6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Jarosław Gowin

6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)

18 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 2989).


Poseł Jarosław Gowin:

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym przede wszystkim bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy zabierali głos w tej dyskusji. Muszę powiedzieć, że wszystkie głosy, wszystkie opinie, a także pytania są dla nas, wnioskodawców, cenną inspiracją. Dziękuję także za głosy krytyczne, dlatego że w większości przypadków była to krytyka, nad którą nie można przejść do porządku dziennego, krytyka dająca do myślenia. Jak powiedziałem, my, politycy Platformy, nie mamy poczucia naszej nieomylności. W toku prac komisji konstytucyjnej, bo wierzę, że taka komisja zostanie powołana, na pewno część tych uwag krytycznych będziemy chcieli rozważyć i poprzeć.

    Jeżeli chodzi o pytania szczegółowe, to rzecz jasna największe emocje wywołał postulat zmniejszenia liczby posłów i senatorów. W moim głębokim przekonaniu to zmniejszenie nie oznacza uszczerbku dla polskiej demokracji. Warto przywołać tutaj przykłady innych krajów europejskich o ugruntowanej demokracji. Pan poseł Kłopotek słusznie wyliczył, że dzisiaj w Polsce jeden poseł przypada na osiemdziesiąt kilka tysięcy obywateli. Według propozycji Platformy Obywatelskiej miałby to być jeden poseł na 128 tys. obywateli. We Francji, panie pośle - przyzna pan, że nie jest to kraj niedemokratyczny - jeden poseł przypada na 133 tys. obywateli. Podobnie jest w wielu innych krajach europejskich.

    Pani poseł Grabicka pytała mnie o wyliczenia oszczędności związanych ze zmniejszeniem liczby parlamentarzystów. Rzecz jasna w tej chwili nie da się tych oszczędności precyzyjnie oszacować, bo wszystko zależy od rozmaitych dodatkowych uregulowań związanych ze zmianą liczby parlamentarzystów. Chciałbym natomiast powiedzieć, że powinniśmy stawiać nie na ilość, tylko na jakość. Tym, na co cierpi polski parlament, jest np. słabość zaplecza eksperckiego. Przywołam inny przykład, przykład niemiecki. W Niemczech każdy parlamentarzysta może korzystać z pomocy kilkunastu prawników, ekonomistów oraz innych ekspertów opłacanych z funduszy parlamentu niemieckiego. Czy wobec tego ta dysproporcja między jakością prawa stanowionego w Niemczech a jakością prawa stanowionego w Polsce nie jest łatwo wytłumaczalna faktem, że my, polscy parlamentarzyści, kompletnie nie mamy takiego zaplecza?

    Kolejne pytanie pani poseł Grabickiej, a także pana posła Moskala dotyczyło ordynacji wyborczej. Czy propozycje, które składa Platforma Obywatelska, oznaczają przejście na ordynację większościową? Nie, my tylko uważamy, że konstytucyjny zapis przewidujący proporcjonalny charakter ordynacji wyborczej jest nadmiernym, niepotrzebnym i szkodliwym usztywnieniem ordynacji. Uważamy, że to jest sprawa, która powinna być regulowana w drodze zwykłej ustawy. Pan poseł Moskal pytał o to, za jaką ordynacją wyborczą opowiada się Platforma Obywatelska. Oczywiście jest to ordynacja jednomandatowa, ordynacja większościowa. Gdyby pan poseł zapytał, za jaką ordynacją ja się opowiadam, to chciałbym powiedzieć, że ja akurat opowiadam się za ordynacją mieszaną. Myślę, że w tym parlamencie moglibyśmy znaleźć szerokie, być może nawet 100-procentowe porozumienie dotyczące kwestii ordynacji mieszanej, dlatego że są takie formuły ordynacji mieszanej, które pozwoliłyby każdemu z ugrupowań reprezentowanych w parlamencie zachować proporcjonalnie identyczną reprezentację, natomiast zwiększalibyśmy dzięki temu efektywność władzy wykonawczej, byłoby łatwiejsze wyłonienie stabilnej większości parlamentarnej.

    Pan poseł Matwiejuk zapytał mnie o propozycje przygotowane pod auspicjami marszałka Komorowskiego. Dlaczego Platforma Obywatelska nie przedstawia tych propozycji jako swoich? Ano dlatego, proszę państwa, że oczekujemy i bardzo na to liczymy, że w najbliższym czasie te propozycje, jako własne, przedstawi głowa państwa, czyli pan prezydent Komorowski. Chciałbym równocześnie zapewnić panów posłów Karskiego i Matwiejuka, że formuła prawna komisji pozwala na otwarty charakter prac, to znaczy komisja będzie mogła pracować także nad projektami, które będą zgłaszane w trakcie prac. Dołożyliśmy tutaj wszelkich starań, żeby ta otwartość była zachowana.

    Myślę, że propozycję pana posła Polaka, aby każdy powiat miał swojego posła, nie znalazłaby poparcia nawet w macierzystym klubie pana posła. Uważam, że to byłoby jakieś wypaczenie demokracji. Trzeba pamiętać o tym, że jako parlamentarzyści jesteśmy odpowiedzialni nie przed mieszkańcami swego powiatu czy nawet swojego regionu, ale przed narodem i ta odpowiedzialność przed narodem powinna zostać zachowana.

