Poprzedni dokument Następny dokument

4 kadencja, 61 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Aleksander Szczygło

4 kadencja, 61 posiedzenie, 2 dzień (13.11.2003)


16 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Europejskiej o rządowym projekcie ustawy o ochronie roślin (druki nr 1846 i 2147).


Poseł Aleksander Szczygło:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób w tym momencie nie odnieść wrażenia, że te wszystkie regulacje są skutkiem braku rozwagi w poczynaniach człowieka w stosunku do przyrody. Bo czyż nie jest tak, że musimy teraz tworzyć prawo, które reguluje kontakt z roślinami? Bo czyż nie jest tak, że to prawo jest wynikiem intensywnej gospodarki żywnościowej, czego najlepszym przykładem jest właśnie Unia Europejska, gdzie nadwyżki żywnościowe i intensywna produkcja żywności przy zastosowaniu różnego rodzaju środków wspomagających są na porządku dziennym? Oczywiście jest to też pewne ostrzeżenie dla polskiego rolnictwa. Chodzi o to, ażeby nie iść tak ślepo drogą rolnictwa w Unii Europejskiej, bo oczywiście można chwalić się procentami i mówić, że w Niemczech czy we Francji, czy w innych krajach Unii Europejskiej procent osób zatrudnionych w rolnictwie to jest zaledwie 5%, 4%, 3%, 2%, a w Polsce kilkanaście, ale nie zmienia to faktu, że rozwój na przykład rolnictwa w Stanach Zjednoczonych jest ekstensywny, czyli taki, który nie powoduje stosowania w tak dużych ilościach środków wiążących się z pewnego rodzaju przekształceniami w pierwotnych wartościach żywności, której to dotyczy.

    Czytając ten projekt ustawy, ma się właściwie wrażenie, że dotyczy on sposobów walki z bronią chemiczną i biologiczną, bo wszystko dotyczy tego, jak robić opryski, jakie prowadzić działania, które uchronią rośliny przed jakimiś innymi działaniami innych roślin czy spowodują zwiększenie poziomu zbiorów itd. Liczba zastrzeżeń, uwag, procedur, paszport roślin, o którym mówi art. 16, potrzebne umiejętności - trzeba przejść przeszkolenie, żeby przeprowadzić np. oprysk roślin na polu. To wszystko wskazuje na to, że sposób produkcji żywności i ilość stosowanych środków chemicznych w tej produkcji przybierają zastraszające rozmiary. Mam nadzieję, że ta droga, która swego czasu została wytyczona w Unii Europejskiej, nie będzie tak bezkrytycznie naśladowana przez Polskę nawet po wejściu do Unii Europejskiej.

    Ten projekt ustawy jest też pewną oznaką zachodzących zmian na polskiej wsi, bo jeśli pamięć mnie nie myli, kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu nie potrzeba byłoby żadnych zezwoleń czy ewidencji do tego, że robi się oprysk na swojej ziemi. Po prostu się robiło, bo to wynikało z pewnego sensu produkcji itd. Art. 71 mówi o tym, że posiadacze gruntów, na których prowadzone są zabiegi ochrony roślin, prowadzą ewidencję tych zabiegów i cały zakres działań związanych z tym, jak je należy przedsięwziąć. To wszystko wskazuje wyraźnie, że postęp jest rzeczywiście ogromny. Ale czy to o taki postęp, jeśli chodzi o polskie rolnictwo, może tylko i wyłącznie chodzić?

    Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość nie zgłasza uwag do przedstawionego projektu ustawy o ochronie roślin. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia