6 kadencja, 92 posiedzenie, 1 dzień (11-05-2011)
10 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym (druki nr 2074 i 3706).
Poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Posłowie! Dlaczego projekt leżał tak długo? Komisja wyraziła ubolewanie i zauważyła również - mam nadzieję, że Prezydium Sejmu weźmie to pod uwagę - iż tego rodzaju praktyki nie powinny być stosowane. Powinno być tak, że projekt po wniesieniu jest rozpatrywany w stosownym trybie i w godziwych terminach, a nie chowany po szufladach różnych zresztą części Sejmu i jego kancelarii.
Wiemy o tym, iż występowały przypadki, że nie było chętnych do objęcia funkcji sołtysa i że były trudności z wyborem sołtysa z różnych powodów. Proszę państwa, nie były to tylko przyczyny związane z tym, że sołtys mógł nie uzyskać diety albo zwrotu kosztów podróży. Częściej dotyczyło to sytuacji skonfliktowania środowiska wiejskiego i braku możliwości albo chęci wyłonienia swojego przedstawiciela.
W obowiązującej dotychczas ustawie sołtysi mają zagwarantowany zwrot kosztów związanych z wykonywaniem mandatu, jak również zwrot kosztów podróży. Jeżeli tego nie uzyskują, to znaczy, że jest naruszane prawo. Powinni się o to ubiegać i mają pełne szanse, żeby zwrot kosztów podróży otrzymywać. Gwarantują im to ustawy ustrojowe.
Ustawa dotyczy oczywiście wszystkich jednostek pomocniczych, chociaż rzeczywiście jest wadliwie zapisana. Komisja, decydując się na odrzucenie projektu, zwraca uwagę nie tylko na jego wadliwość konstytucyjną, bo rzeczywiście konstrukcja projektu ustawy narusza porządek ustrojowy zapisany w konstytucji. Niestety, tak to jest. Wszyscy eksperci i Biuro Legislacyjne jednogłośnie tak się wypowiadali o tej ustawie. Proszę państwa, występuję tutaj, proszę pamiętać, jako przedstawiciel komisji i przedstawiam stanowisko, które komisja prezentowała podczas obrad i zajęła w ostatecznym rozstrzygnięciu. Jak już wspomniałem, ustawa dotyczy wszystkich jednostek pomocniczych, to po pierwsze. Po drugie, było pytanie, czemu akurat nie ma tego w sołectwach powyżej 600 mieszkańców. Projekt ustawy przewiduje, że w przypadku sołectw większych niż 600 mieszkańców dieta również miałaby się należeć, to po pierwsze. Jest też oczywiście błąd w przepisie, albowiem zapis art. 37b ust. 1 brzmi: ˝Przewodniczącemu organu wykonawczego jednostki pomocniczej (sołtysowi)˝. Jest to wprowadzenie w błąd każdego - i czytelnika, i legislatora - bo przewodniczącym jednostki pomocniczej nie musi być sołtys. Przewodniczącym dzielnicy nie jest sołtys, ale dotyczy to - domyślaliśmy się tego podczas pracy w komisji - również przewodniczących dzielnicowych jednostek pomocniczych.
Czy wiemy, ilu sołtysów... O tym już pan minister przed chwilą mówił. Nie są zbierane takie dane, taka informacja nie jest nam dostępna. Sejm, prawdę mówiąc, nie miał prawa ubiegać się o uzyskanie tej informacji, albowiem żadna ustawa nas do tego nie upoważnia.
Dlaczego nie chcemy wzmocnić sołtysów? Szanowni państwo, powtórzę za komisją: wzmocnieniem sołtysów nie jest zwiększenie ich uposażeń, diet czy jakichkolwiek świadczeń przekazywanych na ich rzecz. Wzmocnieniem sołtysów może być zwiększenie ich uprawnień, kompetencji i możliwości materialnego działania. Tylko i wyłącznie. Natomiast to, co oferujemy sołtysom, zresztą w obowiązujących dzisiaj ustawach, czyli możliwość uzyskania przez sołtysa diety w drodze uchwały rady gminy, zwrotu kosztów podróży, zwrotu innych kosztów, chociażby z tytułu rozmów telefonicznych, to są wszystko koszty związane z wykonywaniem mandatu. Sołtys jest silny swoimi możliwościami działania, tak samo jak każdy inny organ państwa i każdy inny organ nawet w przedsiębiorstwie.
I ostatnia sprawa, na którą komisja też pragnęła zwrócić uwagę. Otóż nie jest tak, że Sejm może uchwalić każdą ustawę i ona będzie ustawą obowiązującą. Sejm ma jedną generalną przestrogę, zasadę, której musi przestrzegać: ustawy uchwalane przez Sejm muszą być zgodne z konstytucją, z ustawą zasadniczą i muszą być zgodne z prawem europejskim. Nie możemy naruszać ani przepisów konstytucyjnych, ani przepisów prawa europejskiego. Oczywiście, mogą być wątpliwości, mogą być różnice zdań i może być tak, że Sejm podejmie, uchwali coś, a Trybunał Konstytucyjny uchyli, ale w sytuacjach, w których ponad wszelką wątpliwość projekt ustawy narusza w przekonaniu tych wszystkich, którzy są przez nas pytani o zgodność z prawem europejskim, zgodność z konstytucją, tę zgodność, Sejm takich ustaw nie powinien uchwalać. Z tego założenia też wychodziła komisja i takie też rozstrzygnięcie na koniec przyjęła.
Pani marszałek, Wysoka Izbo, dziękuję za uwagę. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia