VI kadencja
Interpelacja nr 22433
do ministra zdrowia
w sprawie przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego
Szanowna Pani Minister! Prasa informuje, że sztandarowa ustawa o działalności leczniczej tak naprawdę zmusza samorządy jako organa prowadzące samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej do komercjalizacji, czyli przekształcenia publicznych szpitali w spółki prawa handlowego. Co prawda ustawa nie przewiduje obligatoryjnego przekształcenia szpitali w spółki, ale te samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą musiały w ciągu trzech miesięcy pokryć ujemny wynik finansowy, a jeśli tego nie zrobią, to w okresie 12 miesięcy i tak będą zobowiązane zmienić formę organizacyjno-prawną szpitala. Natomiast jeśli od razu przekształcą szpitale w spółki prawa handlowego, to skorzystają z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych i otrzymają dotację na pomoc w spłacie kwoty głównej zadłużenia lub odsetek zobowiązań cywilnoprawnych oraz z zaciągniętych kredytów bankowych. Samorząd nie będzie miał więc wyboru. Po prostu przekształci szpital w spółkę prawa handlowego. W jaki sposób spółka prawa handlowego może osiągać zysk, skoro są limity i jeden płatnik - NFZ jako monopolista i skoro nie będzie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia? Są dwie drogi. Spółka chce być na rynku i nastawia się na zysk, w razie niepowodzenia ostatecznie ogłasza upadłość, co otwiera drogę do niczym nieskrępowanej prywatyzacji. Droga druga - spółka od początku nie jest zbytnio zainteresowana wynikami, więc dość szybko ogłasza upadłość i w błyskawicznym tempie obiera kierunek prywatyzacji. Zatem wyprzedaż majątku publicznego, dorobku naszych rodziców w większości przypadków za przysłowiową złotówkę. Ci najsłabsi zdrowotnie, którzy powinni być szczególnymi beneficjentami, zostaną powoli wykluczeni z tego systemu. Najpierw dojdzie do dezorganizacji systemu ochrony zdrowia, jego demontażu. Będą bowiem rozwijały się te dziedziny medycyny, które są opłacalne, natomiast te, które są kosztochłonne, będą stopniowo wygaszane i likwidowane. Żadne przedsiębiorstwo nie pozwoli sobie na utrzymywanie oddziału, który nie przynosi dochodu, a z istoty rzeczy powinien istnieć, jak dotąd, w szpitalu jako zespole naczyń połączonych. Kto będzie leczył choroby i stany, które są kosztochłonne: przewlekłe sercowe i płucne, przewlekłą niewydolność krążenia, nawracające zaburzenia rytmu serca, choroby nowotworowe, POCHP (przewlekła choroba obturacyjna płuc), niedokrwistości, zmiany zwyrodnieniowe, wreszcie przewlekłe powikłania, np. cukrzyca, stopa cukrzycowa, owrzodzenia podudzi itd.? Pacjent będzie dobierany i niejednokrotnie będzie błąkał się po systemie ochrony zdrowia i czuł jak intruz tylko dlatego, że jego choroba ma nieopłacalną procedurę.
Dotąd nie było w żadnej kategorii medycyny wykluczeń, obecnie mogą się pojawić z powodów li tylko opłacalności danego schorzenia. Niepostrzeżenie dojdzie do tzw. hazardu moralnego: albo zysk firmy, albo jakość świadczonych usług medycznych. Wprowadzi się zatem na szeroką skalę usługi komercyjne - po pierwsze, z powodu kończących się limitów ustanawianych przez NFZ, a po drugie, dla rentowności firmy. W ten sposób system ochrony zdrowia stanie się systemem dwóch prędkości, dwóch kolejek. Komercyjnej, szybkiej - dla tych, których będzie stać na opłacenie pobytu w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego, i drugiej kolejki - dla tych, których nie będzie stać na zapłatę.
W związku z powyższym pytam Panią Minister:
1. Czy celem przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego jest chęć ich sprywatyzowania?
2. Czy w obliczu przedstawionych informacji zgodzi się Pani Minister, że istnieje ryzyko powstania systemu dwóch kolejek - dla zamożnych oraz tych, którzy nie będą w stanie pokryć kosztów leczenia?
Poseł Anna Sobecka
Toruń, dnia 21 kwietnia 2011 r.