2 kadencja, 103 posiedzenie, 1 dzień (19.03.1997)
4 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o:
1) rządowym projekcie ustawy o odpadach,
2) poselskim projekcie ustawy o zapobieganiu powstawaniu zanieczyszczeń i odpadów
(druki nr 1424, 1524 i 2173).
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Adam Mierzwiński:
Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Bardzo dziękuję za możliwość odniesienia się do uwag i propozycji zgłoszonych podczas debaty. Postaram się również odpowiedzieć na pytania, które zostały zadane w końcowej części. Uwagi i propozycje pozwolę sobie podzielić na trzy grupy. Do grupy pierwszej zaliczyłbym sprawy mechanizmów ekonomicznych. Rząd zdaje sobie sprawę z potrzeby wzmocnienia regulacyjnego charakteru ustawy mechanizmami ekonomicznymi. Z tego też względu nie zgłasza zastrzeżeń do art. 64 zmiana 2 i 65 zmiana 2, natomiast w odniesieniu do art. 64 zmiana 1 lit. b oraz art. 65 zmiana 1 lit. b chciałbym zasygnalizować Wysokiej Izbie problemy, które mogą się pojawić przy wykonywaniu delegacji ustawowej. Zdaniem rządu można by dla ułatwienia wykonania delegacji rozważyć bardziej precyzyjne zdefiniowanie zakresu regulacji, tak aby było możliwe stworzenie skutecznych barier uniemożliwiających nadużywanie systemu zwolnień przez nieuczciwe podmioty. Oddzielną kwestią są opłaty produktowe, o których kilkakrotnie mówiono. Rząd jest za ewolucyjnym przekształcaniem obecnego systemu finansowania ochrony środowiska, nie możemy bowiem zapominać, że obciążenie podmiotów gospodarczych w Polsce jest stosunkowo wysokie. Wprowadzenie dodatkowych rygorów ekonomicznych mogłoby jeszcze pogłębić pewne problemy ekonomiczne podmiotów, w szczególności w tych branżach, gdzie ceny są ustalane nie w Polsce, ale na przykład na giełdzie londyńskiej. Niewątpliwie do opłat produktowych dojdziemy, bo musimy dojść, gdyż jest to mechanizm pozwalający zapobiegać powstawaniu zagrożeń, chociaż mechanizm ten jest w sumie uciążliwy dla każdego obywatela, każdego klienta.
Jeśli chodzi o obawy dotyczące obciążeń gmin związanych z wdrażaniem tejże ustawy, to myślę, że one są nieuzasadnione. Mechanizm zaproponowany w ustawie pozwala gminom na pozyskiwanie środków z tytułu gospodarki odpadami, które dotychczas do gmin nie trafiały. Musimy pamiętać, że 50% środków pochodzących z opłat trafia do gminnych funduszy ochrony środowiska. Poglądy te głosiła pani posłanka Ozga. Myślę, że obawy te nie są uzasadnione.
Do drugiej grupy zaliczyłbym natomiast problemy dotyczące zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej, w której wyniku powstają odpady. Podczas pracy w podkomisji sprawa ta była dyskutowana z udziałem ekspertów i przedstawicieli sfery produkcyjnej. Mimo pewnych wątpliwości osiągnięto zgodę na zapisy przedstawione w końcowym projekcie. Jest to niewątpliwie regulacja trudna, ale konieczna, w szczególności w okresie przejściowym naszej gospodarki. Mówił o tym między innymi pan poseł Kozłowski. Wyrażam przekonanie, że organy administracji zarówno rządowej, jak i samorządowej podołają temu, co zostało zapisane w ustawie. Jako poparcie tego stanowiska chciałbym przytoczyć poglądy wyrażane przez przedstawicieli samorządów podczas pracy w podkomisji. Stwierdzili oni, że istniejący zapis, ten, na który była zgoda w podkomisji i w połączonych komisjach, pozwoli samorządom zapanować nad zagrożeniami, jakie niosą ze sobą odpady. Być może będą i takie samorządy, o których mówiła pani poseł Ozga. Konieczne jest zatem szkolenie i wyposażenie urzędów gminy w wytyczne, poradniki i wykładnie istniejących aktów prawnych. Wszystko co nowe jest oczywiście trudniejsze niż to, co zastane.
Do trzeciej grupy zaliczyłbym propozycje zapisów, które w większości nie były zgłaszane podczas prac w podkomisji i w połączonych komisjach. Propozycje te zgłaszali pan poseł Gawlik, pan poseł Kossakowski, pan poseł Małachowski, pan poseł Maliszewski, pan poseł Świrepo, pan poseł Nowaczyk. Przepraszam, jeżeli nie wymieniłem wszystkich, którzy zgłaszali poprawki. Niektóre z tych poprawek i uzupełnień wzajemnie się wykluczają. Jeden z panów posłów mówił o potrzebie centralizacji i większego udziału państwa w kierowaniu gospodarką odpadami, inny z kolei zwracał uwagę na potrzebę wprowadzenia mechanizmów ekonomicznych, które przeważałyby nad aparatem przymusu. Nie chciałbym się do tych wszystkich szczegółowych uwag odnosić. Są one niewątpliwie bardzo interesujące, chociaż z żalem stwierdzam, że zgłoszono je tak późno, co niestety chyba wpłynie na przesunięcie terminu przyjęcia przez Wysoką Izbę ustawy o odpadach.
