6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)
18 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 2989).
Poseł Eugeniusz Kłopotek:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Po wyborach w 2007 r. powstał dylemat, w jaki sposób w polskim Sejmie stworzyć większość parlamentarną, która wyłoniłaby stabilny rząd. Wówczas, nie widząc żadnej innej możliwości, dostrzegliśmy tylko jedno wyjście, mianowicie by powstała większość parlamentarna, potrzebne jest wejście w koalicję z Platformą Obywatelską naszego stronnictwa, Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wówczas też na podstawie danego sobie słowa oparliśmy tę koalicję na zasadniczych, podstawowych filarach. Przypomnę je: filar pierwszy - wzajemne zaufanie liderów obu partii, filar drugi - w sprawach, w których nasze poglądy są zbieżne, będziemy wspólnie proponować te rozwiązania opinii publicznej, Polakom, w sprawach, w których różnimy się nieznacznie, będziemy szukali kompromisu, natomiast w sprawach, w których nasze poglądy są praktycznie na przeciwstawnych biegunach, nie będziemy forsować rozwiązań: jeden przeciwko drugiemu.
Projekt zgłoszony przez posłów Platformy Obywatelskiej narusza jeden z tych fundamentów, filarów, nie ulega to wątpliwości, i to w rażący sposób je narusza. Na ten temat, a zwłaszcza na temat pierwszych propozycji w tym projekcie w ogóle w koalicji nie było dyskusji, nie było próby szukania kompromisu. Jeżeli dzisiaj w uzasadnieniu partner koalicyjny mówi, że ograniczenie liczby posłów i wyrzucenie zasady proporcjonalności ma służyć rozwojowi demokracji, to uważamy zupełnie odwrotnie, że ograniczenie to służy ograniczeniu parlamentaryzmu i ograniczeniu demokracji w naszym kraju. Dzisiaj jeden poseł przypada na 84 tys. mieszkańców. Zaakceptowanie tej zmiany spowoduje, że jeden poseł będzie przypadał na 128 tys. mieszkańców, czyli droga obywatela do posła, już nie będę mówił w świetle tych ostatnich wydarzeń, ale generalnie, jeszcze się wydłuży. Wyrzucenie z konstytucji zasady proporcjonalności otwiera drogę do jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, a w konsekwencji prowadzi do podziału polskiej sceny politycznej na dwa przeciwstawne obozy polityczne.
Szanowny koalicjancie, wydaje mi się, że sympatie polityczne Polaków są dużo bogatsze, nie sprowadzają się tylko do dwóch opcji politycznych. Życie polityczne w naszym kraju też jest bardziej różnorodne i różnobarwne, nie ma tylko jednej barwy czy dwóch barw. Jeśli naprawdę chcemy uchwalić takie zmiany z myślą, że mają wejść one w życie w ciągu 3 miesięcy od ogłoszenia, to trzeba uczciwie powiedzieć, o co tutaj chodzi. Nie ma w tym projekcie nawet żadnych okresów przejściowych. Oczywiście, gwoli sprawiedliwości, są tu również propozycje do zaakceptowania, wręcz konieczne, chociażby kwestia prokuratora generalnego, ale jest tu wiele propozycji bardzo kontrowersyjnych, które wymagały wcześniej naszej wspólnej rozmowy w ramach koalicji i pewnie też wymagają rozmowy z opozycją, bo na szczęście dzisiaj nie ma jeszcze hegemonii jednej opcji politycznych, która mogłaby zmienić wszystko, łącznie z konstytucją.
Wotum nieufności dla ministra nie może być zgłoszone? Koleżanki i koledzy z Platformy Obywatelskiej, jakim cudem, jakim prawem? Podwyższenie progu liczby zebranych głosów, jeśli chodzi o zgłoszenie kandydata na prezydenta ze 100 tys. do 300 tys.? Proszę bardzo, ale jeżeli spojrzymy na propozycje dotyczące wyraźnego ograniczenia kompetencji prezydenta w stosunku do rządu i premiera, to ja się pytam: Konsultowaliście to z obecnym prezydentem? To tak na marginesie.
Od samego początku Platforma Obywatelska mówiła o jednomandatowych okręgach wyborczych. Przypominam, że Polskie Stronnictwo Ludowe nie odżegnuje się od nich, ale przećwiczmy je najpierw na kolejnych szczeblach samorządu. Proszę bardzo: dzisiaj mamy jednomandatowe okręgi wyborcze w gminach do 20 tys. mieszkańców, zróbmy krok do przodu i wprowadźmy je we wszystkich gminach, a jeżeli to wyjdzie, następnie może w powiatach, później w sejmikach, województwach i dopiero wówczas, gdy przećwiczymy i sprawdzimy ten wariant, podyskutujmy o wyborach do Sejmu.
Kolejna sprawa. Państwo też - patrzę na naszego koalicjanta - w 2007 r. wyraźnie akcentowaliście konieczność likwidacji Senatu. Poprzemy tę propozycję. Dlaczego? Mówimy wprost, że część kompetencji Senatu można spokojnie przenieść na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Można to zrobić, jeżeli to jest tylko kwestia oszczędności, możemy je znaleźć. Dzisiaj, po raz pierwszy w ciągu prawie 3 lat funkcjonowania naszej koalicji, tak jednoznacznie i wyraźnie, z powodu fundamentalnych zastrzeżeń, które zgłaszamy do tej propozycji, apelujemy do naszego koalicjanta o wycofanie tak sformułowanego projektu i umieszczenie w nim kwestii wiążących się z szansą na szerokie porozumienie nie tylko w ramach koalicji, bo to jeszcze za mało, ale również z opozycją. To jest apel.
Niestety muszę po raz pierwszy wyraźnie z tej mównicy powiedzieć, że Klub Poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego poprze wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)
(Poseł Jan Kulas: W ramach komisji można rozmawiać.)
Przebieg posiedzenia