VI kadencja

Odpowiedź na interpelację w sprawie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt w części dotyczącej likwidacji możliwości eliminacji zdziczałych psów i kotów

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska - z upoważnienia ministra -

na interpelację nr 17919

w sprawie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt w części dotyczącej likwidacji możliwości eliminacji zdziczałych psów i kotów

   Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację posła Henryka Siedlaczka w sprawie regulacji prawnej zawartej w art. 33a ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002, ze zm.) oraz propozycji zmian legislacyjnych w tym zakresie, uprzejmie informuję, że przedmiotowa ustawa pozostaje w gestii ministra rolnictwa i rozwoju wsi, jednak z uwagi na wpływ poruszonego zagadnienia na środowisko naturalne pozwolę sobie wyrazić następujące stanowisko.

   Zgodnie z przepisami prawnymi do 1997 r. zdziczałe i znajdujące się z dala od zabudowań ludzkich psy (Canis familiaris L.) i koty (Felis catus L.) były traktowane jako szkodniki łowieckie i podlegały natychmiastowej eksterminacji. Rocznie eliminowano na terenie Polski 60-80 tys. tych zwierząt. Przepis umożliwiający odstrzał psów i kotów został zniesiony pod koniec lat 90., a następnie przywrócony z określonymi obwarowaniami w 2002 r.

   Psy i koty są gatunkami drapieżników udomowionymi przez człowieka, jednakże podstawowe instynkty, w tym instynkt łowiecki, nie zostały wyeliminowane z ich zachowań. Ponowne pojawienie się tych drapieżników w naturalnym środowisku nie tylko zaburza dynamikę interakcji gatunkowych, ale może też być czynnikiem stanowiącym zagrożenie dla istnienia innych gatunków.

   Badania naukowe pokazały, że psy i koty są najliczniejszymi drapieżnikami w warunkach mozaiki polno-leśnej. Według danych pochodzących ze sprawozdawczości łowieckiej tylko w 2008/2009 r. oszacowano liczbę zdziczałych i puszczonych samopas psów w obwodach łowieckich na ponad 125 tys. sztuk, zaś kotów na ok. 100 tys. Inne liczby, które są niezwykle wymowne, to liczby zagryzionych zwierząt w roku 2008/2009, tj.: 162 jelenie, 194 daniele, 6998 saren, 1244 dziki, 14 062 zajęcy. Należy pamiętać, że tym zwierzętom należy się także szacunek i prawo do życia w ich przecież naturalnym środowisku.

   Art. 33a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt stanowi, iż: ˝Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich. Art. 33 ust. 4 stosuje się odpowiednio.˝

   Jeśli dokonujący odstrzału nie zadośćuczyni którejkolwiek z przesłanek legalności odstrzału, może narazić się na konsekwencje karne. Ustalenie w toku prowadzonego postępowania, iż błędu sprawcy nie da się usprawiedliwić, skutkować będzie pociągnięciem do odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo. Osoba taka musi się także liczyć z konsekwencjami organizacyjnymi, w tym z wykluczeniem z Polskiego Związku Łowieckiego.

   Przedmiotowa regulacja prawna budziła kontrowersje już na etapie prac sejmowych, a propozycje zmian funkcjonujących już rozwiązań prawnych są efektem przeciwników tak radykalnych rozwiązań. Należy jednak pamiętać, że żyjemy w państwie prawa i każdy jest zobligowany do jego przestrzegania.

   Należy również zaznaczyć, że puszczenie psa luzem w lesie jest wykroczeniem określonym w art. 166 Kodeksu wykroczeń. Powyższej czynności zabrania również art. 30 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach, z wyłączeniem polowań, w odniesieniu do których korzystanie z pomocy psów regulują odrębne przepisy.

   W wielu krajach UE problem bezpańskich zwierząt domowych nie jest bagatelizowany. Duży nacisk kładzie się także na działania prewencyjne, w ramach których zwierzętom wszczepia się pod skórę mikronadajniki. Każde zwierzę ma obligatoryjnie zakładaną kartotekę, w której umieszcza się m.in. dane właściciela, informacje o opiece weterynaryjnej itp. W Polsce od niedawna obowiązuje nakaz oznaczania ˝czipem˝ zwierząt, które zamierza się wywieźć z kraju. W przypadku znalezienia porzuconego zwierzęcia osoba dysponująca skanerem uzyskuje pełne dane o właścicielu, którego na drodze sądowej można odpowiednio ukarać. W ten sposób można by uniknąć drastycznej metody, jaką jest odstrzał, który w wielu przypadkach wiąże się z rozterkami natury etycznej, zwłaszcza że większość myśliwych to przecież miłośnicy psów. Rozwiązanie to upowszechnione na wszystkie zwierzęta (psy i koty) pociągałoby jednak za sobą poważne obciążenia finansowe Skarbu Państwa, co w chwili obecnej wydaje się trudne do realizacji. Stąd rezygnacja z obowiązującej normy prawnej jest w chwili obecnej nie do przyjęcia, bowiem stanowi jedyne alternatywne rozwiązanie problemu psów i kotów zagrażających zwierzętom bytującym w ich naturalnym środowisku. Usankcjonowanie prawne ich ewentualnego odłowu może w praktyce być przepisem martwym, który z uwagi na koszty i organizację takiego przedsięwzięcia nie będzie stosowany. A to z kolei przyczynić się może do nadmiernego wzrostu i tak już licznej populacji zdziczałych psów i kotów w środowisku naturalnym dzikich zwierząt. Przy zmianach prawnych nie powinno się zapominać o kosztach organizacji nowych schronisk dla zwierząt i problemach, z jakimi borykają się już funkcjonujące a przepełnione schroniska.

   W związku z powyższym należałoby negatywnie ocenić propozycję zmian obowiązujących norm prawnych w zakresie eliminacji ze środowiska naturalnego zdziczałych gatunków synantropijnych.

   Z poważaniem

   Podsekretarz stanu

   Janusz Zaleski

   Warszawa, dnia 6 października 2010 r.