III kadencja

Interpelacja w sprawie nielegalnego importu i zmonopolizowania produkcji esencji octowej oraz skutków tych zjawisk dla polskiej gospodarki

Interpelacja nr 1773

do prezesa Rady Ministrów

w sprawie nielegalnego importu i zmonopolizowania produkcji esencji octowej oraz skutków tych zjawisk dla polskiej gospodarki

   Powyższą interpelację kieruję na ręce pana premiera, ponieważ zawarte w niej zagadnienia dotyczą zakresu i kompetencji ministra finansów, ministra zdrowia, ministra rolnictwa, Głównego Urzędu Ceł, a być może prokuratora generalnego, w sytuacji gdy nastąpiłoby złamanie prawa.

   Przedstawiciele Polskiego Zrzeszenia Producentów Octu wyrazili zaniepokojenie nieprawidłowym obrotem na polskim rynku, a także monopolistycznymi praktykami produkcji tzw. esencji octowej, która jest sprzedawana w wielu wypadkach w obrocie handlowym jako ocet. Dla wyjaśnienia problemu pozwolę sobie na przedstawienie kilku uwag i niezbędnych informacji.

   Na wstępie krótka definicja octu i esencji octowej: Ocet jest produktem biologicznej fermentacji alkoholu. Zawiera alkohol szczątkowy w wysokości 0,2-0,3%. Esencja octowa jest produktem ubocznym suchej destylacji węgla drzewnego lub innych procesów chemicznych. To produkt żrący, trujący, o stężeniu 80% bez zawartości alkoholu. W stanie wysokiej czystości chemicznej nadaje się również do spożycia. Pozostały - tylko dla celów technicznych.

   W krajach Unii Europejskiej dopuszczona jest do handlu jedynie esencja octowa o najwyższym stopniu czystości chemicznej i maksymalnym stężeniu 25%, konfekcjonowana, z jednoznacznym określeniem zawartości. W Polsce brak jest metody badawczej esencji octowej, na podstawie której można byłoby określić jej przydatność do spożycia, jak również wykrywać jej istnienie i określać jej procentową zawartość w mieszaninach z octem oraz w produktach końcowych, takich jak wszelkiego rodzaju marynaty, przetwory, majonezy, musztarda itp. Jedyna metoda będąca do dyspozycji naszych władz sanitarnych polega na określeniu resztkowego alkoholu w badanej substancji. Wystarczy więc dodać do esencji octowej 0,2-0,3% alkoholu, by tą metodą określić esencję octową jako ocet. Słabość tej metody znana jest naszym ˝producentom˝, którzy do esencji octowej dolewają spirytus denaturowany, odbarwiony odbarwiaczem do bielizny typu ACE. Brak więc oceny jakości esencji importowanej do Polski. Problem ten dotyczy przede wszystkim esencji ukraińskiej, zalewającej aktualnie rynek polski. Badania wykonane w laboratoriach Unii Europejskiej przypisują jej jakość najgorszą z wszystkich klas technicznych i wykluczają jej przydatność do spożycia.

   Jeden litr 10-procentowego octu fermentacyjnego kosztuje w octowniach ok. 60 gr + VAT. Jeden litr 10-procentowego roztworu esencji, kupionej z reguły bez rachunku, kosztuje ok. 37 gr. Obniżenie ceny octu fermentacyjnego jest niemożliwe z uwagi na wysoką cenę podstawowego surowca potrzebnego do jego produkcji, jakim jest spirytus.

   Jeszcze 12 listopada 1990 r. minister zdrowia i opieki społecznej wydał zakaz stosowania esencji octowej do produkcji artykułów spożywczych, dopuszczając do tych celów tylko ocet fermentacyjny. Zakaz ten uchylił główny inspektor sanitarny i zezwoleniem ZPU-4434-W-2/RO/93 z dnia 16 września 1993 r. wyraził zgodę na stosowanie esencji octowej produkcji Przedsiębiorstwa Produkcji Esencji Octowej, Węgla Drzewnego i Pochodnych ACE-CARB w Zawierciu, do półproduktów w procesie wytwarzania marynat rybnych zimnych. Na wniosek polskiej filii koncernu HCI, HCI Poland Limited Sp. z o.o., zlokalizowanej przy ul. Lektykarskiej 23/13 w Warszawie, główny inspektor sanitarny zezwolił zarządzeniem ZPU-4434-Imp.W-4/RG/94 z dnia 11 lipca 1994 r. na import 80-procentowej esencji octowej produkcji British Petroleum Chemical, ograniczając ten import do końca 1994 r. tenże główny inspektor przedłożył przedmiotowe zezwolenie do końca 1995 r.

   Powyższe zarządzenia jeszcze w znacznym stopniu zawężały zakres stosowania esencji octowej w artykułach spożywczych (to z 1994 r. obejmowało tylko procesy zakwaszania marynat rybnych), ale dokonano nimi wyłomu w totalnym zakazie jej stosowania w tychże artykułach.

   Dnia 22 grudnia 1995 r. główny inspektor sanitarny zarządzeniem ZPU-4434-Imp.W-31/LW/95 przedłużył ważność poprzednich dwóch zarządzeń do 31 grudnia 2000 r., rozszerzając zakres stosowania o produkcję majonezów, musztard, zalew smakowych kwaśnych przetworów rybnych, owocowych i warzywnych.

   Na domiar złego wspomniane wyżej Przedsiębiorstwo Produkcji Esencji Octowej, Węgla Drzewnego i Pochodnych ACE-CARB w Zawierciu, jedyny do tej pory producent esencji octowej w Polsce, otrzymało w 1996 r. zezwolenie na rozszerzenie swojej produkcji o ocet fermentacyjny. Taka sytuacja spowodowała zmonopolizowanie rynku przez ww. zakład w Zawierciu.

   Powyższe zezwolenia sprawiły, że wykorzystanie całkowitej mocy produkcyjnej dwudziestu dwu octowni w Polsce, kształtujące się na poziomie 70 mln litrów w skali roku, uzyskane dzięki dofinansowaniu tychże w wysokości ok. 4 mln dolarów w ubiegłym dziesięcioleciu, spadło do wysokości ok. 30 mln litrów w skali roku. Straty finansowe octowni, wynikające z tak znacznego obniżenia produkcji oraz ze znacznie zaniżonej przez esencję i tzw. pseudo ocet ceny rynkowej octu fermentacyjnego, nie będącej w żadnej relacji do kosztów produkcji, są dzisiaj tak duże, że przy utrzymaniu się tego trendu, za dwa lata 3/4 octowni ogłosi upadłość. Korzyść z tego czerpać będą, po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, silne związki producentów octu z Zachodu, szczególnie z Niemiec.

   Poszkodowanymi aktualną sytuacją są:

   - Rynek pracy. Octownie zmuszone są do zwalniania większości pracowników.

   - Gorzelnie. Mogłyby one, dla nieprodukowanych aktualnie 35 mln litrów octu fermentacyjnego, wyprodukować 4 200 000 litrów spirytusu.

   - Rolnictwo. Do wyprodukowania 4,2 mln litrów spirytusu potrzeba bowiem ok. 15 500 ton zboża, nieważnej jakości, np. z terenów popowodziowych.

   - Społeczeństwo polskie. Dopuszczenie esencji octowej do produktów spożywczych spowodowało powstanie tzw. mafii octowej, która bez jakichkolwiek sankcji zalewa rynek konfekcjonowanym roztworem esencji najgorszego gatunku pod nazwą Ocet. Roztwór ten zawiera najczęściej ˝tylko˝ 5-6% esencji, by nie można było wyczuć jej ostrego zapachu. Jednakże tak niskie stężenie kwasowe powoduje utratę walorów konserwanta, co prowadzi do niszczenia zapraw domowych konserwowanych tym roztworem. Zrzeszenie Producentów podejrzewa, że w kilkudziesięciu rozlewniach ulokowanych w szopach i stodołach, w sposób urągający wszelkim wymogom sanitarnym, leje się go do brudnych butelek, nalepia naklejkę z nazwą ˝Ocet˝ i rozprowadza się na ˝lewo˝ bez płacenia jakichkolwiek podatków. Wiele tych firm zakładanych jest wiosną i likwidowanych po sezonie trwającym od czerwca do października, przy czym większość z nich deklaruje fałszywy adres na etykietach gotowych wyrobów takich jak: musztarda, majonezy, zalewy artykułów. Świadome niechęci konsumenta do chemicznych konserwantów, deklarują esencję octową jako ocet fermentacyjny, mimo jednoznacznego obowiązku deklarowania jej jako esencji octowej.

   - Budżet państwa. Straty tegoż budżetu wynikają z niezrealizowanego łańcucha podatkowego, jakim jest w przypadku przedmiotowego rynku octowego niezrealizowana produkcja i sprzedaż 15 500 ton zboża, niezrealizowana produkcja i sprzedaż 4,2 mln litrów spirytusu, niezrealizowana produkcja i sprzedaż 35 mln litrów octu fermentacyjnego, jak również niezrealizowany handel tym octem. Podatek graniczny i cło uzyskiwane z importu esencji octowej nie mogą w najmniejszym stopniu zrekompensować przedstawionych powyżej strat zwiększonych o brak większości wpływów z handlu tą esencją.

   Jak widać z powyższego, problem esencji octowej nabrał wymiaru państwowego. Wyliczone powyżej straty w skali państwowej są tak duże, że problemem tym powinno zainteresować się Ministerstwo Finansów wraz z Głównym Urzędem Ceł, ministerstwo zdrowia, ministerstwo rolnictwa, Prokuratura Generalna oraz Najwyższa Izba Kontroli.

   Należałoby zbadać kilka problemów. Zatem proszę o odpowiedź na następujące pytania:

   Czy zasadne są zarządzenia głównego inspektora sanitarnego pod kątem ich wpływu na przedstawioną powyżej problematykę?

   Czy istnieje możliwość cofnięcia zezwolenia na import stężonej esencji octowej luzem lub znacznego ograniczenia ww. importu?

   Czy istnieje potrzeba wydania zakazu dotyczącego stosowania rodzimej esencji octowej do celów spożywczych, do czasu osiągnięcia przez nią wymogów stawianych jej przez Unię Europejską?

   Czy istnieje zasadność pozwolenia na prowadzenie równoległej produkcji esencji octowej i octu na terenie tego samego zakładu produkcyjnego i pod egidą jednej firmy, czy taka sytuacja nie podpada pod przepisy o demonopolizacji?

   Czy istnieje możliwość powołania do życia laboratorium dysponującego metodami badawczymi stosowanymi w laboratoriach Unii Europejskiej, m.in. w Eurofins Laboratories Rue Pierre Adolphe Bobierre - BP 42301-F-44323 Nantes cedex 3 - France, określającymi przydatność esencji octowej do spożycia w oparciu o obowiązujące w tejże Unii normy?

   Czy istnieje potrzeba wydania zezwolenia na import konfekcjonowanej 25-procentowej esencji octowej, przydatnej do spożycia, zgodnie z normą europejską, jako bezpieczne uzupełnienie rodzimego rynku spożywczego? Jest ona bowiem stałym składnikiem zachodniego rynku spożywczego, nie zagraża w najmniejszym stopniu octowi fermentacyjnemu.

   Czy rząd dostrzega potrzebę zaostrzenia kontroli całego rynku octowego w celu wyeliminowania zaistniałej sytuacji?

   Poseł Marek Dyduch

   Warszawa, dnia 15 kwietnia 1999 r.