III kadencja
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej - z upoważnienia ministra -
na interpelację nr 465
w sprawie przyczyn występowania na terenie Polski choroby Creutzfeldta-Jakoba
Odpowiadając na interpelację pana posła Jerzego Wenderlicha nadesłaną przy piśmie SPS-0202-463-464/98 dotyczącą choroby Creutzfeldta-Jacoba, uprzejmie wyjaśniam:
Choroba ta jako jedna z encefalopatii gąbczastych jest chorobą nie w pełni jeszcze poznaną. Wiadomo, że wywołana jest przez priony i występuje na całym świecie. Zapadalność roczną w Europie ocenia się na 0,4-0,7 na 1 mln ludności. Nie ma pewności co do jej źródła oraz dróg szerzenia. Do niedawna opisywano jej postać ˝klasyczną˝. Obecnie wiele uwagi zajmuje tzw. wariant CJD, tj. zachorowania związane z wstępującą u bydła w Wielkiej Brytanii chorobą ˝szalonych krów˝ (BSE). Ta postać najczęściej występuje u ludzi młodych.
W krajach Europy Zachodniej prowadzony jest od kilku lat program badań epidemiologicznych nad CJD, subwencjonowany przez Komisję Europejską. W 1995 r. do tego programu włączono także Polskę, Węgry i Słowację.
W naszym kraju badania rozpoczęto od początku 1995 r. Prowadzi je Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Przypadki zgłaszane przez lekarzy z całego kraju są weryfikowane w tym instytucie, gdzie też hospitalizowana jest większość chorych. Tu także prowadzone są badania pośmiertne mózgów osób zmarłych na tę chorobę (także z innych placówek).
W pierwszym roku badań zgłoszono 30 zachorowań, w których dziesięć przypadków potwierdzono neuropatologicznie. Daje to zapadalność roczną około 0,25/1 mln populacji generalnej. W 1997 r. zapadalność kształtowała się podobnie (pełne dane otrzymamy w połowie roku bieżącego).
Te przypadki, które były dotąd potwierdzone neuropatologicznie, to postacie kliniczne zbliżone do znanych od lat ˝przypadków klasycznych˝. Także oba przypadki, o które pan poseł pyta w swej interpelacji, były typowymi dla sporadycznej (klasycznej) postaci choroby CJD. Nie było podstaw, ani klinicznych, ani neuropatologicznych, aby uważać, że choroba, która wystąpiła u tych osób była skutkiem zakażenia np. pochodzącego od ˝szalonych krów˝.
Badania nad występowaniem choroby Creutzfeldta-Jacoba w Polsce trwają nadal. Dotychczasowe wyniki nie wskazują na znaczną częstotliwość jej występowania w naszym kraju.
Należy jeszcze raz podkreślić, że omawiana śmiertelna choroba występuje w większości krajów od wielu lat. Przyjmując, że w Polsce zapadalność byłaby podobna jak w Europie Zachodniej, spodziewać się można rocznie około 15-25 zgonów.
W opinii ekspertów opisywany w Europie Zachodniej wariant CJD nie został dotychczas rozpoznany w Polsce. Wariant CJD podejrzewa się jako czynnik etiologicznie zbliżony do wywołującego encefalopatię gąbczastą bydła (potocznie zwaną chorobą szalonych krów). Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej jest żywo zainteresowane tym zagadnieniem.
W swojej interpelacji pan poseł pyta także o podjęte działania profilaktyczne. W odniesieniu do tej choroby, której źródło i drogi szerzenia nie są w pełni znane trudno je określić jednoznacznie.
Jednakże biorąc pod uwagę jakiekolwiek prawdopodobieństwo przenoszenia się czynnika etiologicznego choroby Creutzfeldta-Jacoba poprzez np. żelatynę pochodzenia bydlęcego stosowaną do celów konsumpcyjnych Rada Ministrów podjęła stosowne decyzje, co znalazło swój wyraz w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 19 grudnia 1997 r. (z późn. zm.) w sprawie ustanowienia czasowego zakazu przywozu żelatyny.
Działaniem zapobiegawczym jest także skuteczne sterylizowanie narzędzi chirurgicznych i neurochirurgicznych w autoklawach. Można je uznać za wystarczające do pełnego wyjałowienia materiału.
Jeśli chodzi o problem ewentualnego nielegalnego importu wołowiny z Wielkiej Brytanii pozwalam sobie zasugerować panu posłowi zwrócenie się do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w którego kompetencjach leży nadzór nad jakością zdrowotną produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym także importowanych. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej nie wydaje się jednak możliwe, żeby hipotetycznie takie przypadki mogły mieć istotny wpływ na sytuację epidemiologiczną choroby Creutzfeldta-Jacoba w Polsce.
W świetle powyższego wydaje się celowe, rzetelne (a nie w formie sensacji) informowanie społeczeństwa. Budzenie lęku przez media w stosunku do choroby, której zapobieganie nie jest jeszcze w pełni znane nie jest na pewno działaniem właściwym.
Wyrażam nadzieję, że przedstawione informacje zostaną przez pana posła przyjęte jako wyczerpujące.
Podsekretarz stanu
Jacek Antoni Piątkiewicz
Warszawa, dnia 29 kwietnia 1998 r.