    Pan poseł Gibała, podobnie jak pani poseł Grabicka, zwrócił uwagę na to, że projekt nie dostosowuje liczby posłów czy senatorów potrzebnych do zgłaszania określonych wniosków do tej zmniejszonej liczby parlamentarzystów. Rzeczywiście jest to słabość tego projektu, umknęło to jego autorom. Na pewno to dostosowanie należałoby uwzględnić.

    Zgadzam się także z głosami m.in. pana posła Gibały, ale także pana ministra Wrony, które padły w jego ostatnim wystąpieniu, że potrzebne są przepisy przejściowe, tak aby uniknąć sytuacji niespójności konstytucji ze stanem faktycznym parlamentu. Być może w trakcie prac komisji należy rozważyć rzeczywiście takie rozwiązanie, żeby te przepisy obowiązywały od następnej kadencji.

    Kompetencje prezydenta - o to pytał pan poseł Moskal. Czy nie ograniczamy ich nadmiernie? To będzie przedmiot dyskusji i pewnie sporów. Nam zależy na tym, żeby w Polsce istniała silna władza wykonawcza, dlatego że główny problem polskiej demokracji to dzisiaj, w moim przekonaniu, problem niesterowności państwa. Państwo musi być sterowne, dlatego potrzebna jest silna władza. Jesteśmy przekonani, że kierunek zmian, który proponujemy, czyli umocnienie kompetencji Rady Ministrów, to jest dobry sposób na większą sterowność władzy, tzn. większą siłę władzy wykonawczej i większą sterowność państwa.

    Pan poseł Kulas pytał o to, jak szerokie konsultacje zamierzamy przedsięwziąć. Jeżeli jutro Wysoka Izba poprze wniosek o powołanie komisji konstytucyjnej i skierowanie naszego projektu do tej komisji, to chcielibyśmy, aby to był początek debaty. Te głosy, które dzisiaj padły w tej dyskusji, są dowodem na to, że taka debata jest potrzebna i że ona może być prowadzona na takim poziomie, z którego wszyscy możemy być dumni. Jeszcze raz chcę podkreślić moją głęboką wdzięczność dla wszystkich, którzy zabierali głos, w tym także dla krytyków naszego projektu. Jesteśmy przekonani o tym, że w pracach nad konstytucją powinni uczestniczyć nie tylko byli prezydenci, prezesi Trybunału Konstytucyjnego, premierzy, być może także marszałkowie Sejmu, tutaj ukłon w stronę pana marszałka Borowskiego, ale prace te powinny być przedmiotem zakrojonej na szeroką skalę debaty publicznej.

    Pan poseł Warzecha, podobnie jak niektórzy inni przedmówcy, kwestionował propozycję zapisu przewidującego usunięcie możliwości składania wotum nieufności wobec konkretnego ministra. Wydaje mi się - w tym przypadku pan poseł Ujazdowski na pewno wie lepiej - że również projekt Prawa i Sprawiedliwości przygotowany w roku 2005 przewidywał takie rozwiązanie, bo to jest, proszę państwa, rozwiązanie dosyć kuriozalne. Jeżeli parlament, jeżeli Sejm kwestionuje jakość pracy rządu, to wotum nieufności powinno być skierowane wobec całego rządu. Jest zbiorowa odpowiedzialność rządu, natomiast możliwość kierowania wotum nieufności wobec konkretnych ministrów to jest tylko taki ping-pong, takie strzelanie do rządu. Mówię to, bom sam nie bez winy jako przedstawiciel Platformy Obywatelskiej. Wszyscy pamiętamy sytuację z poprzedniej kadencji. To jest zapis zbyteczny i raczej obniżający autorytet parlamentu.

    Brak propozycji zapisów dotyczących relacji Polska - Unia Europejska, z tego się już tłumaczyłem, oczekujemy na inicjatywę głowy państwa. Na koniec chciałbym powiedzieć, że z żalem przyjmuję zapowiedź klubu Prawa i Sprawiedliwości, iż złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Z żalem też przyjmuję, chociaż ze zrozumieniem, stanowisko naszego koalicjanta. Na pewno fakt, że Polskie Stronnictwo Ludowe nie poprze naszego projektu, nie będzie żadnym zarzewiem konfliktu wewnątrz koalicji. Szanujemy podmiotowość naszego koalicjanta. Wydaje mi się jednak, panie pośle - zwracam się do pana posła Karskiego - że jest szansa na poważny dialog, jest szansa na poważną dyskusję, która polskiej polityce jest niezwykle potrzebna, i żałuję, że złożycie wniosek o odrzucenie naszego projektu. Chciałbym zadeklarować w imieniu Platformy Obywatelskiej, że my w przypadku waszego projektu zmian konstytucji poprzemy skierowanie go do komisji konstytucyjnej. Chciałbym, żeby to była taka dobra zapowiedź ponadpartyjnych prac nad nową ustawą zasadniczą. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia