1 kadencja, 42 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Teresa Liszcz

1 kadencja, 42 posiedzenie, 3 dzień (17.04.1993)


9 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustaw:
   1) o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin oraz ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 763 i 841);
   2) o zmianie ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 787 i 842-A).


Poseł Teresa Liszcz:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Cztery połączone Komisje: Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Systemu Gospodarczego i Przemysłu, Polityki Społecznej oraz Ustawodawcza na wspólnym posiedzeniu rozpatrzyły zawarte w dwóch uchwałach Senatu stanowisko Senatu wobec dwóch ustaw uchwalonych przez Sejm, mianowicie ustawy z dnia 3 lutego br. o zmianie ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent oraz ustawy z dnia 6 lutego br. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin oraz ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent.

    Łączne rozpatrzenie tych dwóch uchwał Senatu było konieczne, ponieważ Senat zastosował bardzo niekonwencjonalny tryb postępowania, polegający na tym, że skreślił jeden z przepisów ustawy sejmowej z dnia 6 lutego, a niejako zamiast tego skreślonego przepisu wprowadził własny przepis dotyczący tej samej kwestii, ale przewidujący inne jej rozwiązanie; przy czym Senat wprowadził ten przepis nie do tej samej ustawy z 6 lutego, lecz do ustawy sejmowej z 3 lutego, łącząc w ten sposób treścią obydwie ustawy.

    Oddzielne ustosunkowanie się do uchwał senackich mogłoby w zależności od wyniku głosowania doprowadzić do utrzymania w obydwu ustawach zapisów wzajemnie sprzecznych, bo dotyczących tych samych kwestii, ale różnie je regulujących. Chodzi konkretnie o następującą sytuację: Gdybyśmy przyjęli poprawkę Senatu do ustawy z 3 lutego do art. 1 ust. 1 pkt 1 i nie odrzucili poprawki Senatu do art. 2 ustawy z dnia 6 lutego, wtedy stworzylibyśmy w ramach tego samego systemu prawnego dwie normy regulujące tę samą sprawę w sposób odmienny. Z kolei odmienne rezultaty głosowania doprowadziłyby do powstania luki aksjologicznej, polegającej na braku regulacji pewnej kwestii, regulacji uznanej za pożądaną zarówno przez Senat, jak i przez Sejm, chociaż obydwie Izby przyjęły inne rozwiązania.

    Wobec tego, w takiej trudnej sytuacji, którą stworzył Senat, połączone komisje po dyskusji, większością głosów, opowiedziały się za odrzuceniem propozycji Senatu zawartych w obydwu jego uchwałach. Motywy, jakimi kierowały się komisje, są dwojakiej natury. Po pierwsze, chodzi o względy formalnoprawne. Senat niestety po raz kolejny, zajmując stanowisko wobec ustaw sejmowych, wykroczył poza ramy zakreślone w art. 17 ust. 2 ˝małej konstytucji˝. Dokonał mianowicie dość swobodnego przeniesienia materii z jednej ustawy sejmowej do drugiej, zmienił tytuł jednej z ustaw i jej zakres przedmiotowy.

    Szczególnie, nie waham się użyć tego słowa, perfidnego zabiegu Senat dokonał w odniesieniu do art. 1 pkt 1 ustawy sejmowej z dnia 3 lutego br. Nie ustosunkował się wprost do tego przepisu, w szczególności nie zaproponował ani jego skreślenia, ani zmiany, lecz zamiast niego zaproponował nowelizację innego przepisu ustawy macierzystej, dotyczącego zupełnie innej kwestii. Przepis ustawy sejmowej przewiduje możność ustalania podstawy wymiaru emerytury z 5 lat ubezpieczenia, zaś Senat proponuje pod tym samym numerem artykułu zmianę dotyczącą niektórych pracowników górnictwa, milcząco jak gdyby skreślając przepis sejmowy. Propozycja Senatu uniemożliwia Sejmowi ustosunkowanie się do skreślenia zmiany w art. 7 - możliwości wyboru podstawy emerytury z 5 lat ubezpieczenia - bez równoczesnego automatycznego ustosunkowania się do kwestii górniczej.

    Również niektóre inne propozycje Senatu do ustawy z 3 lutego br. mogą spowodować, że przyjmiemy ustawę wewnętrznie sprzeczną lub zawierającą luki (np. propozycja skreślenia całości art. 2, którego ust. 1 i ust. 2 odnoszą się do różnych wcześniejszych regulacji ustawy sejmowej).

    Podniesione uchybienia formalne dotyczące obydwu uchwał Senatu - a uchwały te muszą być, podkreślam, traktowane łącznie - same przez się, zdaniem komisji, stanowią wystarczającą podstawę do nieuwzględniania zawartych w nich propozycji. Zdaniem niektórych członków Komisji Ustawodawczej większości z tych propozycji należałoby w ogóle nie poddawać pod głosowanie, ponieważ w rozumieniu art. 17 ust. 2 ˝małej konstytucji˝ nie stanowią poprawek do tekstu ustawy uchwalonej przez Sejm. Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że tak właśnie uczyniliśmy na wniosek Prezydium Sejmu z poprawką do ustawy kombatanckiej, która właśnie z tego powodu nie była poddawana pod głosowanie. Niemniej większość członków połączonych komisji opowiedziała się za formułą odrzucenia, a nie niepoddawania pod głosowanie. Komisje zajęły takie stanowisko przede wszystkim dlatego, że u podstaw negatywnej opinii wobec propozycji Senatu leżą nie tylko omówione względy formalnoprawne, lecz także ważne argumenty merytoryczne. Postaram się je pokrótce przedstawić.

    Po pierwsze, w odniesieniu do ustawy sejmowej z dnia 3 lutego i, odpowiednio, uchwały Senatu z dnia 18 lutego: Senat proponuje skreślenie pkt. 3 art. 1 ustawy, który to przepis przywraca na dotychczasowych warunkach tzw. dodatki branżowe, czyli dodatki do emerytur i rent z tytułu pracy szkodliwej dla zdrowia, szczególnie uciążliwej lub w szczególnym charakterze, na przykład pracy nauczycielskiej czy naukowej. Przywrócenie tych dodatków ludziom, którzy przez lata pracy - ciężkiej, szkodliwej, niebezpiecznej - stracili zdrowie i dziś często nie mają pieniędzy na wykupienie lekarstw, jest elementarnym wymogiem sprawiedliwości społecznej. Przede wszystkim jednak, z punktu widzenia prawnika, przepis, który Senat proponuje skreślić, stanowi wykonanie tej części orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, którą Sejm uznał za zasadną. Sejm jest więc zobligowany do uchwalenia tego przepisu, a Senat stara się to uniemożliwić; staje temu na przeszkodzie.

    Ustawa sejmowa przewiduje nieznaczne podwyższenie emerytur i rent minimalnych. Pragnę dodać, że jest to za małe podwyższenie. Komisja Ustawodawcza w pierwotnej wersji swojego projektu przewidywała nieco większe podwyższenie tych świadczeń, odpowiednio o 10% i o 8%. W ustawie sejmowej mamy 5% i 3%. Niemniej nawet to nieznaczne podwyższenie Senat zakwestionował i próbuje zniwelować.

    W odniesieniu do ustawy z 6 lutego dotyczącej emerytur górniczych Senat proponuje w swej uchwale z 12 lutego przywrócenie pierwotnego brzmienia art. 10 ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników oraz skreślenie nowelizacji art. 6 ust. 5 ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, proponując w zamian - w drugiej uchwale, z 18 lutego - dodanie do art. 6 ustawy nowego ust. 5a. Zmiana ta jest szczególnie niekorzystna dla pracowników zatrudnionych w kopalniach siarki, w kopalniach odkrywkowych, w tym dla pracowników fizycznych zatrudnionych przy ciężkiej, szkodliwej dla zdrowia pracy przy urabianiu, ładowaniu i przewozie nadkładu i złoża. Paradoksem jest to, że niektórzy pracownicy umysłowi zatrudnieni przeważnie na powierzchni, ale w kopalni podziemnej są w korzystniejszej sytuacji z punktu widzenia tzw. przelicznika okresu pracy, aniżeli pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przy pracy szkodliwej i ciężkiej.

    Propozycje Senatu oznaczają również wydatne pogorszenie uprawnień emerytalno-rentowych - wskutek pozbawienia korzystnego przelicznika - pracowników dozoru górniczego oraz pracowników urzędów górniczych, pełniących funkcje inspekcyjno-techniczne pod ziemią, a także pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach maszyn górniczych, w zakładach naprawczych, w przedsiębiorstwach montażowych, którzy wykonują swoją pracę pod ziemią, mimo że nie są pracownikami kopalni. Wersja sejmowa przewidywała dla tych kategorii pracowników rozwiązania sprawiedliwe, zrównujące ich z innymi pracownikami pracującymi pod ziemią.

    Na koniec pragnę zwrócić się do Wysokiej Izby z prośbą o przyjęcie wniosku, który składam w imieniu komisji, o łączne głosowanie nad wszystkimi propozycjami Senatu, zawartymi w obydwu uchwałach, ze względu na to że nastąpiło przemieszanie materii, o którym mówiłam, nastąpiło funkcjonalne połączenie obydwu ustaw i rozdzielne głosowanie może doprowadzić do rozwiązań wewnętrznie sprzecznych. Sytuacja jest podobna, chociaż jeszcze bardziej skomplikowana, do tej, którą mieliśmy przy ustawie o uporządkowaniu stosunków kredytowych. Tu stopień komplikacji i stopień naruszenia przez Senat przepisów art. 17 ustawy konstytucyjnej jest jeszcze większy. Z tego powodu wnoszę o odrzucenie w łącznym głosowaniu wszystkich propozycji Senatu, przede wszystkim ze względów formalnoprawnych, ale - powtarzam - przemawiają za tym również ważne względy merytoryczne.

    Na koniec czuję się w obowiązku podnieść również te argumenty przeciwko stanowisku większości, które podnosiła mniejszość, głosująca za przyjęciem poprawek Senatu. Te argumenty sprowadzają się w zasadzie do jednego - do braku pieniędzy na pokrycie skutków finansowych regulacji zaproponowanych przez Sejm, zresztą w budżecie na ten rok. Właściwie rząd, wspierany przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, prowadził już akcję nacisku, akcję propagandową w środkach przekazu, podając kwotę 23 bln zł, która jakoby miała pokryć skutki finansowe ustaw przyjętych przez Sejm, a w szczególności przywrócenia dodatków. Pragnę oświadczyć, że te kwoty nie wynikają, nie mogą wynikać z rzetelnej kalkulacji, ponieważ będzie jej można dokonać dopiero po wykonaniu ustawy, po wydaniu rozporządzeń wykonawczych przez Radę Ministrów, które uregulują szczegółowe zasady nabywania tych dodatków i ich wysokość. Dopiero wtedy będzie możliwa kalkulacja. W kalkulacji szacunkowej, przeprowadzonej przez niezależnych ekspertów, jest mowa o 4-5 bln zł, jeśli chodzi o dodatki. A więc uważam, że ta kwota jest w tej chwili nie do oszacowania, a na pewno jest zawyżona. Nie będę tych argumentów rozwijać, ponieważ na pewno zabiorą głos przedstawiciele rządu - być może pani prezes, jak zapowiadała - i je wyłożą. Pragnę przy tym dodać, że ustawy, jak wiadomo, były uchwalone od dawna, orzeczenie trybunału obowiązuje od ubiegłego roku i uchwała Sejmu o obowiązku dostosowania ustawy emerytalnej do orzeczenia trybunału i do konstytucji też jest od dawna znana i nas obliguje.

    Chcę jeszcze zwrócić uwagę na jeden argument wysuwany bardzo często przez przeciwników przywrócenia dodatków, argument jakoby rezolucja Sejmu z 9 maja ubiegłego roku zastrzegała, iż skutki finansowe wykonania orzeczenia trybunału nie mogą obciążać budżetu. Powtarzam, że argument ten dotyczy tylko rekompensat, czyli zaległych dodatków należnych za czas, kiedy obowiązywały przepisy sprzeczne z konstytucją, a więc za czas od wejścia w życie ustawy rewaloryzacyjnej, czyli od 1 listopada 1991 r., do dnia wejścia w życie przepisów przywracających dodatki w naturze. I tylko tego dotyczy rezolucja, i proszę zwrócić uwagę, że w ustawie sejmowej nie ma przepisów mówiących o dodatkach wypłacanych wstecz. Zakładamy, że ta luka, te zaległości będą zrekompensowane w formie świadectw udziałowych w ramach prywatyzacji. Natomiast jedynym sposobem wykonania orzeczenia trybunału w sensie naprawienia ustawy, przystosowania jej, uzgodnienia z konstytucją, jest przywrócenie instytucji dodatków - i to ustawa sejmowa, zgodnie z obowiązkiem Sejmu, zagwarantowała.

    Kończąc, proszę raz jeszcze o odrzucenie w łącznym głosowaniu obydwu uchwał Senatu. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia