VI kadencja
Interpelacja nr 9297
do ministra sprawiedliwości
w sprawie zbyt surowego traktowania rowerzystów po spożyciu i pod wpływem alkoholu w świetle Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń
Szanowny Panie Ministrze! Po niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 kwietnia 2009 r., który uznał, że karanie pijanych rowerzystów na zasadach ostrzejszych niż pijanych pieszych i zrównanie tym samym ich odpowiedzialności z kierowcami pojazdów mechanicznych jest zgodne z konstytucją, działając z interesie społecznym oraz w imieniu środowiska rowerzystów skupionych w Stowarzyszeniu MTB Kielce, pragniemy wyrazić opinię o konieczności złagodzenia przepisów Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń poprzez ich niezwłoczną nowelizację. Tylko w ten sposób bowiem będzie można naprawić nieracjonalnie surowe wobec rowerzystów prawo, z którego powodu coraz więcej osób trafia do zakładów karnych i ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Obecnie wyroki za jazdę w stanie nietrzeźwym odsiaduje w Polsce prawie 2 tys. rowerzystów, których tym samym jest więcej niż kierowców ukaranych z tego samego powodu, kilkuset czeka w areszcie na odbycie kary, a blisko 40 tys. ma wyroki w zawieszeniu. Liczby te w relacji do rzeczywistego zagrożenia, jakie powodują rowerzyści, są zatrważające. Dodając do tego problem przepełnionych więzień i kosztów ponoszonych przez budżet państwa na ich utrzymanie, uważam, że konieczna jest jak najszybsza zmiana obowiązujących przepisów.
Stan obecny
W bieżącym stanie prawnym kwestię jazdy na rowerze po spożyciu alkoholu regulują art. 42 i 178a Kodeksu karnego oraz art. 87 Kodeksu wykroczeń. Jeśli rowerzysta ma ponad 0,5 promila alkoholu we krwi (tzw. stan nietrzeźwości), popełnia przestępstwo określone w art. 178a § 2 K.k., za co grozi mu ˝grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku˝. Ponadto na podstawie art. 42 § 2 K.k. sąd obligatoryjnie orzeka wobec takiego rowerzysty zakaz prowadzenia pojazdów - i to już przy pierwszym popełnieniu przestępstwa.
Jeśli zaś rowerzysta ma pomiędzy 0,2 a 0,5 promila alkoholu we krwi (tzw. stan po użyciu alkoholu), to na podstawie art. 87 K.w. § 2 ˝podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny˝. Również w tej sytuacji sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów - wymaga tego § 3 ww. przepisu.
Jeśli zakaz prowadzenia pojazdów jest orzekany za przestępstwo, to zgodnie z art. 43 § 1 pkt 1 w zw. z art. 39 pkt 3 K.k. jego minimalny okres wynosi jeden rok, natomiast w razie ukarania za wykroczenie - 6 miesięcy (art. 29 K.w.).
Problemy z obecnymi przepisami
Ważną informacją jest jednak nie tylko to, jak sformułowane jest prawo, ale też jak wygląda jego egzekwowanie. W przypadku rowerzystów jadących po spożyciu alkoholu zauważalna jest duża nierównowaga pomiędzy powodowanym zagrożeniem a liczbą ukaranych osób.
Ze statystyk Policji za rok 20071) wynika, że zaledwie 8,4% wszystkich wypadków wynikłych z nietrzeźwości prowadzącego pojazd było spowodowanych przez rowerzystów. Wypadków poważnych, w wyniku których ktoś został ranny lub zabity, nietrzeźwi rowerzyści wywołali jeszcze mniej - odpowiednio 5,6% i 5,4%. Należy przy tym zauważyć, że poszkodowanym z reguły są właśnie rowerzyści.
Natomiast wśród osób ukaranych za prowadzenie w stanie nietrzeźwym rowerzyści stanowią prawie połowę: w 2007 r. Policja zatrzymała 73 500 nietrzeźwych kierowców samochodów oraz 62 100 nietrzeźwych rowerzystów. Wynika z tego, że choć rowerzyści powodują tylko 8,4% wypadków, to stanowią 45,8% ukaranych za nietrzeźwą jazdę. W roku 2006 te statystyki były jeszcze bardziej niekorzystne - aż 53% ukaranych to rowerzyści.
Przepis art. 178a K.k. jest regulacją relatywnie nową. Wprowadzony został ustawą z dnia 14 kwietnia 2000 r. o zmianie ustawy Kodeks karny, a wszedł w życie w grudniu 2000 r. Być może po nieomal 9 latach obowiązywania nadszedł czas, by dokonać jego ewaluacji?
Należy w tym miejscu zauważyć, że jazda na rowerze w stanie nietrzeźwym jest przestępstwem formalnym, czyli bezskutkowym. Oznacza to, że ustawodawca uznał, że dane zachowanie powinno być karane bez względu na to, czy faktycznie spowodowało ono jakiekolwiek zagrożenie dla chronionych dóbr prawnych. Wprowadza się w ten sposób szczególną ˝strefę ochronną˝ wokół dóbr prawnych, która jest jednak rozwiązaniem szczególnym i powinna być stosowana rozważnie i tylko w ograniczonych przypadkach. W przeciwnym bowiem razie zrywa się związek przyczynowy pomiędzy przestępstwem a naruszeniem dobra prawnego oraz zaczyna się niepotrzebnie karać obywateli za czyny, które same w sobie nie są szkodliwe.
W przypadku jazdy na rowerze w stanie nietrzeźwym nastąpiło właśnie takie zachwianie proporcjonalności - za przestępstwo formalne surowo karane głównie są osoby, które nie stanowią zagrożenia dla chronionych dóbr prawnych. Ponadto wymierzony obligatoryjnie zakaz prowadzenia pojazdów jest również nieproporcjonalnie surową karą. Dla wielu rowerzystów z obszarów wiejskich, słabo skomunikowanych, jest on równoznaczny z pozbawieniem pracy, do której skazany nie ma jak inaczej dojeżdżać. Takie rozwiązanie legislacyjne sprawia więc, że o wiele bardziej prawdopodobna jest recydywa (a tym samym zdemoralizowanie spowodowane pobytem w zakładzie karnym) niż resocjalizacja. Są to przepisy skrajnie nieprzyjazne obywatelom, które powodują, że wielu z nich jest niepotrzebnie naznaczanych jako przestępcy. Jak wiadomo z psychologii społecznej - takie naznaczenie sprawie, że osoby te mają później mniejsze opory przez popełnianiem innych czynów zabronionych.
Obecne prawo jest także ekonomicznie nieracjonalne. Wygląda na to, że Policja skupia się na łatwiejszych do wykrycia i zatrzymania, lecz mniej szkodliwych rowerzystach, bo w ten sposób łatwo może poprawić sobie statystyki wykrywalności. W mniejszym zaś stopniu zajmuje się pijanymi kierowcami, którzy powodują dwunastokrotnie więcej wypadków i dwudziestokrotnie więcej ofiar.
Wreszcie należy zwrócić uwagę na bardzo istotną lukę w obecnym prawie. Zarówno przepis Kodeksu karnego, jak i Kodeksu wykroczeń nie odnosi się wprost do rowerzystów, lecz dotyczy osób prowadzących pojazd inny niż mechaniczny. Takie sformułowanie oznacza, że na równi z rowerzystami traktowane są także osoby na niezmotoryzowanych (czyli zwykłych) wózkach inwalidzkich. Sam ten fakt powinien przemawiać za zniesieniem tych przepisów, gdyż mają one charakter dyskryminujący - przyczyniają się do wykluczenia osób niepełnosprawnych, które nie mogą napić się alkoholu poza swoim domem, bo wracając na wózku, naraziłyby się na odpowiedzialność karną. Obligatoryjne orzeczenie wobec takiej osoby zakazu prowadzenia pojazdów, wymagane wg obecnego prawa, zakrawa już na okrutny żart. Taką interpretację przepisów potwierdza także dr hab. Ryszard A. Stefański w komentarzu do Kodeksu karnego.2): ˝Innym pojazdem niż mechaniczny w ruchu drogowym jest rower, tj. pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby nim jadącej (art. 2 pkt 47 p.r.d.), pojazd zaprzęgowy, wózek inwalidzki, czyli pojazd konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się osoby niepełnosprawnej, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do prędkości pieszego (art. 2 pkt 48 p.r.d.). Wózek inwalidzki napędzany za pomocą silnika - ze względu na źródło napędu - musi być uznany za pojazd mechaniczny. Nie można zatem uznać jazdy wierzchem na koniu za prowadzenie pojazdu w rozumieniu tego przepisu. Jadący wierzchem znajdujący się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego dopuszcza się wykroczenia z art. 97 K.w., a w razie sprowadzenia zagrożenia w ruchu drogowym - wykroczenia z art. 86 § 2 K.w.˝.
Jak wynika z powyższego cytatu, kwestionowane przepisy są niedoskonałe nie tylko ze względu na niesprawiedliwie surowe traktowanie niepełnosprawnych, lecz także ponieważ w sposób uprzywilejowany traktują osoby jadące konno czy osoby na rolkach. Takie osoby mają podobna możliwość wykonania nagłego zakrętu czy w inny sposób przyczynienia się do wypadku co rowerzyści, a jednak nie podlegają rygorystycznym karom i nie mogą popełnić przestępstwa formalnego - jazdy pod wpływem alkoholu.
Propozycja zmian
Wobec powyższych niekonsekwencji i luk w przepisach apelujemy o wprowadzenie następujących zmian:
1. Usunięcie § 2 z art. 178a Kodeksu karnego.
2. Zmianę treści art. 87 § 3 Kodeksu wykroczeń na: ˝Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania rower albo pojazd zaprzęgowy lub jedzie konno, podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny˝.
3. Zmianę treści art. 87 § 3 Kodeksu wykroczeń na: ˝W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów, a w razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 można orzec zakaz prowadzenia pojazdów˝.
W efekcie tych zmian:
- Jazda na wózku inwalidzkim przestanie być w ogóle objęta niniejszymi przepisami.
- Jazda na rowerze pod wpływem alkoholu nigdy nie będzie przestępstwem, a co najwyżej wykroczeniem.
- Jazda na rowerze będzie wykroczeniem dopiero, jeśli rowerzysta znajduje się w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi), a nie ˝po spożyciu alkoholu˝ (od 0,2 promila). W ten sposób przepisy zostaną zmienione w kierunku, w którym podąża już ustawodawstwo na zachodzie Europy - nieznacznego podwyższenia limitu alkoholu, poniżej którego można jechać na rowerze. Ponieważ rowerzysta ma silniejszą motywację, by jechać ostrożnie (bo to on sam odniesie w razie wypadku największe obrażenia) oraz rozwija mniejsze prędkości, można mu pozwolić na spożycie nieco większej ilości alkoholu. Poziom 0,5 promila jest i tak niższy niż dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi w niektórych państwach zachodnich (m.in. Kanada, Luksemburg, Malta, Nowa Zelandia, Wielka Brytania).
- Osoba jadąca na rowerze w stanie ˝po spożyciu alkoholu˝ (od 0,2 do 0,5 promila) będzie karana na zasadach wynikających z art. 86 K.w., czyli tylko wtedy, gdy ˝powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym˝. W takiej sytuacji zgodnie z art. 86 § 3 sąd będzie mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów. W ten sposób jazda na rowerze po spożyciu alkoholu przestanie być wykroczeniem formalnym, więc kara będzie wymierzana tylko wtedy, gdy faktycznie zagrożone będzie jakieś dobro prawne.
- Enumeratywnie określone zostaną sposoby podróżowania, do których stosują się przedmiotowe przepisy - w ten sposób uniknie się obejmowania nimi niezamierzonych grup, jak np. niepełnosprawni; zakresem tego przepisu objęte zostaną też osoby jadące wierzchem, które pominięto w obecnym brzmieniu przepisów. Ta lista może być w razie potrzeby rozbudowana o kolejne pojazdy niemechaniczne - jeśli będzie celowe objęcie ich tymi przepisami.
- W stosunku do rowerzystów orzekanie zakazu prowadzenia pojazdów będzie zależało od oceny sądu, a nie będzie stosowane obligatoryjnie, jak to ma miejsce teraz.
- Proponowane zmiany nie zmienią w żaden sposób regulacji dotyczących osób prowadzących pojazdy mechaniczne.
W związku z powyżej podanymi argumentami kieruję do Pana Ministra pytania:
1. Jak Pan odnosi się do powyższych propozycji?
2. Jakie działania zamierza podjąć ministerstwo w kierunku złagodzenia przepisów o omawianym temacie?
Z poważaniem
Poseł Artur Gierada
oraz grupa posłów
Warszawa, dnia 24 kwietnia 2009 r.
1) Komenda Główna Policji, "Wypadki drogowe w Polsce w 2007 roku", Warszawa 2008, http://www.Policja.pl/download.php?s=1&id=24804, pobrano dnia 9.04.2009.
2) "Kodeks karny. Komentarz", Warszawa 2006.