III kadencja

Odpowiedź na interpelację w sprawie incydentów towarzyszących obchodom Dni Kultury Indii w Świdniku

Odpowiedź ministra spraw zagranicznych

na interpelację nr 812

w sprawie incydentów towarzyszących obchodom Dni Kultury Indii w Świdniku

   W związku z interpelacją panów posłów Władysława Adamskiego i Zbigniewa Kaniewskiego w sprawie przebiegu Dni Kultury Indyjskiej w Świdniku pragnę przekazać moją odpowiedź w tej sprawie.

   W dniach 22-28 czerwca 1998 r. w Świdniku odbywał się Międzynarodowy Festiwal - Dni Kultury Indyjskiej. Impreza zorganizowana została pod patronatem wojewody lubelskiego, burmistrza Świdnika oraz ambasadora Indii. MSZ był poinformowany przez Ambasadę Indii w Warszawie o planowanych wydarzeniach kulturalnych w Świdniku.

   Według informacji władz samorządowych miasta, Dni Kultury Indyjskiej zostały zdominowane przez przedstawicieli Ruchu Hare Kriszna, którzy wykorzystywali liczne imprezy festiwalowe dla propagowania swoich założeń ideowych. Jakkolwiek w powszechnym odbiorze społecznym ruch ten jest w Polsce utożsamiany z Indiami i religią hinduistyczną, to jednak nie ma on instytucjonalnych związków z hinduizmem ani tym bardziej z państwem indyjskim. Zainicjowany został przez Indusa (A. Charana De), lecz powstał w USA. Z tych m.in. względów, jak informuje burmistrz Świdnika, szeroki udział tego ruchu w obchodach Dni Kultury Indyjskiej wydał się władzom miejskim nieuzasadniony. Po czterech dniach trwania festiwalu burmistrz podjął decyzję ograniczającą program imprezy o punkty, w których ˝agitowano˝ na rzecz Ruchu Hare Kriszna i przenoszącą spektakle z otwartej przestrzeni do sali kinowej. Decyzja ta ograniczyła zasięg oddziaływania Dni Kultury Indyjskiej, ale nie oznaczała ich zamknięcia. Impreza została zakończona w wyniku wycofania się wykonawców, którzy odmówili podporządkowania się decyzjom władz miasta.

   Pragnę kolejno ustosunkować się do pytań panów posłów:

   Uważam, iż dobrze się dzieje, że tego rodzaju wydarzenia kulturalne stają się domeną pożytecznych inicjatyw lokalnych. Organizacja samej imprezy powinna również odbywać się siłami społeczności lokalnych. Jedną z cech samorządności, którą w ostatnim szczególnie czasie pragniemy rozwijać, jest dążenie do zaspokajania potrzeb, także kulturalnych, poprzez aktywność samych zainteresowanych. W tym aspekcie działalność administracji samorządowej miasta Świdnik zasługuje na uznanie. Cieszymy się, iż tak się coraz częściej w naszym kraju dzieje, tym bardziej iż MSZ, ani też jakakolwiek inna instytucja centralna, nie ma praktycznych możliwości realizowania patronatu nad podobnymi imprezami, których wiele odbywa się w całej Polsce.

   Jednocześnie sądzę, iż aktywność władz samorządowych, w każdej zresztą dziedzinie, powinna iść w parze z poczuciem odpowiedzialności. Niedobrze się stało, że władze Świdnika współorganizując imprezę o znanym sobie programie, ingerowały następnie w jej przebieg.

   Nasze oficjalne kontakty z Indiami sięgają 1947 r., czyli okresu odzyskiwania niepodległości przez to wielkie demokratyczne państwo. Są to stosunki stabilne, których nie naruszyły ani liczne zmiany polityczne w obydwu krajach, ani też zasadnicza zmiana sytuacji geopolitycznej Polski mająca miejsce w dekadzie lat dziewięćdziesiątych. Z satysfakcją stwierdzam, iż stosunki polsko-indyjskie, w tym współpraca gospodarcza, zyskują w ostatnim czasie nową dynamikę. Dlatego też pragnę wyrazić przekonanie, że wydarzenia w Świdniku nie będą miały wpływu na tradycyjnie dobrą współpracę polsko-indyjską. Jestem przy tym zbudowany wstrzemięźliwą postawą strony indyjskiej wobec nieprzyjemnej sytuacji, w jakiej znalazł się przedstawiciel tego państwa po niespodziewanym zakończeniu imprezy w tym mieście. W rozmowie z ambasadorem Indii w Departamencie Afryki i Azji MSZ przedstawiliśmy nasze zakłopotanie zaistniałym faktem i wyraziliśmy wspólnie przekonanie, iż nie przeszkodzi on w dalszym rozwoju naszych stosunków kulturalnych.

   Ze swej strony prezydent Świdnika poinformował nas o dobrej atmosferze, która towarzyszyła Dniom Kultury Indyjskiej do momentu ich zakończenia oraz o kontaktach władz miejskich ze Związkiem Przyjaźni Polsko-Indyjskiej i aktualnych planach współpracy Świdnika z indyjskim miastem Ghaziabad.

   W dniu 17 lipca br. wojewoda lubelski otrzymał list od ambasadora Indii zawierający propozycje stałej współpracy kulturalnej, w której Lublin i województwo byłoby stałym miejscem eksponowania indyjskich przedsięwzięć kulturalnych. Kontynuowane są jednocześnie przygotowania do wizyty Indyjskiej Misji Gospodarczej w Lublinie w końcu września br.

   Rząd niezmiennie stoi na stanowisku równości wszystkich wyznań i równości obywateli wobec prawa. W tym kontekście zaniepokoiło mnie sformułowanie użyte przez prezydenta Świdnika w informacji przesłanej do MSZ, w której określa on Ruch Hare Kriszna jako ˝stowarzyszenie uznawane powszechnie za społecznie niebezpieczne˝. W świetle faktu, iż ruch ten pod nazwą Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny został oficjalnie zarejestrowany w Polsce, w Departamencie ds. Wyznań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w 1991 r., twierdzenie takie uważam za bezpodstawne. Nie są nam znane fakty podważające zgodność z prawem działań tej organizacji w naszym kraju.

   Chcę wierzyć, iż decyzje władz miejskich podyktowane były troską o właściwy przebieg imprezy, a przebieg wydarzeń pozwoli na wyciągnięcie odpowiednich wniosków na przyszłość.

   Minister

   Bronisław Geremek

   Warszawa, dnia 29 lipca 1998 r.