opis sprawy

Zapytanie w sprawie braku przepisów prawnych obowiązujących osoby korzystające z rolek, wrotek, hulajnogi bądź deskorolki

Zapytanie nr 4938

do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej

w sprawie braku przepisów prawnych obowiązujących osoby korzystające z rolek, wrotek, hulajnogi bądź deskorolki

   Szanowny Panie Ministrze! Z roku na rok wzrasta liczba osób korzystających z rolek, wrotek, hulajnogi bądź deskorolki, które osoby te traktują jako środek transportu do szkoły czy pracy. Powstają specjalne stowarzyszenia, kluby, a także blogi miłośników jazdy na małych kółkach. Szczególnie wiosną i latem, obok jazdy na rowerze, jazda przy użyciu ww. przedmiotów staje się popularną formą aktywności wśród dzieci oraz młodzieży. Jest to wspaniała alternatywa dla spędzania wolnego czasu w domu, przy telewizji czy komputerze. Sport na świeżym powietrzu daje im możliwości zawarcia nowych znajomości, ale także, co najważniejsze, kształtuje nawyk zdrowego trybu życia.

   Jak alarmują środki masowego przekazu oraz sami użytkownicy rolek, wrotek, hulajnogi bądź deskorolki, mimo że wzrasta liczba rolkarzy i deskorolkarzy nie tylko w parkach, ale i na ulicach oraz chodnikach, przepisów regulujących ich bezpieczne poruszanie się ciągle nie ma. Miłośnicy jazdy na rolkach żalą się, że polskie prawo nie pozwala im korzystać ze ścieżek rowerowych. Mogą jeździć tylko po chodnikach, które nie posiadają odpowiedniej nawierzchni, i w rezultacie stanowić źródło niebezpieczeństwa dla pieszych.

   Problem budzi także sama definicja ww. przedmiotów, co powoduje liczne kontrowersje w momencie kolizji, w której bierze udział osoba na rolkach, wrotkach, hulajnodze bądź deskorolce. Jak czytamy w oficjalnej interpretacji Komendy Głównej Policji: same rolki, łyżworolki nie są pojazdem, o którym mówi art. 2 pkt 31 Prawa o ruchu drogowym, czyli środkiem transportu przeznaczonym do poruszania się po drodze czy maszyną lub urządzeniem do tego przystosowanym. Nie można ich zakwalifikować również jako roweru, bo chociaż poruszane są siłą mięśni ludzkich, nie mają atrybutów roweru, np. świateł z przodu i z tyłu, hamulca itd. Co jednak w sytuacji, gdy dojdzie do wypadku? Jakie w tej sytuacji należy zastosować przepisy?

   Obecnie, jak donoszą środki masowego przekazu, policja w rozumieniu art. 2 pkt 18 Prawa o ruchu drogowym zalicza rolkarzy i wrotkarzy do kategorii pieszych na równi z osobą prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki i osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim. A pieszy w myśl art. 11 ust. 4 może korzystać z drogi dla rowerów tylko wtedy, gdy nie ma chodnika lub pobocza albo nie można z nich korzystać. W przeciwnym razie popełnia wykroczenie zagrożone mandatem karnym, które może mu je wręczyć policja lub straż miejska.

   Dojeżdżanie na desce do ostatnich centymetrów chodnika tuż przy przejściu dla pieszych to plaga. Kilka dni temu rolkarz nie zdążył wyhamować i sprzęt został na chodniku, a on sam wylądował na masce auta, które właśnie przepisowo ruszało. W Prawie o ruchu drogowym nie ma ani słowa o osobach poruszających się na rolkach czy deskach - mówi Łukasz Kolasiński z wrocławskiej drogówki.

   Środowisko rolkarzy postuluje, aby ustawodawca unormował ich status tak jak status narciarzy - napisano w ˝Rzeczpospolitej˝. Proponuje rozszerzenie w ustawie o ruchu drogowym definicji roweru jako pojazdu jednośladowego lub wielośladowego poruszanego siłą mięśni osoby jadącej nim i objęcie nią także hulajnogi, wrotek, rolek itp.

   Wiedząc, jak ważne i cenne jest zdrowie oraz życie ludzkie, proszę Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania:

   1. Czy ministerstwo planuje zmiany w Prawie o ruchu drogowym tak, aby uwzględniały one prawa oraz obowiązki osób korzystających z rolek, wrotek, hulajnogi bądź deskorolki?

   2. Czy zmiany proponowane przez środowisko rolkarzy są możliwe do zaakceptowania?

   Z poważaniem

   Poseł Mieczysław Marcin Łuczak

   Wieluń, dnia 24 lipca 2013 r.