VI kadencja
Interpelacja nr 4335
do ministra spraw zagranicznych
w sprawie trudności pojawiających się podczas starań o odzyskanie ziemi przodków przez Polaków obywateli Republiki Litewskiej
W Republice Litewskiej z końcem ubiegłego roku formalnie zakończono reprywatyzację. W jej wyniku zwrócono ponad 95% ziemi należącej niegdyś do Litwinów lub w inny sposób zaspokojono ich roszczenia. Natomiast w rejonie wileńskim zwrócono Polakom ponad 60%, zaś w samym Wilnie zaledwie ok. 12%. Po 15 latach trwania reformy władze twierdzą, że w Wilnie i wokół stolicy ziemi w ogóle nie wystarczy. Zatem wielu miejscowym byłym właścicielom ziemia nie będzie zwrócona, co naruszy ich prawa.
Warto podkreślić, że na Litwie wciąż trwa proces przesiedlania osób narodowości litewskiej na tereny Wileńszczyzny dotychczas zwarcie zamieszkałe przez mniejszość polską. Taki proceder stał się możliwy dzięki temu, że w ramach ustawy o prawie obywateli do zachowanych nieruchomości (tzw. ustawa reprywatyzacyjna) ziemię jako majątek nieruchomy przekształcono w majątek ruchomy. Zgodnie z wyżej wspomnianą ustawą każdy obywatel Litwy, były właściciel ziemi, może występować o ˝przeniesienie˝ swojej byłej własności ziemskiej w dowolny zakątek kraju. Taki przepis ustawy pozwala, by małowartościową ziemię z prowincji kraju ˝przenosić˝ pod stolicę, gdzie ziemia jest droga, a przed wojną jej właścicielami byli niemal wyłącznie Polacy. Pomimo że litewskie ustawodawstwo przewiduje pierwszeństwo do zwrotu ziemi miejscowym właścicielom, spotykają się oni z ciągłymi problemami w administracji litewskiej, która opóźnia lub wręcz uniemożliwia zwrot własności Polakom obywatelom Republiki Litewskiej.
Z taką sytuacją spotkał się m.in. J. Ł., którego niemalże heroiczną, a zarazem bezskuteczną walkę o zwrot rodzinnej ziemi na Wileńszczyźnie opisał ˝Tygodnik Wileńszczyzny˝ (nr 19 z 8 - 14 maja 2008 r. i nr 24 z 12 -18 czerwca 2008 r.).
Pan Ł. w 1991 r. rozpoczął starania o zwrot nieruchomości we wsi Zajezierce (6 ha ziemi ornej i 2 ha łąki) oraz we wsi Niemenczynek (6 ha ziemi ornej, 2 ha łąki i 1,6 ha lasu) w rejonie wileńskim, które należały do jego rodziny przed wojną. 16 września 2002 r. Wileński Rejonowy Sąd Dzielnicowy wydał decyzję stanowiącą, że osoby spokrewnione ze S. Ł., będącym właścicielem tychże nieruchomości do nacjonalizacji w 1940 r., mają podstawy do ubiegania się o ich zwrot.
Na podstawie orzeczenia sądu Wydział Regulacji Rolnych rejonu wileńskiego w dniu 10 grudnia 2002 r. sporządził zaświadczenie nr 6604 w sprawie dokumentów potwierdzających prawa własności do części tych nieruchomości, potwierdzone kolejnym zaświadczeniem nr 7918, wydanym rok później. Na podstawie tych zaświadczeń zainteresowany starał się w Departamencie Regulacji Ziemi administracji naczelnika powiatu wileńskiego doprowadzić do właściwych decyzji i przekazania mu przyznanych działek. Nie było to jednak możliwe. W przypadku nieruchomości we wsi Zajezierce zawieruszyło się gdzieś zaświadczenie nr 6604 i odnalazło dopiero w grudniu 2007 r., zaś w przypadku nieruchomości we wsi Niemenczynek urzędnikom zaginęła cała teczka z dokumentami, także cudownie odnaleziona w 2007 r. 'Muszę zauważyć, ze teczka ˝zniknęła˝ po tym, gdy nie zgodziłem się za półdarmo sprzedać jeszcze niezwróconą mi ziemię w Niemenczynku dla przysłanego do mnie przez mierniczą ˝nabywcy˝ w zamian za ˝pomoc szybszego uporządkowania dokumentów na przywrócenie prawa własności˝ do tej nieruchomości' - pisze J. Ł. w liście wydrukowanym na łamach ˝Tygodnika Wileńskiego˝.
Pomimo odnalezienia się zagubionych dokumentów w dalszym ciągu nie zwrócono ani jednego ara ziemi zainteresowanemu. W związku z powyższym zaczął pisać skargi na opieszałość urzędników i ˝złośliwe zwlekanie˝ ze sporządzeniem dokumentów na przywrócenie prawa własności do ziemi, jak również upublicznił całą sprawę w polskojęzycznej prasie, ukazującej się na Litwie. W odpowiedzi na te działania otrzymał pismo datowane na 30 maja 2008 r., z którego wynika, że na polecenie naczelnika powiatu wileńskiego zostały unieważnione zaświadczenia nr 6604 i 7918 w sprawie dokumentów potwierdzających prawa własności. Tym samym nie są honorowane przez litewskich urzędników orzeczenia sądu, a gorliwość Polaka uparcie starającego się o zwrot nieruchomości została ukarana przez przedstawiciela władzy rządowej. Na tym przykładzie widać wyraźnie, że działania i decyzje urzędników hamują proces reprywatyzacji w odniesieniu do Polaków obywateli Litwy starających się o zwrot ziemi na Wileńszczyźnie.
W związku z powyższym mam pytania:
- Czy MSZ monitoruje problemy Polaków obywateli Litwy pojawiające się przy ich staraniach o zwrot ziemi należącej do ich przodków?
- Czy MSZ ma możliwość wspierania przedstawicieli polskiej mniejszości na Litwie w ich walce o odzyskanie utraconych nieruchomości i takie działania podejmuje? Jakie to są działania?
- Czy ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie zna przypadek pana J. Ł. i podjął jakieś działania, by wyjaśnić jego reprywatyzacyjne problemy i pomóc w ich usunięciu?
Z wyrazami szacunku
Poseł Artur Górski
Warszawa, dnia 11 lipca 2008 r.