IV kadencja
Interpelacja nr 9323
do ministra kultury
w sprawie antysztuki
Szanowny Panie Ministrze! We współczesnej sztuce coraz wyraźniej zaczyna dominować tzw. sztuka negatywna, zwana antysztuką. Funkcjonuje ona w wielu nieraz prestiżowych galeriach i bywa przedstawiana przez niektórych teoretyków sztuki jako istotny element współczesnej sztuki. Antysztuka powstaje jednak w opozycji do kanonu sztuki obecnej w naszej kulturze, opartej na naśladowaniu i doskonaleniu natury aktualizującej rozumność i ducha ludzkiego. Sama sztuka jest rozumną i celową wytwórczością doskonalącą świat. Antysztuka programowo odrzuca mimetyczność sztuki, czyli naśladowanie i doskonalenie natury, a także tradycję kallistyczną, czyli cel sztuki, jakim jest piękno rozumiane w kulturze jako ˝doskonałość bytowa˝. W jej miejsce wprowadza kategorie wolności i kreatywności, które mają uzasadniać jej racje w kulturze, a nierzadko sytuować ją jako dominującą we współczesnej sztuce. Argument ˝wolności˝, który przywołują jej zwolennicy, w zamierzeniu ma zakończyć jakąkolwiek krytykę, nawet jeśli obiektywne racje przemawiają za negatywną oceną jej ˝wartości˝ poznawczych. Dzieje się tak dlatego, że antysztuka rozumie wolność w kategoriach negatywnych jako zupełną dowolność kreacji.
Rozumienie takie jest niesłusznie podzielane przez wielu organizatorów Instytucji Kultury. Sytuacja ta z jednej strony zamyka rzeczową dyskusję (polityczna poprawność), a z drugiej pozwala na eksponowanie ˝dzieł˝, które wprowadzają fałsz poznawczy i niszczą rozum w sztuce. W takim klimacie sztuka przestaje pełnić rolę kulturotwórczą, co w konsekwencji wyniszcza kulturę narodową Polski.
Obszarem ekspansji antysztuki i jej celem jest systematyczne uderzanie w kulturę chrześcijańską przez używanie symboliki katolickiej jako tworzywa do rozmaitych ˝instalacji artystycznych˝, które noszą znamiona lekceważenia prawa. Działania takie nie mogą być uzasadniane argumentem wolności - gdyż właśnie są wymierzone w wolność większości obywateli naszego kraju wyznających wiarę katolicką. Klasyfikowanie takich działań jako faktów kulturowych sztuki współczesnej jest nie tylko nadużyciem, ale obraża tysiące odbiorców kultury w naszym kraju.
Oddzielenie sztuki współczesnej od jej wynaturzeń w postaci antysztuki byłoby aktem istotnym dla należytego rozwoju kultury polskiej. Brak tego rozróżnienia jest przyczyną wielu nieporozumień. Czy Ministerstwo Kultury w ramach swych kompetencji podejmie odważne działania, aby antysztuka nie stawała się integralną częścią sztuki współczesnej?
Z poważaniem
Poseł Stanisław Papież
Warszawa, dnia 15 lutego 2005 r.