VI kadencja
Interpelacja nr 13304
do ministra zdrowia
w sprawie racjonalizacji programu szczepień w Polsce
Szanowna Pani Minister! Korzystając z uprawnień przyznanych na mocy art. 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, składam interpelację w związku ze wzmożoną aktywnością przeciwników szczepień, wskazujących na wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne.
Sprawa w ostatnim czasie budzi coraz więcej kontrowersji i pełnych niepokoju pytań. Mowa tu o zasadności przeprowadzania szczepień wśród dzieci z potencjalnymi zagrożeniami, które wraz z nimi mogą się pojawić.
Problemu tego nie należy bagatelizować z kilku powodów. Coraz więcej niezależnych pracowni naukowych alarmuje, że o prawdziwych i domniemanych zaletach szczepionek wiemy bardzo niewiele, o zagrożeniach prawie nic. Istnieje rosnąca ilość udowodnionych niebezpieczeństw oraz przeciwwskazań masowym szczepieniom. Wskazują one, że długotrwałe efekty sztucznej stymulacji systemu immunologicznego w okresie wieku dziecięcego zaczynają ujawniać się wraz ze starzeniem naszej populacji. Pojawia się w tym miejscu ogromna liczba pytań, na które nie ma odpowiedzi.
Co powoduje pojawienie się tych niepokojących głosów? Z przeprowadzonych badań przez prof. dr Marię Dorotę Majewską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie jasno wynika, jak ogromny, a zarazem negatywny wpływ na zdrowie mają nie bezpośrednio wirusy znajdujące się w szczepionkach, lecz środki, które się w nich znajdują. Chodzi tu głównie o themirosal, który jest pochodzenia rtęciowego, a - jak wiemy - metal ten jest trujący i trudny do wydalenia przez organizm.
Polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień. Gdy do tego dodamy jeszcze szczepienia zalecane, liczba ta dochodzi do 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia. Wśród obowiązkowych szczepień znajdują się dwa, które podawane są w pierwszej dobie życia, a czasem nawet w dwie godziny po urodzeniu. Tym samym do organizmu dostaje się jednorazowo 25 Śg Hg, co stanowi ok. 8,3 Śg Hg/kg wagi ciała. Ta ilość rtęci jest 83 razy większa od uważanej przez EPA za bezpieczną dla dorosłego człowieka. Ponieważ u noworodka bariera krew - mózg nie jest dobrze wykształcona, themirosal wraz z antygenami i innymi substancjami pomocniczymi szczepionek łatwo przedostają się do mózgu, gdzie mogą powodować trwałe uszkodzenia, które ujawniają się jako choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne).
Analizując te wszystkie dane, nietrudno zauważyć wzrost przypadków zapadania na te choroby w ostatnich latach. Tylko na autyzm w 1970 r. cierpiało jedno dziecko na 2000, obecnie ta liczba wynosi już jedno dziecko na 150. Ujawnia to silną korelację tych zaburzeń ze szczepionkami, które w swoim składzie zawierają themirosal. Jakkolwiek sam themirosal niesie zagrożenie, to należy również zwrócić uwagę na inne środki znajdujące się w szczepionkach, m.in. takie jak: aceton, ałun, aluminium fosfat, formalina czy fenol.
Świadomość społeczeństwa co do substancji znajdujących się w szczepionkach rośnie z dnia na dzień i w związku z tym pojawia się coraz liczniejsza grupa nie tyle negująca samą istotę szczepień, ile mająca uzasadnione obawy co do bezpieczeństwa szczepionek.
Należy wziąć również pod uwagę bardzo istotny czynnik: Czy służba zdrowia, a dokładnie lekarze pierwszego kontaktu posiadają dokładną wiedzę na temat zawartości szczepionek i ich ewentualnego wpływu na komplikacje zdrowotne? Bardzo istotna przed podaniem szczepienia jest wiedza, na jakim poziomie rozwoju znajduje się system immunologiczny dziecka. Pozwala to w większym stopniu uniknąć ewentualnych powikłań poszczepiennych. Czy nie należałoby wprowadzić bardziej szczegółowych badań prowadzonych pod tym kątem?
Z uwagi na powyższe uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy w Polsce prowadzony jest system monitorowania powikłań poszczepiennych u dzieci i młodzieży?
2. Czy zdaniem Pani Minister nie należy wprowadzić systemu informacji dla rodziców i opiekunów zawierającego szczegółowe informacje dotyczące zawartości substancji w podawanych szczepionkach?
3. Czy nie należałoby, wzorując się na krajach skandynawskich, gdzie odsetek umieralności wśród noworodków i dzieci jest mniejszy niż w Polsce, podnieść dolnej granicy wieku szczepień?
4. Czy i jakie kroki podejmie Ministerstwo Zdrowia w celu przeprowadzania bardziej szczegółowych badań zdrowia dzieci przed podaniem szczepionek?
5. Czy w Polsce istnieje program pomocy dzieciom, u których wystąpiły powikłania w wyniku szczepienia, nie wliczając w to wszelkiego rodzaju istniejących stowarzyszeń rodziców i organizacji pozarządowych?
6. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje przeprowadzenie dokładnej analizy systemu szczepień w związku z narastającymi obawami co do ich zasadności i bezpieczeństwa?
Z poważaniem
Poseł Elżbieta Streker-Dembińska
Warszawa, dnia 3 grudnia 2009 r.