VI kadencja

Interpelacja w sprawie planów prywatyzacji polskiej Giełdy Papierów Wartościowych

Interpelacja nr 11

do prezesa Rady Ministrów

w sprawie planów prywatyzacji polskiej Giełdy Papierów Wartościowych

   Szanowny Panie Premierze! Wielu fachowców wyraża opinię, że polska giełda musi bezwzględnie pozostać w polskich rękach. Jej prywatyzacja stanowiłaby otwarcie niebezpiecznej drogi prowadzącej do przejęcia jej przez zagranicznego inwestora strategicznego. Nie może być na to zgody. Przede wszystkim zagraniczny inwestor strategiczny nie musi wcale być zainteresowany realizacją celów, którym powinna służyć warszawska giełda. Jeżeli giełda znalazłaby się w rękach prywatnych, najprawdopodobniej w ręku zagranicznego inwestora, to zmieniłaby cel swojej działalności nawet w stosunku do stanu obecnego. O ile bowiem dziś jest ona instytucją non profit, o tyle w przypadku prywatyzacji musiałaby działać tylko dla własnego zysku. Giełda warszawska winna wspierać rozwój polskiej gospodarki. Trzeba, aby stanowiła ona istotne centrum pozyskiwania kapitału przez małe i średnie przedsiębiorstwa. W razie sprzedaży giełdy warszawskiej inwestorowi strategicznemu w jego interesie mogłyby leżeć takie działania, które byłyby sprzeczne z zasadniczym celem wsparcia rozwoju małych i średnich firm. Po co narażać się na możliwość realizowania przez owego ewentualnego inwestora strategicznego celów, które nie leżałyby w naszym interesie? Jest oczywiste, że z punktu widzenia maksymalizowania zysków giełdy prywatnej optymalne byłoby ściąganie na nią akcji płynnych spółek zagranicznych. Tymczasem z punktu widzenia potrzeb polskiej gospodarki i polskich przedsiębiorców cel ten byłby niepożądany. Skoro nawet czołowi przedstawiciele instytucji rynku finansowego opowiadają się za zintensyfikowaniem działań zmierzających do wchodzenia zagranicznych spółek na polską giełdę, to tym bardziej działania te popierałby inwestor zagraniczny. Tymczasem musimy mieć świadomość, że wchodzenie na giełdę warszawską spółek zagranicznych odciąga z natury rzeczy kapitał od małych i średnich polskich spółek, co jest szczególnie ważne w przypadku rynku pierwotnego. Wprawdzie większość giełd na świecie jest w rękach prywatnych, ale najszybszy rozwój tych instytucji przypada na okres od 1982 r., gdy zaczęła się hossa na giełdzie amerykańskiej. Najszybszy więc rozwój giełd przypada na okres, w którym te instytucje nie znajdowały się w prywatnych rękach, lecz pod kontrolą instytucji publicznych, działały na zasadzie non profit.

   Wobec powyższego pytam Pana Premiera:

   1. Czy rząd przewiduje prywatyzację GPW?

   2. Jakie mogłyby być skutki prywatyzacji GPW?

   3. Czy rząd stoi na stanowisku pozostawienia GPW pod kontrolą instytucji publicznych?

   Poseł Anna Sobecka

   Toruń, dnia 6 listopada 2007 r.