2 kadencja, 64 posiedzenie, 1 dzień (08.11.1995)
6 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy konstytucyjnej o zmianie ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (druki nr 1286 i 1321).
Poseł Jerzy Ciemniewski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos w tej debacie, jestem w dość trudnej sytuacji, a to dlatego że jeśli chodzi o meritum, podzielamy pogląd, że okres, który ma Sejm na debatę budżetową, jest 3-miesięczny, tyle że w naszym przekonaniu i w przekonaniu Izby jeszcze rok temu sprawa ta nie budziła wątpliwości. Nikt w tej Izbie nie miał rok temu wątpliwości, że tak właśnie należy rozumieć przepis konstytucyjny. Co więcej, od tego czasu dwukrotnie Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się w tej sprawie i również potwierdził ten sposób myślenia. W tej sytuacji dokonywanie zmiany konstytucji, w naszym przekonaniu, obniża rangę zarówno przepisu konstytucyjnego, rangę konstytucji jako aktu trwałego, jak i obniża rangę organu, który jest uprawniony do dokonywania wykładni jako organ stojący na straży przestrzegania konstytucji, to znaczy rangę Trybunału Konstytucyjnego. Powstaje pytanie, jaki organ ma mieć wątpliwości przy dokonywaniu wykładni, żeby te wątpliwości mogły powodować kolejne zmiany konstytucji... Jesteśmy w przededniu zakończenia prac nad nową konstytucją. Wielokrotnie podnoszona była kwestia, iż trwałość konstytucji wymaga, ażeby nie dokonywać pośpiesznie nieprzemyślanych zmian, ażeby nie przyzwyczajać się do tego, że na drodze zmian konstytucyjnych można, jak tutaj zostało powiedziane, dokonywać kosmetyki. Trwałość konstytucji wymaga tego, ażeby utrwalała się wykładnia konstytucyjna dokonywana przez uprawnione do tego organy, żeby konstytucja obrastała w zwyczaj, żeby obrastała w pewien dorobek doktryny prawniczej i by w ten sposób utrwalała się konstytucyjna kultura w społeczeństwie. Jeżeli będziemy zmieniać konstytucję dlatego, że ten czy inny organ, który dostrzega taki czy inny interes w określonej wykładni, będzie zmuszał parlament, konstytuantę, do dokonywania odpowiednich zmian, nigdy nie ukształtujemy w naszym kraju tego, co się nazywa kulturą konstytucyjną. W trosce o nią nasz klub będzie głosował za przyjęciem wniosków mniejszości, które faktycznie są propozycjami eliminującymi treści tego projektu ustawy. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia