6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)
24 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (druki nr 2987 i 3402).
Poseł Barbara Bartuś:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Przypadł mi zaszczyt przedstawienia stanowiska Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w sprawie sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rozpocznę od tego, iż w dalszym ciągu mam pewną wątpliwość co do zaproponowanej zmiany art. 37 K.p.a. Zaznaczam, że nie mamy nic przeciwko umożliwieniu stronie skarżenia przewlekłości postępowania, jednak zarówno treść nowelizacji, jak i jej uzasadnienie nie wskazują, co w przekonaniu ustawodawcy powinno być potraktowane jako przewlekłość. Mówiłam już o tym w czasie pierwszego czytania, jednak w dalszym ciągu nie zostało to doprecyzowane.
Przewlekłe prowadzenie sprawy jest pojęciem nieostrym. Dla jednego przewlekłością będzie tygodniowe oczekiwanie, mieszczące się w ramach okresów z art. 35 K.p.a., dla innego będzie to miesiąc po terminie z powołanego przepisu. Dlatego brak regulacji w zakresie wskazania, jaka sytuacja może zostać zakwalifikowana jako spełniająca przesłanki jej stwierdzenia, będzie miał dwojaki skutek. Pierwsza część zainteresowanych - ci bardziej racjonalni - nie będzie z tego korzystać, dlatego że nie będzie miała pewności, czy zażalenie lub ewentualna skarga przed sądem administracyjnym wygra, a druga część - stali bywalcy urzędów i instytucji - zaleje sądy skargami niekoniecznie od razu uzasadnionymi. W każdym razie dopiero za około 2-3 lat, kiedy wykształci się jakakolwiek praktyka wynikająca z orzecznictwa, będzie można zdefiniować, czym jest przewlekłość uzasadniająca wniesienie skargi.
Moim zdaniem ustawodawca powinien jednak zapewnić obywatelowi maksymalny poziom pewności prawa, a nie ustanawiać z punktu widzenia celowości nawet pożyteczny przepis, którego interpretacja będzie wiązała się z koniecznością poniesienia kosztów przez jakiś krąg podmiotów, które dopiero wyznaczą szlak.
Nie mówię, żeby stworzyć sztywne ramy, np. że 15 dni to już jest za długo i jest to bezczynność, jednak uważam, że powinien być jakiś przepis pozwalający stronie na uzasadnione stwierdzenie, że przewlekłość postępowania rzeczywiście wystąpiła i zasadne jest ściganie organów w drodze zażalenia lub wezwania, ewentualnie później skargi.
Drugi problem, który również zgłaszałam w pierwszym czytaniu, dotyczy zmiany art. 239 Kodeksu postępowania administracyjnego, idącej w kierunku braku zawiadamiania skarżącego. W tym przypadku mamy już poważne wątpliwości, czy jest to kierunek słuszny, w dodatku czy jest on zgodny z konstytucją. Strona występująca, zwłaszcza przed organami administracji, ma bowiem prawo poznać rozstrzygnięcie w swojej sprawie bez konieczności badania akt. Jak najbardziej zgadzamy się z obecnym zapisem, że organ podtrzymuje stanowisko i zawiadamia o tym skarżącego, ale bez uzasadniania. Dlatego, pragnąc pozostawić obowiązujący dzisiaj zapis, za moment złożę na ręce pani marszałek stosowną poprawkę.
W nawiązaniu do powyższego nadmienię, że nie podoba mi się kierunek wynikający, zaznaczam, z uzasadnienia, iż zmierza się do aktywizacji strony w postępowaniu administracyjnym. Strona jak najbardziej ma mieć możliwość działania, w tym składania wniosków i dowodów, ale zmierzanie postępowania administracyjnego w kierunku kontradyktoryjności uważałabym za błąd. To nie jest postępowanie między równymi podmiotami. To jest postępowanie między obywatelem a organem działającym w większości wypadków z pozycji imperium państwa.
Jeśli z kolei chodzi o zmiany ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, o dostosowanie przepisów do wprowadzenia skargi na przewlekłość, to nie mam uwag. Projekt w ogóle jest raczej typowo techniczny, usuwający niedociągnięcia dotychczasowego brzmienia K.p.a. w stosunku do praktyki orzecznictwa. Dlatego też w odniesieniu do propozycji zmian w zakresie dopisywania w przepisach, że organ orzeka postanowieniem czy decyzją, uważam, że jest to po prostu doprecyzowanie zapisów tej ustawy. Tak samo jest w odniesieniu do zmiany wynikającej z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W pełni się z tym zgadzamy.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość deklaruję poparcie dla tego rządowego projektu, ale proszę jednak o uwzględnienie poprawki, którą wnosimy i którą w tym momencie składam na ręce pani marszałek. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia