi w rachubę.
Co do inwestycji, których koncerny mają dokonać. Powiedziano, że ma to być dokonywane w miarę uzyskiwania pakietu dodatkowych akcji. Te koncerny absolutnie nie dostaną większościowego pakietu, dopóki nie dokonają inwestycji. Są przykłady z innych krajów. Tak się stało. Koncerny musiały dokonać inwestycji. Czy przywiozą one do Polski złe maszyny? A, to już jest nasza sprawa. Trzeba tak negocjować, tak zapisać i tak sprawdzać, żeby to nie były złe maszyny. W końcu nie można zakładać, że rząd to jest grupa facetów, którzy nie mają w ogóle o tym pojęcia, a posłowie - zwłaszcza niektórzy - to są ci, którzy wszystko wiedzą. Bo trzeba by się było zamienić miejscami.
Kwestia dotycząca plantatorów. Otóż jest do wynegocjowania pakiet plantatorski. Niektórzy wysuwają następujący zarzut: będą wyłącznie produkować Marlboro, Prince House, Golden American czy coś w tym rodzaju. A zatem nasi plantatorzy padną. Bardzo przepraszam, jeżeli będą produkować wyłącznie te papierosy, to kto je będzie palił? Przecież przeciętnego Polaka nie stać na to, żeby kupował tylko te papierosy. Taka jest dzisiaj struktura. To się zmienia stopniowo i musimy o tym pamiętać. W miarę wzrostu dochodów społeczeństwa będzie wzrastał popyt na lepsze gatunki papierosów, które będą mogły produkować te firmy. Póki co jednak ponad 50% czy ponad 60% papierosów stanowią dwie marki: klubowe i popularne. Proszę państwa, żaden koncern, którego przedstawiciele mają trochę oleju w głowie, nie zaprzestanie produkcji klubowych i popularnych. Wręcz przeciwnie, jeżeli by mu się udało zwiększyć ich produkcję, to pewnie by ją zwiększył. Zapewne już to się nie uda, bo wzrasta popyt na inne gatunki papierosów. Czyli z tego punktu widzenia nie ma obaw, jeśli chodzi o plantatorów. Zresztą ostatnio popyt na te tytonie rośnie.
Słyszę jakiś dzwoneczek. Czy to do mnie?
Przebieg posiedzenia