6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)
17 punkt porządku dziennego:
Informacja prezesa Rady Ministrów dotycząca okoliczności tragicznych wydarzeń w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł Henryk Gołębiewski:
Dziękuję, panie marszałku.
(Poseł Teresa Piotrowska: Też cztery minuty, panie marszałku.)
Trzy wystarczą.
Panie i Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! We wczorajszej wypowiedzi pan prezydent Komorowski apelował i wnosił o prowadzenie rozmów przez przedstawicieli klubów, dziennikarzy. Chciałbym zadać panu premierowi pytanie: Czy zamierza odnieść się do pewnych form wypowiedzi ministrów, które wygłoszono tu, z tej właśnie ławy, z tej mównicy? Wydaje mi się, że jest taka potrzeba, bo w jakimś stopniu można zrozumieć, że prasa tak strasznie atakuje nas z różnych stron, używa sformułowań ˝hałastra z ul. Wiejskiej˝ itd., ale, panie premierze, słuchając odpowiedzi udzielanych przez ministrów tutaj, z tej trybuny, jakże często można usłyszeć mentorski, a bywa, że i impertynencki ton wypowiedzi skierowanych do posłów. Oto nie tak dawno temu jeden z panów ministrów odpowiedział na uzupełniające pytanie mojego kolegi, że postara się jeszcze raz powtórzyć - notabene nie wyjaśnił wcześniej tej kwestii - że zwróci się do kolegi jak chłop do krowy na miedzy. Czy ta forma odnoszenia się do posłów, do nas, których już tyle dotknęło, jest właściwa? Czy nie wpływa ona na deprecjację Sejmu? Chciałbym, żeby ten przykład był ostatni, bo obecni tu panie i panowie ministrowie niejednokrotnie używali, co zostało udokumentowane, innej formy dialogu. Tym bardziej boli jednak sytuacja, o której wspomniałem, bo jest jedną z wielu. Bardzo pragnąłbym, żeby pan premier poruszył tę kwestię również na forum Rady Ministrów i wysunął taką sugestię, by nie powiedzieć: wystosował takie zalecenie, do swoich ministrów. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia