6 kadencja, 87 posiedzenie, 1 dzień (16-03-2011)
Oświadczenia.
Poseł Tadeusz Iwiński:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wybitny rosyjski pisarz i poeta Jewgienij Jewtuszenko celnie zauważył przed laty, że pociąg sprawiedliwości zawsze się spóźnia. Ta gorzka i smutna konstatacja sprawdza się bardzo często na wielu polach. Niezwykłym paradoksem jest jednak przypadek, w którym ów pociąg się wykoleja, a odpowiedzialność za to ponosi minister sprawiedliwości. Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia na Warmii i Mazurach, gdzie resort sprawiedliwości nie po raz pierwszy w ostatnich latach przedstawia niezwykle kontrowersyjne i de facto nieskonsultowane projekty zmian właściwości terytorialnej sądów. W praktyce utrudniłyby one znacząco dostęp obywateli do instytucji wymiaru sprawiedliwości. Chodzi konkretnie o mające wejść w życie 1 kwietnia rozporządzenia w sprawie utworzenia sądów pracy i sądów ubezpieczeń społecznych, a także sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości. W pierwszym przypadku, bez podania sensownego uzasadnienia, miałyby ulec likwidacji wydziały pracy w sądach rejonowych Bartoszyc, Biskupca, Braniewa, Działdowa, Giżycka i Iławy, a przecież te sądy odgrywają szczególną rolę w zabezpieczeniu interesów mieszkańców będących zarówno pracownikami, jak też pracodawcami. W drugim przypadku sądy rejonowe w Ełku, Giżycku, Olecku i Piszu, przy czym w nowej wersji, co dowodzi chaosu decyzyjnego, tylko w Ełku i Olecku miały przejść pod jurysdykcję Sądu Okręgowego w Suwałkach, w Podlaskiem. Powyższe propozycje spotkały się z jednoznacznym sprzeciwem władz samorządowych Warmii i Mazur, mieszkańców, parlamentarzystów, a także samych sędziów. Przyjęto w tej materii specjalne stanowiska, m.in. Zarządu Powiatu w Olsztynie, władz Biskupca, Działdowa, Mrągowa czy Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Olsztynie skupiającej aż 800 członków. We wszystkich jasno wskazuje się, że trudno dostrzec w projektach rozporządzeń racjonalne jądro. Nie prowadziłoby to do oszczędności. Co więcej, to obywatele tych słabo rozwiniętych rejonów kraju, często spauperyzowani (w tym regionie przecież poziom bezrobocia jest najwyższy w Polsce), musieliby ponosić zwiększone koszty wydłużonej drogi, często blisko o 100 km, do sądu. Przytaczana nieformalnie przez urzędników ministerstwa argumentacja, iż do likwidacji miały pójść małe wydziały o minimalnej obsadzie, gdzie rozpatruje się mniej niż 120 spraw rocznie, nie wytrzymuje krytyki. Projekt zmian przekreśla ponadto starania wielu podmiotów o utworzenie Sądu Apelacyjnego w Olsztynie, a zarazem zamierzoną poprawę dostępu mieszkańców Warmii i Mazur do sądów i wreszcie starania na rzecz ujednolicenia struktury sądownictwa w regionie. W zdecydowanym stanowisku Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego z 22 lutego stwierdza się jasno, iż jest rzeczą niedopuszczalną, że pan minister nie zechciał przedstawić samorządowi województwa oraz zainteresowanym podmiotom jakichkolwiek argumentów odnośnie do proponowanej zmiany. Wprowadzenie jej w życie spowoduje zaś całkowicie kuriozalną sytuację, w której sądy z terenu jednego województwa znajdą się w trzech okręgach: elbląskim, olsztyńskim i suwalskim, oraz pozostaną w jurysdykcji dwóch sądów apelacyjnych. Obecny podział terytorialny sądów funkcjonuje od 10 lat, jego zmiana mogłaby doprowadzić do chaosu. Miałoby to też negatywne konsekwencje kadrowe i ekonomiczne. 4,5 mln zł już wydano na skoordynowanie systemów informatycznych w sądach okręgu olsztyńskiego. Według informacji mediów lokalnych 10 marca wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski podpisał rozporządzenie w sprawie zmian w podległości terytorialnej sądów rejonowych w Ełku i Olecku. Od kwietnia ma też nastąpić likwidacja działającego w Ełku zamiejscowego X Wydziału Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Olsztynie. Ta nowa sytuacja tworzy negatywny precedens w skali Polski. Bez wątpienia lepiej, jeśli właściwość sądów jest zgodna z granicami województw. Co więcej, rodzą się poważne wątpliwości co do spójności regionu Warmii i Mazur. Rzeczą niezwykłą jawi się ostentacyjne negowanie przez ministerstwo opinii społeczeństwa województwa. Przed miesiącem wystąpiłem z odnośną interpelacją do ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego. Domagam się m.in. odpowiedzi, dlaczego resort z uporem godnym lepszej sprawy podejmuje kolejne próby wyłączania sądów rejonowych ze wschodniej części Warmii i Mazur spod jurysdykcji sądów okręgowych w Olsztynie na rzecz swoiście reanimowanego sądu w Suwałkach, a także ustosunkowania się (Dzwonek) do opinii, czy wpływ na to ma określona obsada kadrowa kierowniczych struktur resortu. Apeluję niniejszym do ministra sprawiedliwości o odstąpienie od wskazanych niezbyt przemyślanych decyzji. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia