6 kadencja, 75 posiedzenie, 2 dzień (07-10-2010)
17 i 18 punkt porządku dziennego:
17. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2011 (druk nr 3429).
18. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej (druk nr 3430).
Poseł Stanisław Żelichowski:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Nie jestem prorokiem jak mój przedmówca, stąd postaram się raczej merytorycznie odnieść do projektu budżetu. Chciałbym, aby moje wystąpienie dotyczyło pewnych wskaźników ogólnych, natomiast kolega poseł Łopata powie o wielu szczegółach, jeśli się nie rozgadam i dam mu trochę czasu, bo nasz czas jest znacznie krótszy.
Zacznę od tego, że pani poseł, zabierając głos przed chwilą, mówiła, przy budżecie, o tym, że płacimy drogo za gaz, więcej niż inni. Ja przypomnę, że niedawno była debata o gazie w tym parlamencie, przedstawiono wszystkie argumenty, dlaczego gaz jest za taką, a nie inną kwotę, przekazano, że umowy gazowe podpisał poprzedni rząd i że minister poprzedni napisał w notatce: nie mam czasu przeanalizować, ale akceptuję. I gdybyście mieli trochę czasu, to Polacy mieliby mniej uciążliwości w życiu codziennym, a tak to przez chaotyczność ministra do takiej sytuacji doszło.
Teraz, jeśli porównuję, czym się różni obecna debata budżetowa i debata sprzed roku, to wówczas był atak opozycji właściwie na dwa elementy: deficyt i dług. W tej chwili już nie słyszałem ani słowa o deficycie, czyli jest to oznaka, że idziemy we właściwym kierunku - atak dotyczył głównie długu publicznego. Ja chcę państwu przypomnieć, że gdybyśmy zrealizowali w ubiegłym roku wszystkie wasze poprawki, które wnieśliście do budżetu, a te poprawki dotyczyły głównie wykonania określonych zadań kosztem w głównej mierze rezerwy ogólnej Rady Ministrów - gdyby ta rezerwa została wykorzystana tak, jak wyście proponowali, to w zetknięciu np. z falą powodzi musielibyśmy mieć straszne problemy.
(Głos z sali: I tak są problemy.)
Ci nasi rodacy, którzy zostali zalani, takie problemy mieliby. Musielibyśmy się spotkać, nowelizować budżet, zwiększyć deficyt, zwiększyć dług, o którym mówicie. Politykowi płaci się w każdym państwie demokratycznym za zdolność przewidywania. Wy tej zdolności nie macie. (Oklaski)
(Głos z sali: A wy macie?)
W związku z tym...
Tak.
(Głos z sali: A wy macie? )
Przewidzieliśmy to, panie pośle. W związku z tym naprawdę starajcie się przynajmniej - ja wiem, że to jest trudne...
(Głos z sali: Gawędziarz.)
...podjąć pewne działania, zrozumieć to wszystko, czym żyje państwo, żebyśmy wychodzili jako Polacy z różnych okoliczności mniej poobijani.
Pan minister tu wspominał...
(Głos z sali: O budżecie!)
Zaraz będzie o budżecie, panie pośle, nie denerwuje się pan, bo, wie pan, taka nadpobudliwość jest szkodliwa, medycyna jest w fatalnym stanie. (Wesołość na sali)
(Głos z sali: Też?)
Jeżeli chodzi o dług publiczny, szanowni państwo, to w moim przekonaniu ten dług - mówię to w imieniu swojego klubu - nie jest żadną ujmą. To jest normalny element ekonomiczny państwa. Pan minister o tym wspominał, że należymy do tych państw, które są najmniej zadłużone w Europie. Jeżeli patrzymy na skalę obsługi długu, to jest ona rzeczywiście, tak jak mówiono, bardzo wysoka - 34 mld w tym roku, 38 mld w przyszłym roku. O takie kwoty musimy redukować różne wydatki, ale gdyby swego czasu - dziś się wszyscy zastanawiamy nad tym, jak pomóc, i słusznie, najbiedniejszej części społeczeństwa - nie została zmieniona przez poprzedni rząd składka PIT-owska i rentowa, to wówczas byłoby ok. 40 mld do przodu. Tak więc gdybyście obcięli wtedy wydatki, byłaby zupełnie inna sytuacja. A tak, ona jest taka, jaka jest. Z tym że nie widzę tu jakichś powodów - nie lekceważąc długu publicznego - do mówienia o takiej dramatycznej sytuacji w tej chwili. Przypuszczam nawet, panie ministrze finansów, że trochę wykorzystuje pan sprawę tego zadłużenia, żeby mieć wpływ na poszczególnych ministrów, żeby byli bardziej skłonni do różnych ustępstw. Jeżeli pokazuje się bowiem 54 z hakiem, to do granicy jest blisko. Jednak kolejny raz, w kolejnym roku jest taka sytuacja. Poszczególni ministrowie ustępują, rezygnują tu ze swoich niekiedy słusznych postulatów. To jest gra każdego ministra finansów. Tak się zdarzyło w moim życiu, że byłem w czterech rządach i każdy minister grał w ten sposób, nie widzę więc tutaj nic, że tak powiem, nadzwyczajnego.
Warto byłoby jednak, zdaniem klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego, opracować i przyjąć strategię dotyczącą długu publicznego. Być może warto rozważyć przesunięcie pewnych papierów z tzw. krótkich na długie itd. To dałoby pewien luz, pewien oddech w tym krótkim okresie, kiedy musimy mieć środki również na obsługę długu publicznego.
Jeżeli chodzi o produkt krajowy brutto - pan minister o tym wspominał - 3,5% jest to bardzo ładny wynik na tle pokryzysowej Europy. Jesteśmy w ścisłej czołówce europejskiej. Możemy to osiągnąć m.in. przez uruchomienie popytu wewnętrznego, szczególnie konsumpcyjnego. Z jednej strony, będzie to o tyle trudne, że spożycie indywidualne spadnie jeszcze o 1% w tym roku do 2,1 w roku przyszłym. Jednak jednocześnie w całej Europie zaczyna przeważać optymizm. Wszystkie firmy prognostyczne poprawiają swoje wskaźniki. Pan minister mówił o tym, nie chcę do tego wracać, że w przypadku tego wskaźnika również należymy do czołówki europejskiej. Jeżeli dziś patrzymy na to wszystko, o czym rok temu mówiła opozycja, jak straszyła społeczeństwo, Polacy się tym nie przejęli. Konsumpcja ogólna niewiele spadła, mam nadzieję, że tak będzie również w przyszłym roku i że społeczeństwo polskie nie weźmie poważnie pod uwagę tych wszystkich strachów, o których tu mówiła opozycja w dzisiejszej debacie.
Dla Polskiego Stronnictwa Ludowego bardzo ważne będzie to, że tempo wzrostu, jeśli chodzi o inwestycje publiczne, wyniesie 8,6%. Wierzymy jednak, panie ministrze, że w tym przypadku uda się uprościć w dalszym ciągu bardzo skomplikowane, bardzo złożone różne procedury, które w tej chwili obowiązują.
Jesteśmy zdania, że żadnej polskiej gminie nie może zabraknąć środków na wkład krajowy, aby w pełni wykorzystać środki pomocowe. Nawet jeżeli przyjmiemy tę skalę zadłużenia sektora finansów publicznych, to dług sektora samorządowego wynosi 4,7%. Jest to dużo, ale żadnej gminie nie może zbraknąć środków. Nie może być tak, że będziemy modernizowali tylko centra dużych miast, a Polska im dalej od nich, tym bardziej będzie niezmodernizowana. Z takim działaniem nie można się pogodzić i będziemy w komisjach starali się w trakcie prac w tym zakresie, aby zmierzać w tym kierunku.
Jeśli chodzi o usprawnienie procedur, klub PSL zwraca uwagę, że musimy uczynić wszystko, aby skrócić czas maksymalnego zwrotu środków z Komisji Europejskiej, który obecnie trwa ponad trzy miesiące. Naszym zdaniem, w sytuacji, kiedy wiele grup społecznych zaciska pasa, nie stać nas na dalszą zapłatę za biurokrację europejską. Zwracamy uwagę, że Komisja Europejska wysyła do naszego kraju różne przybudówki, którym płaci olbrzymie środki i z których ustaleniami się nie zgadza. To potwornie przedłuża czas zwrotu środków. Liczymy tutaj, panie ministrze, na zdecydowane działanie w tym zakresie.
Rok temu przy okazji pierwszego czytania ustawy budżetowej proponowałem w imieniu mojego klubu zmniejszenie podatku od wynajmu mieszkań. Pan minister o tym dziś mówił. Przypomnę, że to zostało zrealizowane i dzięki temu wpływy do budżetu państwa są prawie dwukrotnie większe w tym zakresie, niż były przedtem, kiedy obowiązywały stare stawki podatkowe. Proponowaliśmy również, aby wszystkie środki publiczne przechodziły przez polskie banki. Rozwiązania przyjęte przez ministra zmierzają właśnie w tym kierunku. Wierzymy, że będzie to również efektywne.
Jeśli chodzi o inne sprawy, które chciałbym poruszyć, chciałbym zaznaczyć, że mamy wątpliwości w klubie, czy tworzenie całych złożonych programów, które nie służą niczemu, które odkłada się na półki, czy to dobrze służy dzisiaj rozwojowi naszej gospodarki. Warto się temu przyjrzeć, bo ten proces przebiega w zastraszającym tempie. Tworzone są programy, które są niewykorzystywane do niczego.
Mamy również wątpliwości w związku z inną sprawą. Warto przyjrzeć się funkcjonowaniu instytucji finansowych w naszym kraju, czy na przykład dobrze służy polskiej gospodarce to, że na rzecz zarządów banków wynajmowane są całe drogie hotele, całe piętra tych hoteli, co wliczane jest do kosztów tychże banków i płacą one mniejsze podatki. Tu jest cały szereg działań podjętych przez rząd, ale wierzymy, że ta sprawa zostanie również wprowadzona.
Pan minister mówił dzisiaj o całym szeregu działań, które zostały podjęte na rzecz gospodarki. Żebyśmy mieli co dzielić, ta gospodarka musi wytwarzać. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Warto, aby nie było tak, jak jest obecnie, że każdy kontakt polityka z biznesem jest uważany za wręcz kryminogenny, bo to jest pewna zaszłość w naszym kraju. Dobre relacje, rozmowa z biznesem może przyczynić się do przyjmowania dobrych rozwiązań, a na dobre rozwiązania wszyscy czekamy.
Ponieważ pan poseł pokazuje mi, ile ma jeszcze do powiedzenia, na tym kończę, panie marszałku. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia