6 kadencja, 41 posiedzenie, 3 dzień (08-05-2009)
27 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1921).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Czesław Piątas:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziękujemy bardzo serdecznie za pytania i przedstawienie problemów, bo świadczy to o tym, jak państwo głęboko i dokładnie je analizują, troszczą się o budowę nowoczesnych Sił Zbrojnych, a także jej sprzyjają. Chciałbym rozpocząć od tego, że bezpieczeństwo naszego kraju jest gwarantowane dzięki kilku elementom. Jednym z nich jest zdolność do walki zbrojnej, ale jest i ekonomika, są także sojusze, jest położenie geograficzne. A w ramach tych sojuszy chciałbym wymienić NATO i Unię Europejską, które gwarantują nam bezpieczeństwo, wsparcie oraz solidarność obronną.
Chciałbym także powiedzieć, że budowa nowoczesnych sił zbrojnych to ekonomiczne wydawanie środków finansowych i że ich współczesne zadania są przede wszystkim ukierunkowane na szybkie reagowanie na nowo pojawiające się konflikty, w których wymagane jest działanie zdecydowane, precyzyjne, a więc posiadanie nowoczesnego uzbrojenia i broni precyzyjnej, a także na gaszenie konfliktów z dala od granic kraju w trudnych do określenia uwarunkowaniach, do czego mogą być kierowani tylko żołnierze dokładnie, dobrze przygotowani, o dużym doświadczeniu, a więc żołnierze zawodowi.
Szanowni Państwo! Szkoląc dzisiaj żołnierzy zasadniczej służby wojskowej przez 9 miesięcy, dajemy im podstawową wiedzę potrzebną do wykonywania prostych czynności, która nie może być spożytkowana do tego typu zadań. Nowymi zagrożeniami są zagrożenia o charakterze terrorystycznym, asymetrycznym, gdzie jeszcze bardziej uwidacznia się potrzeba wysokiego profesjonalizmu. Stąd też konieczna jest budowa sił profesjonalnych, nowoczesnych. Wszyscy rozumiemy, że na pełną profesjonalizację składa się armia zawodowa, nowoczesne wyposażenie i nowoczesne szkolenie. Dlatego też odpowiadając na jedno z pytań, a także komentarz pana marszałka, chcę podkreślić, że 1 stycznia 2010 r. będziemy mieć zawodowe siły zbrojne, gdzie 70-80% to będzie już w pełni profesjonalne wojsko, a reszta to będą żołnierze zawodowi, którzy wymagają pewnego doszkolenia. Ale proszę pamiętać, że mamy jeszcze czas na to, co w rządowym programie zostało nam przedstawione.
Chciałbym także zwrócić Wysokiej Izbie uwagę, że armia zawodowa charakteryzuje się tym, że do niej żołnierze przychodzą i z niej odchodzą. Ona będzie mieć dwa komponenty: służbę stałą, gdzie żołnierze będą dłużej służbę pełnić '- miejmy nadzieję, że powyżej 30 lat, nawet do osiągnięcia wieku 60 lat - i kontraktową, gdzie na pewien czas będą żołnierze przychodzić i odchodzić. Tak więc zawsze będzie pewien komponent wymagający dodatkowego doszkolenia. To tak jak w siłach powietrznych, gdzie nigdzie na świecie nie ma 100% samolotów gotowych do użycia, bo pewna ich grupa jest w przeglądzie kontrolnym czy wymaga jakichś czynności technicznych. Tak więc w tej liczbie około 100 tys., którą zakładamy, 1 stycznia 2010 r. będziemy mieć żołnierzy zawodowych służby stałej, kontraktowych, ale w tej grupie będziemy także mieć kandydatów na żołnierzy zawodowych, którzy będą szkolić się w uczelniach typu wyższego, w szkołach podoficerskich, a także w ośrodkach szkolenia. Tak więc jest to w ujęciu kadrowym komponent w pełni gotowy i komponent, który wymaga doskonalenia. Czy ta ilość wystarczy? Czy wystarczy czasu na to, ażeby na wniosek rządu prezydent wydał decyzję dotyczącą powrotu do służby obowiązkowej. To decyzja polityczna, to decyzja, która na pewno będzie podjęta przez grono wielu osób - myślę, że udział Wysokiej Izby w tym procesie także będzie określony - i to jest decyzja, która będzie wymagała wyważenia. Czy jeśli chodzi o tę granicę, do której mogliśmy funkcjonować tylko z armią zawodową plus Narodowe Siły Rezerwy - proszę o tym komponencie nie zapominać - plus zobowiązania sojusznicze oraz wola polityczna do ich realizacji, a także inne instrumenty oddziaływania państwa w celu zabezpieczenia naszego bezpieczeństwa, w tym organizacji międzynarodowych, zaczynając od ONZ, przez Unię Europejską i wiele innych, te możliwości nie zostały wyczerpane na tyle, że nie odnoszą skutku? Wtedy - jestem o tym przekonany - będzie decyzja o powrocie do obowiązku i wtedy to będzie także sygnał dla naszego potencjalnego przeciwnika o woli naszego państwa do obrony i do walki. To będzie jednym z determinantów pokazujących naszą gotowość, naszą wolę, naszą nieugiętość. To będzie mocny czynnik polityczny. Dzisiaj trudno jest przedstawić czas, jaki będzie potrzebny - na pewno będzie to okres dłuższy niż pół roku - ażeby tych, którzy nie odbyli szkolenia, a byliby przewidywani do służby, przeszkolić. Ale proszę pamiętać, że my mamy dzisiaj bardzo duże wyszkolone rezerwy, których nie wykorzystujemy, ponieważ przez ostatnie lata kilkanaście albo kilkadziesiąt tysięcy wyszkolonych żołnierzy zasadniczej służby wojskowej rocznie zwalnialiśmy do rezerwy i ci ludzie są. Oni oczywiście z upływem lat odchodzą, ale wszyscy ci, którzy są dzisiaj w wyszkolonych rezerwach, nie mają przydziałów mobilizacyjnych, bo nie ma takiej potrzeby. My mamy dzisiaj dużo większe rezerwy niż potrzeby, a więc to jest nie w pełni uzasadniona obawa.
Odpowiadając na pytania szczegółowe, pragnę przedstawić następujące wyjaśnienia. Kwestia szkolenia studentów studium wojskowego - tu wprowadzamy jednolite prawo. Dzisiaj uczelnie wyższe są zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym niezależne, rektor, Senat mogą zdecydować się na dowolne kierunki nauczania, a więc to od rektora i od Senatu zależy, czy i w jakich obszarach będzie prowadzone szkolenie obronne. Natomiast my ustawowo gwarantujemy sobie szkolenie z problematyki obronnej, bezpieczeństwa w szkołach typu liceum, typu gimnazjum, ponieważ z tych szkół będziemy przede wszystkim brać kandydatów na szeregowych zawodowych. I po drugie, tej właśnie młodzieży, młodzieży w tym wieku, chcemy zaszczepić potrzebę posiadania wiedzy o problematyce obronnej. Ta problematyka z zakresu bezpieczeństwa będzie dotyczyć nie tylko obronności, ale także sposobów zachowania się w sytuacjach ataku terrorystycznego lub innych zagrożeń, a więc damy tej młodzieży także wiedzę, która jest jej potrzebna w innych sytuacjach niż tylko konflikt zbrojny, otwarty. My nie widzimy więc tu żadnego zagrożenia dla szkolenia obronnego, żadnego przeciwdziałania możliwości jego prowadzenia na wyższych uczelniach. Ponadto pragnę Wysokiej Izbie przedstawić informację, że dzięki tej ustawie jesteśmy przygotowani do szkolenia w tzw. służbie przygotowawczej także absolwentów wyższych uczelni, którzy będą chcieli zostać oficerami, żołnierzami Narodowych Sił Rezerwy. Dla nich przewidujemy 6-miesięczne szkolenie, dla tych zaś, którzy będą mieć wykształcenie średnie - 5-miesięczne, a dla tych z wykształceniem gimnazjalnym - 4-miesięczne. A więc dla wszystkich tych, którzy będą chcieli przyjść i przeszkolić się, bramy naszych ośrodków, centrów są otwarte. Jest także służba okresowa, rodzaj służby, którą może podjąć i lekarz, o którego tutaj ktoś z państwa pytał - on może przyjść i może tę służbę pełnić. Oczywiście jest tu warunek, że musi wystąpić taka potrzeba, i wymagane są odpowiednie kwalifikacje. Proszę więc zrozumieć, że my nie zamykamy się przed tymi wszystkimi, którzy chcą przybyć do nas i służyć. Pragnę podkreślić, że służba przygotowawcza wcale nie oznacza, że żołnierz - bo on już będzie żołnierzem po jej zakończeniu - musi podjąć zawodową służbę wojskową. On będzie przeznaczony do rezerwy, może przystąpić do Narodowych Sił Rezerwy, ale jeżeli to jest dla niego istotne, jeżeli jest to mu potrzebne i wymagane w dalszym wykonywaniu jego zawodu, to ten warunek będzie spełniony.
Pragnę zwrócić uwagę na to, że uczelnie morskie, przygotowując kadrę do zarządzania, do dowodzenia, na pewno problematykę bezpieczeństwa, a zwłaszcza przeciwdziałania atakom terrorystycznym - tym, do których teraz szczególnie często dochodzi - wezmą pod uwagę. Pragnę też zwrócić uwagę na to, że samorządy studenckie, uczelniane także mają wpływ na profil szkolenia. Tak więc resort obrony narodowej i rząd stoją na stanowisku, że budowa profesjonalnej armii jest koniecznością, natomiast armia ta nie jest zamknięta na ochotników. Poza tym zostały pozostawione prawne możliwości przystąpienia do służby zasadniczej, do powrotu do powszechności w przypadkach zagrożenia.
Odpowiadam na kolejne pytania. Dlaczego nie będzie wydatków promocyjnych? Wydatki promocyjne zostały ograniczone tylko w tym roku, natomiast w przyszłym roku jako dodatkowe one będą. Proszę jednak zrozumieć, że najlepszą promocją wojska jest szkolenie, jest to, w jaki sposób wykonuje ono zadania, spełnia funkcje na misjach zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Drugi obszar to współpraca z wieloma organizacjami pozarządowymi. Współpracując bowiem z nimi, wydzielamy określone środki finansowe na promocję obronności. Tak więc nie wycofaliśmy się całkowicie z tego, tylko zaprzestaliśmy, powiedziałbym, pewnego rodzaju działalności, której celem było zachęcenie do przyjścia do nas dużej liczby szeregowych zawodowych, ale my ich dzisiaj mamy. Działalność promocyjną dostosowujemy zatem do potrzeb. Szanowni państwo, pragnę podkreślić, że nie mamy najmniejszych problemów z pozyskaniem określonej liczby kandydatów, która jest nam potrzebna do wypełnienia limitów.
Kolejna sprawa: Czy Polak służący w obcym wojsku będzie mógł wrócić i służyć w polskim wojsku? Tak, jeżeli uzyskując wcześniej zgodę na służbę w obcym wojsku, dochował zasad, nie złamał przepisów prawa; jeżeli po powrocie jego kwalifikacje i umiejętności, zdrowie i potrzeby będą odpowiednie, to będzie mógł służyć. Nie wykluczamy tutaj takich możliwości, nie chcemy nikomu zamykać drogi.
Sprawa przeniesienia do rezerwy tych wszystkich, którzy dotychczas odbyli kwalifikację wojskową, i tych, którzy w przyszłości będą przechodzić przez kwalifikację wojskową, oraz sprawa traktowania tych, którzy kiedyś nie stawili się do poboru. Szanowni państwo, po pierwsze, ci wszyscy, którzy nie stawili się kiedyś do poboru, decyzją ministra zostali przeniesieni do rezerwy. Nie jesteśmy zainteresowani tymi ludźmi. Uważamy także, że czyn, którego się dopuścili, jest czynem o niskiej szkodliwości. O ile wiem, to działania, które podejmował wymiar sprawiedliwości w tej sprawie, kończą się właśnie taką konkluzją. Chciałbym powiedzieć, że chętnie, z przyjemnością powitamy tych, którzy nie stawili się do poboru, jako ochotników, którzy zgłoszą się na kwalifikację, dopełnią tego obowiązku i zostaną przeniesieni do rezerwy. Tak więc nie ma tutaj zamkniętych drzwi i nie ma tylko jednej drogi, czyli procesu sądowego. Każdego z ochotników w wieku powyżej 24 lat także przyjmiemy do kwalifikacji.
Było pytanie o to, ile osób rocznie przeznaczaliśmy do zastępczej służby -około 3 tys. osób. Chciałbym także podkreślić, że rząd w Programie Profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP postawił określone zadania do realizacji nie tylko przez ministra obrony, ale także przez ministra pracy i polityki społecznej oraz innych ministrów i zostały już podjęte kroki, które mają na celu zastąpienie tej służby. Nie jesteśmy zamknięci na inne propozycje z tym związane, jesteśmy otwarci, ale w tym projekcie rządowym tę zastępczą służbę znosimy.
Ile będą liczyć w pełni profesjonalne Siły Zbrojne? Czy będzie redukcja? Pragnę podkreślić, że do 1 stycznia 2010 r. będziemy mieli do 100 tys. żołnierzy zawodowych oraz kandydatów na żołnierzy zawodowych. W tej liczbie będzie ok. 3 tys. kandydatów na żołnierzy zawodowych, pozostali to będą żołnierze zawodowi w korpusie: oficerowie, podoficerowie, szeregowi zawodowi, wśród nich pewna grupa żołnierzy kontraktowych, pozostali to żołnierze służby stałej. Jest to liczba do 100 tys. Natomiast od 1 stycznia 2010 r. rozpoczniemy budowanie korpusu Narodowych Sił Rezerwowych.
Pragnę podkreślić, odpowiadając jednocześnie na pytania dotyczące konsultacji, w tym także z pracodawcami, ze związkiem byłych żołnierzy i z wieloma innymi organizacjami, że przedstawimy w toku prac w komisji - jeżeli Wysoka Izba skieruje ten projekt ustawy do komisji - potwierdzenia opinii, jakie były do nas zgłaszane. Nie ukrywam, że wszyscy chcieliby dostać jak najwyższe dodatkowe środki finansowe za udział czy też rekompensatę nieobecności. Natomiast musimy sobie zdać sprawę z tego, że musimy przestrzegać prawa, które obowiązuje w naszym kraju, w tym ustawy o podatkach od osób fizycznych. Poza ten obszar nie wychodzimy. Natomiast wydaje się nam, że gratyfikacje finansowe, które przedstawiamy, są na dzień dzisiejszy atrakcyjne. Zobaczymy, jak będzie się rozwijać sytuacja, jeśli chodzi o nabór do Narodowych Sił Rezerwowych, i będziemy zachowywać elastyczność w tym obszarze.
Kwestia administracji wojskowej, zadań, które dostaje ta administracja, w tym także wojskowych komend uzupełnień. Administracja wojskowa dostaje zadania w zakresie rekrutacji, dostała nowe zadania dotyczące rejestracji. Następnie nie ma poboru, jest kwalifikacja. Administracja wojskowa będzie miała informacje, w jakiej jednostce w najbliższym czasie będzie wolne miejsce. Jednostka wojskowa trochę przypomina zakład pracy - jeżeli przewiduje się, że żołnierz odejdzie do rezerwy, to rok wcześniej powinniśmy rozpocząć przygotowanie do pozyskania kolejnego żołnierza, żeby go zastąpić. Może to być poprzez szkolenie i przyjęcie osoby z cywila, ale może być także poprzez przesunięcia. To są dodatkowe zadania.
Gdzie będą WKU, nie jestem w stanie dzisiaj powiedzieć nic na ten temat. Będziemy pracować. Ufam, że piękne miasto Lublin będzie miało wojskową komendę uzupełnień, ale jeżeli jest tam ich kilka lub w pobliżu jest jakaś inna, to na pewno zostaną podjęte jakieś przedsięwzięcia mające na celu racjonalizację. Ale deklaruję, że będą one podejmowane w porozumieniu z władzami rządowymi i samorządowym tego regionu, będziemy wcześniej informować o tym, że planujemy reorganizację. I będziemy także wysłuchiwać państwa opinii w tym zakresie. Natomiast musimy dbać o to, żeby wydawać środki racjonalnie.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie odnosząc się do poszczególnych 15 pytań, które zostały zadane, a udzielając odpowiedzi na problemy, które mi zostały przedstawione, wyrażam przekonanie, że udzieliłem odpowiedzi na zadane pytania. Deklaruję także, że gdyby ktoś z pań i panów posłów życzył sobie tego, jesteśmy gotowi przedstawić odpowiedź pisemną i jesteśmy gotowi do pracy w komisji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia