2 kadencja, 89 posiedzenie, 2 dzień (26.09.1996)
6 punkt porządku dziennego:
Sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej o rządowych projektach ustaw o ratyfikacji:
1) Konwencji o Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (druki nr 1838 i 1907),
2) umowy między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju o przywilejach i immunitetach Organizacji (druki nr 1839 i 1908).
Poseł Antoni Kobielusz:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jako poseł sprawozdawca mogę tylko wyrazić zadowolenie, że tak olbrzymia większość Izby w pełni popiera nasze wejście do OECD i przyjęcie w związku z tym odpowiednich ustaw ratyfikacyjnych. Natomiast chciałbym przedstawić sprostowanie odnośnie do dwóch kwestii.
Pan poseł Błasiak był uprzejmy powiedzieć, że nie ma żadnych korzyści z członkostwa. Otóż już są ewidentne korzyści z podpisania umowy, ponieważ Polska znalazła się bliżej obszaru bardziej pewnych inwestycji. Nie jesteśmy już w tej sferze, którą inwestorzy traktują bardzo ostrożnie.
Dalej - rzeczywiście podpisanie tej umowy oznacza potwierdzenie co najmniej przez 27 państw świata naszej wiarygodności na rynkach zagranicznych. Myślę, że można by wymienić również szereg innych spraw, zwłaszcza jeśli chodzi o poprawienie jakości naszego prawa. Chcę wyraźnie powiedzieć w związku z wejściem do OECD, że jeżeli obawiamy się, iż są jakieś specjalne przywileje dla państw członkowskich, to my staniemy się również państwem członkowskim. Sądzę, że wobec innych państw nieczłonkowskich tylko w dobrej wierze będziemy stosować tamte rozstrzygnięcia.
Drugie sprostowanie. Panie pośle, pan był uprzejmy zacytować uzasadnienie, i to część zdania mówiącego o metodzie działania państw członkowskich OECD: stosuje się zasadę nacisku ˝równych sobie˝. Byłbym dumny z tego, że między innymi Polska jest równa Stanom Zjednoczonym i wielu znaczącym krajom, które należą do OECD. Zwracam uwagę, że to jest metoda działania, a nie sposób podejmowania decyzji, jak pan był uprzejmy zauważyć. Sposób podejmowania decyzji jest określony w art. 6 konwencji, który mówi bardzo wyraźnie, że każde państwo członkowskie ma jeden głos, że wszystkie muszą się zgodzić. Mało tego, jeżeli któreś państwo nie wyraża zgody na podjęcie danego rozstrzygnięcia, to jest zwolnione z jego stosowania. Sądzę, że jest to mechanizm dalece demokratyczny, który wymaga consensusu, czyli zgody. Jeżeli Polska nie wyrazi zgody na przyjęcie jakiegokolwiek rozstrzygnięcia, ono nie będzie nas obowiązywało. Jest też trzecie zabezpieczenie - gdyby okazało się już po fakcie, że jakaś decyzja OECD jest niezgodna z procedurą konstytucyjną naszego kraju, również nas to nie obowiązuje. Zatem jest tu dość dużo bardzo konkretnych zabezpieczeń, przy wyraźnej przewadze korzyści.
Sądzę, że jest istotne, żeby z Wysokiej Izby poszedł sygnał do społeczności międzynarodowej, że w Polsce jest zgoda na ratyfikację, że zarówno znaczna część społeczeństwa, jak i Izba popierają nasze dążenia integracyjne z Unią Europejską, w ogóle ze strukturami zachodnioeuropejskimi, a przecież tym bardzo ważnym ogniwem jest OECD.
Przebieg posiedzenia