2 kadencja, 91 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Władysław Medwid

2 kadencja, 91 posiedzenie, 1 dzień (23.10.1996)


2 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druki nr 1925 i 1938). (Gwar na sali)


Poseł Władysław Medwid:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Szanowni Parlamentarzyści Polskiego Parlamentu! Od wielu lat, a ostatnio w ciągu kilku miesięcy wszystko już powiedziano o aborcji, od biologii do etyki, od łagodnej perswazji do groźby i poniżenia. Dzisiaj mamy oceniać i ocenimy krótko, a jutro przez zajęcie stanowiska w głosowaniu - uchwałę Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z 3 października 1996 r. Senat odrzucił ustawę o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz o zmianie innych ustaw, uznając, iż rozwiązania w nowelizowanej ustawie są odpowiednie i wystarczające i w konsekwencji ustawa nie wymaga nowelizacji, jest ona zbędna. Polskie Stronnictwo Ludowe w pełni popiera stanowisko Senatu, w poczuciu odpowiedzialności za dzisiaj i jutro naszej ojczyzny, naszego narodu.

    W programie politycznym i społeczno-gospodarczym Polskiego Stronnictwa Ludowego, przyjętym na III Kongresie 22 listopada 1992 r. i uzupełnionym na IV Kongresie w 1995 r., w rozdziale 7 pkt 4 zawiera następującą treść: ˝Uznajemy konieczność ekonomicznej ochrony rodzin wielodzietnych, życia, macierzyństwa oraz utrzymania niezbędnego poziomu przyrostu naturalnego. Polityka taka będzie przeciwdziałać starzeniu się społeczeństwa i utracie jego potencjału, a wzmacniać biologiczne siły narodu˝. To jest zapis, który istnieje od 1992 r.

    Swoją działalnością partyjną, naszym stanowiskiem społeczno-politycznym, wiarą spełniamy zobowiązania programowe partii. Generalnie uważamy, że obowiązująca ustawa z 7 stycznia 1993 r. wszystkie drastyczne sytuacje i okoliczności zagrażające życiu czy zdrowiu matki lub dziecku poczętemu traktuje jako okoliczności wyłączające, uchylające przestępczość czynu - mówi o tym art. 7 pkt 2 ustawy, ze wzmocnieniami w Kodeksie karnym, w art. 149 § 3. Ustawa ta jest więc wyjątkowo liberalna, a w kontekście przepisu art. 23 Kodeksu karnego nie ma żadnego uzasadnienia jej zmiany celem ewentualnego stworzenia nowych możliwości przerywania ciąży, a więc propozycja ma charakter wybitnie, wyłącznie propagandowy.

    Nagłaśniane opinie i raporty zwolenników liberalizacji są nieprawdziwe, często czytamy różnego rodzaju fałszywe dane, których nie warto w tej chwili przedstawiać, gdyż były one przedstawiane już wielokrotnie podczas wcześniejszych debat. Nie mogę się zgodzić z wymienianiem państw z całej Europy i całego świata i takim a nie innym przedstawianiem tej liberalizacji. W tej chwili wszyscy wracają do ochrony życia. To, co tutaj mówiono o Włoszech, o Stanach Zjednoczonych, o Norwegii, o Szwecji, jest nieprawdą. Jest to sytuacja, która istniała jeszcze kilka lat temu, ale w tej chwili ulega naturalnej zmianie, tak jak w Stanach Zjednoczonych sprawa palenia papierosów. W ˝Encyklopedii ONZ˝ Edmunda Osmańczyka przeczytałem słowa zawarte w w genewskiej przysiędze Światowego Stowarzyszenia Medycznego: ˝Szanować będę ze wszystkich moich sił honor i szlachetne tradycje mojego zawodu (...), mieć będę najwyższy szacunek dla życia ludzkiego już od chwili jego poczęcia, nie użyję mojej wiedzy lekarskiej przeciw prawom ludzkości, nawet pod presją groźby (...) z własnej woli, na swój honor, uroczyście oświadczam, że tej przysięgi dochowam˝.Tego społeczności lekarskie, w swojej znakomitej większości kierujące się powagą deontologiczną i posłannictwem służenia ludziom, dochowują. Czytaliśmy oświadczenia izb okręgowych i Krajowej Izby Lekarskiej. Ludzie, którzy te oświadczenia wydają, zasługują na pełen szacunek.

    Spotykamy się z naciskami i potrzebami różnych grup, często kolidują one z tym, co lekarze uważają za najlepsze w sprawach społecznych, ale nie można bez potępienia podważać Hipokratesowej przysięgi i zasady, że dla lekarza nic nie może być ważniejsze niż dobro życia i że celem medycyny jest walka o życie, walka z chorobą i niesienie ulgi cierpiącym. Nie pomoc w zabijaniu zdrowych, poczętych dzieci.

    Przychodzi i przyjść musi moment, kiedy mówiąc o życiu, myślimy również o godności. Godności, której wszyscy szukamy, również w umieraniu, a powinniśmy szukać filozofii godności, z jaką przeżywamy nasz czas, nasze życie. Ars moriendi to ars vivendi - sztuka umierania jest sztuką życia. A jakąż szansę dajemy życiu, które jeszcze nie widziało świata, nie odbierało swoimi wszystkimi zmysłami tego, co Stwórca przedstawia w pięknie przyrody - słońcu, księżycu, innych danym nam elementach. Jakąż szansę dajemy życiu, które nie zaznało ciepła, smaku matczynego mleka, matczynej i ojcowskiej pieszczoty?


Powrót Przebieg posiedzenia