VI kadencja
Interpelacja nr 20407
do ministra środowiska
w sprawie szkód powodowanych przez bobry
Szanowny Panie Ministrze! Działalność rolnicza wpływa na środowisko i doprowadziła do ograniczenia populacji wielu zwierząt poprzez zniszczenie ich habitatów. Dzisiaj różne działania ochrony przyrody doprowadziły do pewnej normalizacji, dlatego ludzie i zwierzęta mogą żyć w miarę zgodnie.
Wyjątek stanowi problem bobrów. Bobry, podobnie jak człowiek, ingerują w środowisko, dopasowując je do własnych potrzeb. Ich populacja szybko rośnie, ponieważ nie mają naturalnych przeciwników. Działalność bobrów zasadniczo jest korzystna dla środowiska, lecz często powoduje zalewanie terenów uprawnych. To w rezultacie powoduje niezadowolenie i uszczuplenie przychodów rolników. Dość często spotykam się z użalaniem producentów rolnych na niszczycielskie szkody w uprawach spowodowane przez bobry.
Ten sympatyczny gryzoń jest chroniony od kilkuset lat. W przypadku dzików i jeleni przy nadmiernym wzroście populacji stosuje się odstrzał. Tymczasem polowanie na bobry (w krajach, gdzie jest to dozwolone) nie jest popularne i poza tym jest mało skuteczne, niektórzy mówią, że nawet niehumanitarne. Nie ma popytu na bobrze mięso, skórę czy zęby. Trudno jest też skutecznie trafić bobra, często zdarzają się postrzelenia (zranienia) i cierpienia z tym związane.
Czy ministerstwo może zaproponować rolnikom jakiś sposób na bobry? Jakie instrumenty byłyby skuteczne? Czy rozwiązaniem nie mogłoby być przeniesie nadwyżki zwierząt na inne, odpowiedniejsze miejsce (także za granicę)?
Z poważaniem
Poseł Andrzej Orzechowski
Ełk, dnia 28 stycznia 2011 r.