VI kadencja
Interpelacja nr 5867
do ministra zdrowia
w sprawie planów przekształcenia publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego i zagrożeń, jakie z tego wynikają
Szanowna Pani Minister! Konstytucja RP w art. 68 stanowi, że obowiązkiem państwa jest zagwarantowanie wszystkim obywatelom ochrony zdrowia oraz zapewnienie im, bez względu na ich status materialny, równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Godzi się podkreślić, że zdecydowana większość państw UE, w tym wszystkie kraje tzw. starej Unii, realizują pomoc medyczną w oparciu o publiczne jednostki służby zdrowia, a nieskomercjalizowane.
Nie podlega żadnej dyskusji fakt, że publiczna służba zdrowia wymaga wielu zmian. Należy się wspólnie zastanawiać, jaki powinien być kształt tych transformacji oraz w jaki sposób je przeprowadzić, aby pacjenci jak najprędzej mogli odczuć pozytywne skutki tych przemian. Nie uważam jednak, aby takim jedynym i niemającym alternatywy sposobem na wyprowadzenie publicznej służby zdrowia z wieloletnich zaniedbań było przekształcenie wszystkich publicznych zakładów opieki zdrowotnej, dla których organami założycielskimi są jednostki samorządu terytorialnego, w spółki prawa handlowego. Wbrew opiniom przedstawicieli obecnego rządu, takie działania byłyby - co pragnę szczególnie mocno podkreślić - początkiem prywatyzacji całej publicznej służby zdrowia.
Przekształcone w spółki prawa handlowego zakłady byłyby poddane wszystkim regułom, jakimi rządzi się wolny rynek, łącznie z przejmowaniem ich udziałów przez prywatne osoby fizyczne czy prawne oraz możliwością ogłoszenia ich upadłości. Niektórzy przedstawiciele władz samorządowych, w szczególności prezentujący poglądy liberalne, nie ukrywają, że szeroko otworzą drzwi dla różnych podmiotów zewnętrznych wyrażających wolę inwestowania w działalność nowych podmiotów. Prywatni inwestorzy, wnosząc własne środki do spółek, staną się właścicielami części ich udziałów, a tym samym w mniejszym lub większym stopniu będą decydowali o kształcie funkcjonowania zakładów. Te priorytety nie koniecznie będą zgodne z interesami pacjentów, gdyż zewnętrznych inwestorów interesował będzie przede wszystkim zysk. Usługi szpitalne staną się więc towarem, który trzeba będzie sprzedać, najlepiej po jak najwyższej cenie, gdyż tylko taka polityka będzie gwarantowała uzyskanie odpowiednich zysków. Te zaś będą niezbędne do spłaty zaciągniętych kredytów (wraz z odsetkami), które jak podkreślają przedstawiciele resortu zdrowia mają gwarantować placówkom szpitalnym możliwość funkcjonowania i rozwoju. Ekonomiczne realia rynku wprost wymuszą komercjalizację niektórych, szczególnie drogich i trudno dostępnych usług. Efektem takich decyzji może być zawężenie dostępu do nich wyłącznie dla grupy społeczeństwa najlepiej sytuowanego. W najgorszej sytuacji znajdą się emeryci i renciści, a więc osoby najczęściej korzystające z racji swojego wieku z usług placówek zdrowia oraz rodziny wielodzietne. Zła polityka ekonomicznofinasowa skomercjalizowanych spółek oraz nieumiejętna strategia kredytowa mogą doprowadzić te placówki do upadłości i likwidacji. Takie zdarzenia z pewnością nie będą służyły pacjentom i dostępności do usług medycznych. Należy także z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że likwidacji może ulegać działalność deficytowa, jak chociażby prowadzenie oddziałów intensywnej opieki medycznej (OIOM), jak ma to obecnie miejsce w wielu prywatnych zakładach służby zdrowia.
Prywatyzując służbę zdrowia, państwo de facto pozbędzie się narzędzi niezbędnych do realizacji swoich powinności wobec społeczeństwa, jakie nakłada na niego ustawa zasadnicza. Mam nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia posiada informację odnośnie do tego, że przeważająca część społeczeństwa oczekuje od rządu przygotowania i realizacji programu zmian w funkcjonowaniu publicznej służby zdrowia, nie godząc się wszakże na jej komercjalizację.
Pani Minister:
1. Czy nie uważa Pani, że na rynku usług medycznych, w celu poprawy jakości usług i zwiększenia konkurencyjności, winny funkcjonować zarówno prywatne, jak i publiczne zakłady opieki zdrowotnej?
2. W jaki sposób rząd zamierza przeciwdziałać zagrożeniom związanym z komercjalizacją służby zdrowia, o których wspomniałem powyżej?
3. Dlaczego rząd z uporem odrzuca potrzebę przeprowadzenia referendum w tak ważkiej sprawie, jak komercjalizacja służby zdrowia, aby to społeczeństwo samo zadecydowało w jakiej formie w przyszłości powinien funkcjonować rynek usług medycznych?
4. Czy resort zdrowia posiada przygotowane alternatywne rozwiązania w służbie zdrowia w stosunku do obecnie przez siebie forowanych?
Z poważaniem
Poseł Jan Bury s. Antoniego
Przeworsk, dnia 16 października 2008 r.