IV kadencja

Interpelacja w sprawie dożywiania uczniów w okresie letnim

Interpelacja nr 4214

do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej

w sprawie dożywiania uczniów w okresie letnim

   Szanowny Panie Ministrze! Prawie 70 tys. dzieci z regionu warmińsko-mazurskiego korzysta z darmowych posiłków w szkole. Głodują, kiedy nadchodzą wakacje, bo urzędnicy dbają o uczniowskie żołądki tylko w czasie roku szkolnego. Latem dzieci z rodzin najuboższych są skazane niemal wyłącznie na organizacje pozarządowe i ludzi dobrej woli. W Olsztynie z darmowych posiłków w szkołach korzysta 800 uczniów. Jak twierdzą dyrektorzy, po weekendach dzieci z najuboższych rodzin wracają do szkół głodne. Tak jest w czasie roku szkolnego. A co dzieje się w wakacje, gdy szkoły nie pracują, a o ciepłym posiłku uczniowie mogą tylko pomarzyć? Odpowiedź jest prosta: uczniowie głodują.

   Kucharki na urlopie - Tak, to jest bez wątpienia problem. Dla przykładu w Olsztynie w Gimnazjum Nr 5 będą prowadzone półkolonie dla uczniów uczęszczających do tego gimnazjum, ale posiłków szkoła nie jest w stanie zapewnić uczniom. Powód jest prosty, brak pieniędzy. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olsztynie nie ma na ten cel środków, a ponadto kucharki zatrudnione w gimnazjum w tym okresie mają urlopy. Tylko w tej szkole z darmowych obiadów korzysta w ciągu roku szkolnego 40 z 460 uczniów. Na dożywianie dzieci olsztyński MOPS wydaje rocznie około 400 tys. zł. Potrzebne są dodatkowe środki, chodzi o 900 tys. zł, które zostałyby przeznaczone na zasiłki dla rodzin, a także dożywianie dzieci w czasie wakacji.

   Przedni pomysł. W Szkole Podstawowej w Łącznie koło Morąga z bezpłatnych posiłków korzysta 107 na 218 uczniów. Część z nich w wakacje będzie uczestniczyć w półkoloniach organizowanych w tej szkole. Jakaś słodka bułka pewnie się dla nich znajdzie, ale o pełnych, ciepłych posiłkach nie ma mowy. Zapewnienie dzieciom obiadów także w wakacje to przedni pomysł, ale niestety jego realizacja nie zależy wyłącznie od dyrekcji szkoły. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Morągu można usłyszeć, że taka forma pomocy głodującym dzieciom nie jest przewidywana. W pięciu szkołach w gminie zostaną zorganizowane półkolonie, a na nich jakiś tam posiłek zawsze się znajdzie - zapewnia dyrektorka morąskiego MOPS. Tyle, że półkolonie trwają dwa tygodnie, a co z resztą wakacji?

   Pieniądze na dożywianie dzieci ze wsi daje też Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, ale tylko przez 10 miesięcy. W wakacje powstaje problem, ponieważ na dożywianie dzieci latem AWRSP nie ma pieniędzy. Dożywianie dzieci w szkołach to zadanie własne gmin. Mogą one jednak liczyć na rządowe dotacje. Kwoty na dofinansowanie dożywiania są obliczone na 210 dni, bo tak przewiduje rządowy program.

   Takie teraz czasy. Co w takim razie stanie się w wakacje z dziećmi, które potrzebują pomocy w czasie roku szkolnego? Wiele rodzin nie stać na jedzenie, a co dopiero na wysyłanie dzieci na wypoczynek. Czasy są takie, że trzeba pomagać. Potrzeby przerastają możliwości instytucji, które zawodowo zajmują się pomocą.

   Mając na uwadze dobro wszystkich dzieci woj. warmińsko-mazurskiego, zobowiązany jestem do zadania Panu Ministrowi pytania, na które oczekuję odpowiedzi:

   1. Dzieci mają zapewnione darmowe posiłki w szkołach tylko w ciągu roku szkolnego. A co z wakacjami? Czy głodne dzieci mają liczyć tylko na owoce runa leśnego?

   Z poważaniem

   Poseł Adam Ołdakowski

   Bartoszyce, dnia 13 czerwca 2003 r.