6 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień (24-06-2010)
19 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego ˝Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 2004-2011˝ (druki nr 3146 i 3166).
Poseł Krystyna Łybacka:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Spośród osiemnastu polskich uniwersytetów, a więc tych w akademickiej hierarchii najwyżej postawionych szkół wyższych, dwóm mocą decyzji Wysokiej Izby przyznano na podstawie ustaw realizację planów wieloletnich. Zapewne spytacie, panie i panowie posłowie, dlaczego tylko dwóm spośród osiemnastu wszystkich znakomitych uniwersytetów. Jest to Uniwersytet Jagielloński w Krakowie i Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W obu przypadkach, kiedy przyjmowano ustawy, były to momenty szczególne dla rozwoju tych uczelni i dla ich historii. Ustawę odnośnie do Uniwersytetu Jagiellońskiego przyjęto w roku 2000 - wtedy, kiedy mijało 600 lat od daty jego odnowienia, od czasu, kiedy królowa Jadwiga i król Jagiełło przekazali spore kwoty. Jak wiemy, królowa Jadwiga na rzecz odbudowy uniwersytetu podarowała nawet prywatne klejnoty. Natomiast w przypadku Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ustawę przyjęto w roku 2004 - po to, aby uczcić jubileusz jego 400-lecia. Można zatem powiedzieć, że za jednym i za drugim uniwersytetem przemawiają wieki tradycji.
Zanim przejdę do osiągnięć współczesności, proszę pozwolić mi w tym momencie na małą dygresję. Swoistym zadośćuczynieniem i cudownym zwornikiem jest występowanie łącznie Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Kiedy w roku 1611 król Zygmunt III Waza za wielką namową najwybitniejszego wówczas kaznodziei, księdza Piotra Skargi, nadał przywilej Kolegium Jezuitów w Poznaniu, podnosząc to kolegium do rangi uniwersytetu, z ogromnym protestem i sprzeciwem do papieża zwróciła się ówczesna Akademia Krakowska, czyli Uniwersytet Jagielloński. Uniwersytet Jagielloński uważał wtedy, iż nadawanie wyłącznie przez niego przez ponad 100 lat dyplomów akademickich, cytuję: nadało mu już prawo monopolu. Ogromnie się cieszę, że dzisiaj Uniwersytet Jagielloński nie tylko nie rości sobie prawa do monopolu na nadawanie dyplomów akademickich, ale także nie rości sobie prawa do monopolu w zakresie wieloletniego finansowania. Mam dziś okazję, żeby jako Wielkopolanka pokłonić się wszystkim Małopolanom za to, iż z owego monopolu zrezygnowali.
Teraz przejdźmy do współczesności. Tradycja tradycją, ale oba te uniwersytety, a w szczególności uniwersytet poznański, o którym dziś mówimy, muszą wykazać się dokonaniami w teraźniejszości. W istocie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza należy do czołówki polskich uniwersytetów. Jest to największy pracodawca w Poznaniu, jak również uczelnia, która w tym projekcie jawi się jako unikatowa. Ten wieloletni program dotyczy nie tylko rozbudowy kampusu na Morasku, dzielnicy Poznania, ale także rozbudowy ośrodków zamiejscowych - znowu swoisty zwornik: z jednej strony w najstarszym polskim mieście, jakim jest Kalisz, z drugiej strony w jednym z najmłodszych polskich miast, jakim jest Piła. Uniwersytet zatem dba o bardzo równomierny rozwój akademickiej Wielkopolski.
Ponadto rozwój kampusu na Morasku odpowiada na dwie główne bolączki, jakie trapią polski system szkolnictwa wyższego. Jedną z nich jest zbyt mała korelacja między dokonaniami nauki a odbiorcami ze sfery przemysłu, mówiąc krótko - zbyt mały poziom zastosowania różnego rodzaju innowacji. Powstanie kampusu na Morasku tak naprawdę spowodowało powstanie naukowej dzielnicy Poznania, która przyciąga różne podmioty i budzi ich zainteresowanie. W ten sposób ten poziom innowacyjności zdecydowanie się podnosi.
Druga bolączka, na którą ten program odpowiada, to brak symetrii przy wymianie studentów polskich jeżdżących za granicę i zagranicznych studiujących u nas. Polska znajduje się w europejskiej przestrzeni akademickiej. Jest niezwykle istotne, aby wobec zagrożenia niżem demograficznym, który wchodzi na poziom akademicki, polskie uczelnie mogły konkurować nie tylko (Dzwonek) o polskiego studenta, ale także o studenta spoza granic Polski.
Wysoka Izbo, jeśli w jakiś dziwny sposób - wątpię, ale może się tak zdarzyć - na sali znaleźliby się sceptycy, którzy nie chcieliby poprzeć tego programu, to ja pozwolę sobie na zakończenie zacytować fragment z przywileju króla Zygmunta III Wazy. Otóż ten fragment brzmi: ˝Nadajemy jej - czyli akademii, czytaj: uniwersytetowi - jej mistrzom i uczniom prawo wyjęcia spod wszelkiej jurysdykcji duchownej i świeckiej krom władzy rektora. Uwalniamy ich też od wszelkich ceł, opłat i podatków. Tę królewską erekcję akademii nadania i przywileje podając do wiadomości, żądamy, aby wszystkie stany i władze Korony i Litwy nienaruszone w całości je zachowały˝. To jest, Wysoka Izbo, testament, który musimy wykonać. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia