VI kadencja

Zapytanie w sprawie niekonsekwentnego definiowania pojęć ˝apolityczność wojska˝ oraz ˝cywilna kontrola nad armią˝

Zapytanie nr 550

do ministra obrony narodowej

w sprawie niekonsekwentnego definiowania pojęć ˝apolityczność wojska˝ oraz ˝cywilna kontrola nad armią˝

   Szanowny Panie Ministrze! W związku z niekonsekwentnym definiowaniem pojęcia ˝apolityczność wojska˝ oraz ˝cywilna kontrola nad armią˝ proszę Pana Ministra o zlecenie przygotowania i przesłanie do sejmowej Komisji Obrony Narodowej wytycznych dotyczących granic między prawem do - przewidzianej konstytucją - swobody wypowiedzi a naruszeniem zasad apolityczności żołnierzy zawodowych.

   Do powyższej prośby skłaniają mnie pańskie reakcje na wypowiedzi wysokich oficerów Wojska Polskiego.

   14 stycznia na stronie internetowej MON opublikowano komunikat, w którym zarzuca Pan generałowi dywizji Romanowi Polko, wiceszefowi BBN: ˝łamanie demokratycznych, przestrzeganych standardów cywilnej kontroli nad armią˝.

   Tymczasem generał Polko w rozmowie z dziennikarzem ˝Rzeczpospolitej˝ (przyczyna wydania pańskiego komunikatu) jako zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego wypowiadał się na temat wycofania Polskiego Kontyngentu Wojskowego z Iraku. Zgodnie z postanowieniami tymczasowego regulaminu BBN, stanowiącego załącznik do zarządzenia nr 4 prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 września 2006 r. w sprawie organizacji oraz zakresu działania Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Polko miał prawo i obowiązek reprezentowania tej instytucji, a tym samym odnoszenia się publicznie do zagadnień, które są związane z jej zadaniami.

   W ˝Rzeczpospolitej˝ generał Polko powiedział, iż: ˝Pan Prezydent na razie podpisał wniosek o przedłużenie naszej misji do października, co wcale nie oznacza, że nie może być ona przedłużona lub skrócona˝ oraz że ˝wszystko zależy od tego, jak ta operacja będzie przygotowana˝. Te słowa są na tyle oczywistym wnioskiem, że trudno w nich dopatrywać się złamania przez wiceszefa BBN demokratycznych standardów cywilnej kontroli nad armią, zwłaszcza że w wypowiedzi tej generał Polko nie wykluczył również skrócenia misji irackiej.

   Gdy analizuje się ww. akty prawne, jasno widać, iż powyższe stwierdzenie generała Polko nie miało znamion działalności politycznej, a tym samym nie powinno być traktowane jako złamanie zakazu zawartego w art. 106 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, zgodnie z którym ˝w czasie pełnienia zawodowej służby wojskowej żołnierzowi zawodowemu nie wolno prowadzić działalności politycznej˝. Była to bowiem wypowiedź zgodna z rzeczywistością, w której przytoczone zostały określone fakty oraz przedstawione uwarunkowania i warianty rozwoju sytuacji. Należy również podkreślić, że z pewnością nie będzie ona miała jakiegokolwiek znaczenia przy podejmowaniu rozstrzygnięć natury politycznej.

   Na marginesie pragnę zauważyć, że brak możliwości wypowiadania się przez generała Polko w mediach na tematy związane z zadaniami Biura Bezpieczeństwa Narodowego doprowadziłby do kuriozalnej sytuacji, w której opinię zastępcy szefa BBN mógłby prezentować rzecznik prasowy BBN, ale nie on osobiście.

   Podobnie zareagował Pan (komunikat na stronie internetowej MON z dnia 16 grudnia 2007 r.) na merytoryczne opinie przedstawicieli Sztabu Generalnego WP (w tym generała Franciszka Gągora - szefa SG) oraz Dowództwa Operacyjnego SZ, dotyczące misji w Iraku.

   Ostro reagując na wszelkie przejawy artykułowania myśli niezgodnych z pańską koncepcją działania, jednocześnie akceptuje Pan polityczne wypowiedzi przedstawicieli służb prasowych MON. Jest to faktyczne upolitycznianie sił zbrojnych.

   Dowodem tego jest opublikowane na stronie internetowej MON oświadczenie z dnia 4 grudnia 2007 r. podpisane przez majora Marcina Wiącka, oficera prasowego Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. W oświadczeniu tym oficer WP krytykuje wypowiedzi byłego ministra obrony narodowej.

   Identyczny w formie był komunikat dyrektora Departamentu Prasowo-Informacyjnego pułkownika Cezarego Siemiona z dnia 10 stycznia 2008 r. Również ten oficer krytykuje wypowiedź dla TVN24 byłego ministra obrony narodowej.

   Nie mam nic przeciw krytyce mojej osoby, sam często krytycznie odnoszę się do postępowania moich poprzedników oraz następcy. Uważam jednak, że polityków powinni krytykować politycy, a nie żołnierze. Dlatego właściwszym byłoby wydawanie tych komunikatów przez Pana, a nie wykorzystywanie podległych oficerów do prowadzenia dyskusji politycznej.

   W celu wyeliminowania wątpliwości co do swobody wypowiedzi w zakresie działalności służbowej żołnierzy pełniących określone funkcje celowym byłoby precyzyjne uregulowanie tych zagadnień tak, aby żołnierze ci - nie narażając się na sankcje służbowe - mogli odnosić się publicznie do problematyki związanej z pełnioną funkcją. W mojej ocenie - w szczególnie uzasadnionych przypadkach i z zachowaniem ściśle określonych procedur - w przepisach prawa należałoby dopuścić możliwość artykułowania również krytycznych opinii do określonych koncepcji swoich przełożonych, co w konsekwencji mogłoby pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie naszej armii i realizację jej zadań*).

   Wprowadzenie w życie oraz nagłośnienie zasad, o które wnioskuję we wstępie, doprowadzi do unormowania sytuacji związanych z wypowiedziami publicznymi żołnierzy zawodowych.

   Czy Pan Minister podejmie działania w przedmiotowej sprawie?

   Z poważaniem

   Poseł Aleksander Marek Szczygło

   Warszawa, dnia 23 stycznia 2008 r.