1 kadencja, 42 posiedzenie, 3 dzień (17.04.1993)
10 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw:
- o Zarządzie Skarbu Państwa,
- o gospodarowaniu składnikami mienia państwowego.
Poseł Stanisław Węgłowski:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Potrzeba ustawowego uregulowania zasad i trybu funkcjonowania instytucji skarbu państwa podnoszona była już od dawna, a konieczność takiej regulacji wynika obecnie z dotychczasowego przebiegu przeprowadzanej w Polsce od kilku lat transformacji ustrojowej, jest związana z jej efektami. Główną dźwignią owej transformacji są procesy prywatyzacyjne, oparte na założeniu, że mienie państwowe to to samo, co mienie niczyje, z czego można wnosić, że każdy z nas, tworzących niespełna 40-milionowy naród, jest nikim. Ta teoria mienia niczyjego wynika nie tylko z patologicznych cech osobowości jej twórców i głosicieli, ale także z tego, że skarb państwa to wyłącznie pojęcie prawne, nie mające swojego instytucjonalnego odpowiednika.
Dlatego też utrzymywanie obecnego stanu to stwarzanie okoliczności ułatwiających grabież majątku, wypracowanego dzięki trudowi wielu pokoleń Polaków. Wydawało się rzeczą niemal oczywistą, że zmiany ustroju gospodarczego Polski rozpoczniemy od powołania instytucji skarbu państwa, a następnie inwentaryzacji i wyceny majątku narodowego powierzonego pieczy państwowej. Według pierwotnych założeń procesy prywatyzacyjne przebiegać miały wyłącznie zgodnie z mechanizmami ekonomicznymi, tzn. że wszystkie sektory gospodarcze działałyby według jednakowych reguł gry, a zwyciężałby ten, kto wykazywałby wyższość w tej grze. W ten sposób gorsze byłoby wypierane i zastępowane przez lepsze, niezależnie od tego, czy lepsze byłoby przesiębiorstwo państwowe, spółdzielcze czy prywatne. Nie byłoby wtedy prawie 50-procentowego spadku produkcji, masowego bezrobocia, pustego skarbca, degradacji całego sektora budżetowego, a także ubóstwa emerytów i tragedii bezrobotnych. Taką transformację ustrojową obiecywaliśmy wyborcom w 1989 r. i takiej transformacji społeczeństwo miało i nadal ma prawo od nas oczekiwać.
Tymczasem w praktyce zastosowana została metoda prywatyzacji administracyjnej, oparta na założeniu, że państwowe z mocy ideologicznego dogmatu może być wyłącznie złe, a prywatne - wyłącznie dobre. Ustalono także, że wartość mienia państwowego jest tak duża, iż zasoby pieniężne społeczeństwa wystarczą na wykup nie więcej niż jego 15%. Dlatego też przyjęta została metoda obniżania wartości mienia państwowego poprzez jego niszczenie, a także metoda uwłaszczania protekcyjnego - opierano się na cenie rynkowej w sytuacji, gdy tego rynku nie było. Metody te okazały się bardzo ˝skuteczne˝ - wpływy budżetowe nie wystarczają już na utrzymanie podstawowych struktur decydujących o funkcjonowaniu państwa. Zachodzi obawa, że po zniszczeniu mienia państwowego sformułowana zostanie nowa doktryna polegająca na twierdzeniu, że skoro to, co państwowe, jest z założenia złe i nie ma racji bytu, to i samo państwo też jest złe i nie ma racji bytu. Dlatego też ten proces prowadzący do samounicestwienia musi być przerwany jak najszybciej. Omawiane projekty ustaw o Zarządzie Skarbu Państwa oraz o gospodarowaniu składnikami mienia państwowego są poselską inicjatywą, która ma służyć temu celowi. Jest to mocno spóźniona inicjatywa, a wzywanie do dalszego opóźniania jej realizacji być może służy niektórym interesom grupowym, ale nie wynika z troski o obronę dobra narodowego. Skoro oprócz omawianych projektów jest już opracowany projekt Konfederacji Polski Niepodległej, a także mamy zapowiedziane przedłożenie projektu rządowego, to znaczy, że potrzeba uchwalenia takich ustaw jest wystarczająco uzasadniona.
Prawie we wszystkich wystąpieniach klubowych dominowały głosy podważające zasadność merytorycznej konstrukcji proponowanych ustaw. Jest rzeczą oczywistą, że te ustawy zawierają odzwierciedlenie pewnej filozofii dotyczącej samej istoty i funkcjonowania skarbu państwa. Ta istota pozostaje w zgodności z Kodeksem cywilnym, a zasady funkcjonowania nawiązują do przedwojennych doświadczeń, jednakże z rozszerzeniem uwzględniającym specyfikę stanu obecnego. Jest to wybór modelu uznanego przez autorów za optymalny.
Mogą być różne punkty widzenia, jeśli chodzi o tę sprawę. Gdy będą one prezentowane w trakcie prac komisji sejmowych, mogą uzupełniać lub wzbogacać omawiane projekty, nie można jednak twierdzić, że przedstawione projekty są nieprofesjonalne i bezwartościowe - chyba że subiektywizm polityczny spowodował utratę zdolności obiektywnej oceny proponowanych rozwiązań.
Wydaje się, że największą wadą tych projektów jest to, że zostały one zgłoszone przez grupę posłów w większości skupionych w klubie Ruch dla Rzeczypospolitej. Zarzuty, że projekty nie zawierają niektórych potrzebnych rozwiązań, opierają się na kanonicznych zasadach krytyki. Nie ma takiego opracowania, któremu nie można byłoby zarzucić zawężenia zakresu tematycznego; granica w tym względzie po prostu nie istnieje. W gruncie rzeczy sprawa dotyczy tego, czy jest już wystarczająco silna wola polityczna do przerwania procesu niszczenia polskiej gospodarki, czy też takiej woli nie ma.
Podnoszona była obawa, że niezależnie od tego, jaka instytucja zostanie powołana do ochrony mienia państwowego, to i tak ochrona ta nie będzie skuteczna - dlatego że do tej pory ochrona taka też mogła być sprawowana przez różne organy państwowe, a nie była.
Jednym z celów tych ustaw jest skoncentrowanie z jednej strony funkcji władczych, a z drugiej strony funkcji gospodarczych. Ta koncentracja pozwoli na zwiększenie skuteczności działania, ale także na jednoznaczne zlokalizowanie odpowiedzialności za podejmowanie szkodliwych działań. Stan nastrojów społecznych wskazuje na potrzebę podejmowania szybkich decyzji.
Dlatego też klub Ruchu dla Rzeczypospolitej opowiada się za skierowaniem obu projektów do komisji nadzwyczajnej. Składamy również wniosek, aby komisja ta zakończyła pracę nad projektami w terminie nie dłuższym niż 1 miesiąc od jej powołania. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia