INFORMACJA O PRACACH KOMISJI SEJMOWYCH
VI kadencja
w dniu 15 października 2009 r.
nr 117/2009 (302)





Komisja Śledcza do zbadania okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki Barbary Blidy /SKBB/ przesłuchała byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Witolda Marczuka, wezwanego w celu złożenia zeznań w toczącym się przed nią postępowaniu.
Posłowie pytali świadka o jego błyskawiczny awans w ABW od stopnia porucznika do generała. Świadek zwrócił się z wnioskiem o uchylenie tego pytania. Komisja w głosowaniu wniosek odrzuciła.
Świadek pytany o tzw. ,,aferę węglową” i sprawę pojawienia się w niej nazwiska Barbary Blidy powiedział, że nie przypomina sobie, aby w ogóle był informowany, że w obszarze działań ABW w związku z ,,aferą węglową” była sprawa Barbary Blidy. Stwierdził, że nie zna powodu, dla którego sprawę badania ,,afery węglowej” i prowadzenia działań operacyjnych, prokuratura w Katowicach powierzyła ABW.
Witold Marczuk przyznał, że mógł wydać polecenie dokumentowania filmowego zatrzymań osób podejrzanych. Świadek uściślił w trakcie zeznań, że jeżeli na jego polecenie powołuje się podwładny, to można wnioskować, że takie polecenie wydał, przy czym nie przypomina sobie faktu jego wydania. Według świadka polecenie filmowania nie dotyczyło wszystkich zatrzymań, a jego celem było zebranie materiałów do celów dowodowych i szkoleniowych, gdyż wg niego problemem było zbyt schematyczne działanie agentów ABW. Zaznaczył jednak, że takiego szkolenia nie pamięta.
Na pytanie posła Marka Wójcika (PO) dlaczego szczegółowa instrukcja wydana na jego polecenie przez zastępcę Grzegorza Ocieczka nakazywała przesyłanie kopii materiałów dokumentujących czynności ABW bezpośrednio do gabinetu szefa ABW, świadek stwierdził, że nie pamięta takiego przypadku. Na pytanie, czy te materiały były przekazywane mediom, świadek powiedział, że mogło tak się zdarzyć.

W punkcie porządku dziennego poświęconego sprawom bieżącym, poseł Danuta Pietraszewska (PO) zgłosiła wniosek o powołanie na świadka i przesłuchanie przez Komisję ówczesnego rzecznika prasowego ABW - Magdaleny Stańczyk.
Poseł Ryszard Kalisz (Lewica) zgłosił wniosek o powołanie na świadka i przesłuchanie przez Komisję byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji - Janusza Kaczmarka.
Wnioski te będą głosowane na następnym posiedzeniu Komisji.

Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika /SKKO/ przesłuchała Andrzeja Szeligę, prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie delegowanego do Prokuratury Okręgowej w Radomiu, który od 5 stycznia do 29 maja 2006 r. był prokuratorem okręgowym w Warszawie, wezwanego w celu złożenia zeznań w sprawie badanej przez Komisję.
Świadek nie skorzystał z prawa do wstępnej swobodnej wypowiedzi.
Pytania zadawali posłowie: Zbigniew Wassermann (PiS), Andrzej Dera (PiS), Leszek Aleksandrzak (Lewica), Edward Wojtas (PSL), Paweł Olszewski (PO) i Marek Biernacki (PO).
Odpowiadając na pytania posłów świadek stwierdził, że jako Prokurator Okręgowy w Warszawie nie sprawował bezpośredniego nadzoru nad śledztwem w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika i znał ją ogólnie na podstawie referatu prokuratora prowadzącego. Potwierdził, że opiniował wnioski policyjne w sprawie podjęcia działań operacyjno-rozpoznawczych i przyznał, że nie wiedział o zakładaniu przez firmę detektywistyczną Krzysztofa Rutkowskiego podsłuchów telefonicznych w domu Włodzimierza Olewnika. Nie pamiętał też, żeby były jakieś sygnały o nieukładającej się współpracy prokuratorów z policjantami.

Komisja przesłuchała Wiesława Warchoła, prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie delegowanego do Prokuratury Okręgowej w Radomiu, który jako prokurator Wydziału Nadzoru nad Postępowaniem Przygotowawczym Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie nadzorował sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, wezwanego w celu złożenia zeznań w sprawie badanej przez Komisję.
Świadek nie skorzystał z prawa do wstępnej swobodnej wypowiedzi.
Pytania zadawali posłowie: Andrzej Dera (PiS), Leszek Aleksandrzak (Lewica), Edward Wojtas (PSL), Paweł Olszewski (PO), Marek Biernacki (PO) i Zbigniew Wassermann (PiS).
Odpowiadając na pytania posłów świadek stwierdził, że ze sprawą badaną przez Komisję zetknął się tylko raz („chyba w 2002 r.”), gdy jego bezpośredni przełożony poprosił o zapoznanie się z nią. Efektem była notatka zawierająca dość krytyczna ocenę z sugestią odebrania sprawy Prokuraturze Rejonowej w Sierpcu, bo prowadzący ją prokurator był pasywny i nie wykazywał inicjatywy, choćby w gromadzeniu dowodów. Świadek pamiętał, że naczelnik był wzburzony zakresem nieprawidłowości. Wkrótce potem sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Komisja przesłuchała Józefa Piechotę, prokuratora Prokuratury Krajowej, który od grudnia 2003 r. do listopada 2005 r. pełnił funkcję dyrektora Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, wezwanego w celu złożenia zeznań w sprawie badanej przez Komisję.
We wstępnej swobodnej wypowiedzi świadek oświadczył, że niewiele pamięta ze sprawy badanej przez Komisję, choć w tamtym czasie miał z nią – z racji sprawowanej wówczas funkcji – kontakt.
Pytania zadawali posłowie: Leszek Aleksandrzak (Lewica), Edward Wojtas (PSL), Marek Biernacki (PO), Zbigniew Wassermann (PiS) i Andrzej Dera (PiS).
Pytania posłów dotyczyły kwestii sprawowanego przez Prokuraturę Krajową nadzoru nad śledztwem w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Odpowiadając na jedno z pytań świadek stwierdził, że była to sprawa trudna o czym choćby świadczył fakt, że nadzór nad nią był sprawowany przez prokuratorów z Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej. Posłowie dopytywali o szczegóły związane z tym nadzorem i wówczas świadek zasłaniał się niepamięcią.
Posłowie pytali także o współpracę prokuratorów z policjantami w tej sprawie, konkretnie – o możliwość wpływu prokuratora na zakres działań operacyjno-rozpoznawczych policji, określanie ich celowości oraz wykorzystanie materiałów operacyjno-rozpoznawczych policji.