VI kadencja
Interpelacja nr 22090
do ministra obrony narodowej
w sprawie szkoleń załóg obsługujących kołowe transportery opancerzone Rosomak przeprowadzanych przez Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich
Truizmem jest twierdzenie, że bezpieczeństwo żołnierzy i ich skuteczność w realizacji zadań podczas misji wojskowych zależy w dużej mierze od poziomu i jakości wyszkolenia w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Dotyczy to również załóg obsługujących kołowe transportery opancerzone Rosomak używanych w Afganistanie. Od 2005 r. szkolenia przeprowadzają Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich produkujące Rosomaki. Istnieje tam profesjonalna, specjalistyczna baza dla szkolonych, wyposażona w symulatory. Zajęcia prowadzą doskonale przygotowani instruktorzy, do dyspozycji jest również poligon. Nie bez znaczenia jest fakt, iż żołnierze mają okazję zapoznać się z budową sprzętu na wszystkich etapach produkcji.
Szkolenie generuje koszty na poziomie 3 mln zł rocznie, uczestnicy otrzymują stosowne certyfikaty. W ciągu 5 lat przeszkolono ok. 4,5 tys. żołnierzy. Warto podkreślić, że program co roku był aktualizowany, konsultowany ze specjalistami pod względem ilości uczestników i potrzebnych specjalności. Kolejnym etapem było już doskonalenie umiejętności w wojskowych ośrodkach szkoleniowych w Ostródzie i Poznaniu.
Bardzo niepokojąca jest zatem informacja o rezygnacji ze szkoleń w 2011 r. Dowództwo Wojsk Lądowych zdecydowało o ograniczeniu szkoleń do ćwiczeń w wymienionych powyżej wojskowych ośrodkach szkoleniowych. Rezygnację tłumaczy się racjonalizacją nakładów finansowych.
Specjaliści zgodnie twierdzą, że jest to oszczędzanie na zdrowiu i życiu żołnierzy oraz że w tej sytuacji istnieje konieczność wybudowania tak wysokiej klasy ośrodka jak w Siemianowicach Śląskich oraz wyposażenia go w symulatory, co niewątpliwe wygeneruje koszty przewyższające te związane ze szkoleniem na Śląsku.
Ponadto 3 mln zł w stosunku do 25 mld budżetu MON nie jest kwotą wygórowaną. Wystarczy przypomnieć, ile kosztował zakup luksusowych pojazdów, nieprzystosowanych - jak się okazało - do potrzeb wojskowych.
Mając na uwadze przedstawione powyżej informacje, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Jak jest opinia ministerstwa w tej sprawie?
2. Kto jest odpowiedzialny za przygotowanie programu szkolenia przystosowanego do nowych warunków i kto weźmie odpowiedzialność za bezpieczeństwo żołnierzy w Afganistanie?
3. Czy ministerstwo podejmie interwencję mającą na celu przywrócenie stanu poprzedniego, tj. kontynuowania procesu szkolenia załóg KTO Rosomak w WZM w Siemianowicach Śląskich?
Z poważaniem
Poseł Wojciech Szarama
Bytom, dnia 18 marca 2011 r.