Chciałbym powiedzieć, że jest to bardzo ważna ustawa. Jeżeli analizujemy sprawy związane z harmonizacją polskiego systemu prawnego w dziedzinie ochrony środowiska z systemem Unii Europejskiej, to okazuje się, że ok. 70% prawa ma związek z ustawą o odpadach. Z tego też względu szybkie przyjęcie tej ustawy na pewno wpłynęłoby na przyspieszenie tempa przygotowania aktów wykonawczych, których w tej ustawie jest sporo, oraz przygotowanie organów administracji rządowej i samorządowej do wdrażania ustawy.
Zanim przejdę do odpowiedzi na bardzo konkretne pytania, proszę pozwolić, że z tego miejsca serdecznie podziękuję tym wszystkim, którzy brali udział w pracach nad ustawą. Chciałbym podziękować posłom pracującym w podkomisji, połączonym komisjom. Chciałbym podziękować przedstawicielom samorządu i rządu oraz niezależnym ekspertom, którzy wyłapywali nieścisłości pojawiające się w toku dyskusji nad kształtem ustawy. Szczególnie serdecznie chciałbym podziękować panu posłowi Komornickiemu, o czym już mówił pan poseł Nowaczyk, za niemalże anielską cierpliwość w dążeniu do osiągnięcia powszechnej zgody na konkretne zapisy.
Rzeczywiście ta ustawa jest po prostu potrzebna, bo zagrożenie środowiska odpadami jest w dalszym ciągu ogromne. W tym kształcie, być może niedoskonałym, być może nie takim, w jakim każdy z nas chciałby ją widzieć, niewątpliwie jako całość zadowala stosunkowo szerokie kręgi naszego społeczeństwa, w tym również te związane ze sferą produkcyjną.
Odpowiem na pytania konkretne: Sprawa udziału budżetu państwa w budowie zakładów utylizacji odpadów, sprawa udziału funduszy ekologicznych. Otóż został przygotowany program utylizacji i unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych. Program ten niebawem będzie rozpatrywany przez sejmową komisję ochrony środowiska oraz przez Komitet Spraw Obronnych Rady Ministrów. W projekcie tym zostały zarysowane zręby systemu unieszkodliwiania odpadów i zostały określone wstępnie koszty, w tym również koszty związane z udziałem państwa w realizacji tego systemu. Te wyliczone wstępnie koszty, które budżet państwa musiałby ponieść w okresie 5 lat, żeby ten system mógł sprawnie funkcjonować, wynoszą 3,6 bln zł. Natomiast Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i fundusze wojewódzkie już teraz wspierają przedsięwzięcia, których celem jest ograniczenie lub wyeliminowanie uciążliwości związanych z odpadami. Chciałbym przytoczyć tylko jeden przykład: system zbiórki i utylizacji olejów przepracowanych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska w ubiegłym roku przeznaczył na wspomaganie tego systemu 68 mld starych złotych, oczywiście jako kredyt preferencyjny, ale te mechanizmy w chwili obecnej już działają.
Drugie pytanie: Kiedy można byłoby oczekiwać efektów wdrożenia ustawy? Gdyby Wysoka Izba przyjęła ustawę w kształcie przedłożonym przez połączone komisje, to ustawa zaczęłaby obowiązywać od 1 stycznia 1998 r., a zatem okres na jej wdrożenie jest stosunkowo krótki. Myślę, że te efekty będą niemalże natychmiastowe. Z jednej strony będą to efekty związane z tworzeniem nowych miejsc pracy. Zacznę może od nie zauważonego dotychczas aspektu sprawy, bo rzeczywiście to wszystko, o czym się mówi w ustawie, musi ktoś realizować. Powinny to robić podmioty gospodarcze, które będą musiały w wielu przypadkach powstać. To po pierwsze. Po drugie, będą to efekty związane z wdrażaniem technologii energooszczędnych i materiałooszczędnych. Mówił o tym pan poseł Gawlik. Bez wątpienia wprowadzenie do tej ustawy zapisu o mechanizmach zapobiegania powstawaniu zanieczyszczeń jest sprawą bardzo ważną. A więc poprawi się dzięki tej ustawie wizerunek Polski, kraju obecnie w dalszym ciągu trwoniącego energię i materiały. Po trzecie, będą to efekty związane z ograniczaniem uciążliwości odpadów dla środowiska, ponieważ gminne programy ochrony środowiska, jako tzw. lokalne agendy 21, wymuszą, aby w gminie był porządek, a za pomocą programów postępowania z odpadami, co jest warunkiem uzyskania zgody na prowadzenie działalności gospodarczej, dokona się to w zakładach. Tak więc te efekty będą widoczne na pewno już w pierwszym roku funkcjonowania ustawy, panie pośle. Natomiast na namacalne efekty prawdopodobnie trzeba będzie poczekać ze trzy lata.
Kolejna sprawa, związana z nadzorem. Otóż w większym niż dotychczas stopniu rolę nadzorcy będą pełnić organy samorządu. I to jest rzecz nowa. Niewątpliwie trudna, ale i ważna. Natomiast niezależnie od wszystkiego będą pełniły swoje funkcje organy rządowe, to znaczy Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska oraz wojewodowie, których kompetencje w tym zakresie są tu ogromne.
Pytanie ostatnie, związane ze składowaniem odpadów i zezwoleniami na składowanie, w sytuacji gdy niektóre kopalnie w sposób selektywny składują część nadkładu (tak jest np. w Bełchatowie). Otóż projekt ustawy, który Wysoka Izba dzisiaj rozpatrywała, nie zakłada zezwoleń na składowanie odpadów. W związku z powyższym nie ma obaw, że podmioty gospodarcze składujące w sposób selektywny część surowców uzyskanych np. z nadkładu będą poddawane rygorom, które mogą uniemożliwiać racjonalne wykorzystywanie zapisów ustawy o odpadach. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia