2 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień (10.01.1996)
5, 6 i 7 punkt porządku dziennego:
5. Pierwsze czytanie rządowego i poselskiego projektów ustaw Prawo energetyczne (druki nr 1290 i 1402).
6. Założenia polityki energetycznej Polski do 2010 roku wraz z załącznikiem pt. ˝Sytuacja obecna i prognozy zaopatrzenia Polski w energię na tle Unii Europejskiej i świata˝ (druki nr 1372 i 1398).
7. Rządowy dokument ˝Założenia polityki państwa w zakresie racjonalizacji użytkowania energii w sektorze komunalno-bytowym˝ (druki nr 1301 i 1399). (Gwar na sali)
Poseł Kazimierz Szczygielski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ wiem, że mam już tylko 3,5 minuty, moje wystąpienie, które miało być dłuższe, będę usiłował zracjonalizować - zgodnie zresztą z zakresem problematyki, której omówienie przypadło mi w udziale, mianowicie chodzi o dokument mówiący o założeniach polityki państwa w zakresie racjonalizacji użytkowania energii w sektorze komunalno-bytowym, druk nr 1301.
Chciałbym oprzeć się na pięciu tezach: pobudzenie, zakres, braki, zaniechanie oraz życzenia.
Teza pierwsza - pobudzenie. Chcę powiedzieć, iż to, że dzisiaj mamy ten dokument w Wysokiej Izbie, w moim przekonaniu jest prawie wyłącznie wynikiem pobudzenia ze strony trzech komisji sejmowych w stosunku do rządu. Historia tego pobudzenia, czyli aktywizacji rządu w zakresie myślenia o racjonalizacji, jest oczywiście dłuższa. Kolega Wójcik z mojego klubu powiedział o dezyderatach nr 4, 5, 6 z października 1994 r. Potem nastąpiła w imieniu Rady Ministrów odpowiedź pani minister Blidy i następnie, jakby w konsekwencji tego kolejnego pobudzenia, mamy dzisiejszy dokument, zresztą wcześniej analizowany przez połączone komisje i przyjęty - to chcę wyraźnie powiedzieć - w sposób życzliwy, ponieważ ten dokument, bazujący w znacznej mierze na postulatach z owych dezyderatów, jest dokumentem zasługującym na pozytywną ocenę. I to jest kategoria pobudzenia. Chcę powiedzieć, z jakich powodów, w moim przekonaniu, ten dzisiejszy, trzeci dokument w pakiecie ustaw tutaj się znalazł.
Teza druga, o której chciałem powiedzieć - zakres. Otóż jest wysoce zastanawiające, z jakich powodów tylko to jest przedmiotem naszej dzisiejszej uwagi, co zostało niejako wymuszone przez komisje sejmowe, podczas gdy tylko 40% energii pierwotnej jest zużywane w tym sektorze. Dlaczego nie mamy dzisiaj założeń polityki racjonalizacji zużycia energii w całym sektorze produkcji i konsumpcji? Dlaczego nie ma założeń polityki w sektorze przemysłu, w transporcie, w gospodarce wiejskiej, w dowolnie wybranym sektorze - tam, gdzie następuje produkcja i zużycie?
Sądzę, że gdyby komisje dokonały pobudzenia w tych sektorach, to być może dzisiaj mielibyśmy całokształt dyskusji na temat racjonalizacji zużycia energii w całej gospodarce. Być może. Ponieważ to nie nastąpiło, uważam, że materiał dotyczący racjonalizacji energii - nie dotyczy to, oczywiście, samego dokumentu z druku nr 1301, tylko całego dzisiejszego przedłożenia rządowego - jest uboższy o 60%.
Teza trzecia - braki. Dane uzasadniające takie stanowisko, moje i mojego klubu, były cytowane. Chcę powiedzieć, że Krajowa Agencja Poszanowania Energii szacuje globalne, ekonomicznie uzasadnione możliwości na 20-30% bieżącej produkcji, czyli ok. 15 mln ton paliwa umownego rocznie. Sądzę, że nie będzie sprzeciwu - jeśli te szacunki są poprawne, a sądzę, że są poprawne i wszyscy się na nich opieramy - że ta jedna piąta produkcji nawiązująca do zasad ekologii jest właśnie tym elementem, o który powinniśmy w gospodarce występować. Dotyczy to tylko tego sektora, o którym dzisiaj mówimy.
Szacunki z tego samego źródła - racjonalizacja energii.
Panie marszałku, już będę kończył.
Szacunki z tego samego źródła mówią, że w ciągu 10 lat jest możliwe zmniejszenie rocznego zużycia energii w gospodarstwach domowych z 300 kWh/m2 do 200 kWh/m2. Pod jednym wszakże warunkiem: że rząd wystartuje z tym programem i że znajdą się środki na jego realizację.
I to też jest postulat dotyczący całego dokumentu, mianowicie teza czwarta - zaniechanie. Otóż jeśli nawet mamy pozytywną ocenę tego dokumentu, w którym przecież uczestniczyliśmy - Sejm i komisja - to uważam, że brak programu realizacyjnego, harmonogramu i zaprojektowanych środków każe zweryfikować może nie sam dokument, ale program realizacyjnej racjonalizacji. Jeśli to, co powiedzieliśmy, i oszczędności w granicach 20%, i obniżenie energochłonności budynków, jest realne, to chciałbym, aby do tego dokumentu był dołączony dokument realizacyjny, konkretny, z datami.
Chciałbym również powiedzieć na zakończenie, panie marszałku, że w art. 47 ust. 2 Prawa energetycznego należy zmienić słowo ˝mogą˝ na ˝powinny˝. To dotyczy preferencji dla inwestycji energooszczędnych. Tego typu zapis powinien być zmieniony, bo to powinno być obligatoryjne, żebyśmy mogli wprowadzić bardziej energooszczędne instalacje, sprzęt. To dotyczy również rozbudowy sieci i powinno być zawarte w preferencjach podatkowych.
I jeszcze jedna uwaga, tj. pytanie o interpretację art. 5 ust. 2. Czy interpretacja tego artykułu może oznaczać ułatwiony dostęp do sieci niezależnych producentów energii odpadowej, z niekonwencjonalnych źródeł, albowiem nigdzie w ustawie nie ma preferencji dla tych źródeł. Czy więc zapis tego artykułu w rządowym projekcie może to oznaczać?
Panie marszałku, czas dobiegł końca, skupiłem się tylko na problemach globalnych. Chcę powiedzieć, że i w dezyderacie, i w założeniach przedstawionych przez rząd lista problemów do rozwiązania jest bardzo długa. Sądzę, że ona jest właściwie wyartykułowana. I jedyne pytanie, które w tej chwili się nasuwa, jest takie: Kiedy, panie ministrze, nastąpi realne rozpoczęcie procesu racjonalizacji energii w sektorze komunalno-bytowym i nie tylko? (Oklaski)
Przebieg posiedzenia