6 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień - Minister Finansów Jan Vincent-Rostowski

6 kadencja, 69 posiedzenie, 2 dzień (24-06-2010)

9 punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.


Minister Finansów Jan Vincent-Rostowski:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Panowie Posłowie! Naprawdę panowie posłowie nie powinni wierzyć w to, co czytają w gazetach. Po prostu jest to totalna i kompletna nieprawda. Na pierwsze pytanie, jaką kwotę zadeklarowałem, odpowiadam, że nie deklarowałem żadnej kwoty. Opinie analityków Goldman Sachs są absolutnie i kompletnie błędne. Jak wielokrotnie mówiłem - pierwszy raz chyba 14 maja w wywiadzie dla ˝Gazety Prawnej˝ - Polska zdecyduje na zasadzie konkretnego przypadku, czy chce się przyłączyć do takiej pomocy, czy nie. Polska nie będzie częścią mechanizmu, o którym jest mowa. Chodzi zresztą o poziom jakości analizy Goldman Sachs. Jeśli pan poseł dobrze przekazał to, co było napisane, i jeśli dobrze pamiętam to, co pan poseł powiedział, to analityk, według pana posła, twierdził, że Grecja ma korzystać z tego mechanizmu. Grecja korzysta już z innego mechanizmu i radziłbym panu posłowi i panu prezesowi Kaczyńskiemu, aby nie wierzyli w to, co tego rodzaju analitycy mówią, bo mamy do czynienia z żenującymi błędami z ich strony.

    Jeśli chodzi o to, co napisała ˝Rzeczpospolita˝, też jestem tym bardzo zdziwiony, ale można się tego spodziewać po gazecie, która na pierwszej stronie zamieściła informację, że jestem obciążony kredytami na kwotę 2 mln zł, choć rzeczywiście jest to milion. Nie umiała pomnożyć 214 tys. funtów przez 5, pomnożyła przez 10.

    Żadnej kwoty nie zadeklarowaliśmy. Wraz ze Szwecją Polska zadeklarowała jedynie, że jest gotowa zastanowić się nad tym, czy przyłączenie się, nie do mechanizmu, bo do mechanizmu nie możemy się przyłączyć, istnieje on już w formie spółki zarejestrowanej w Luksemburgu, do pomocy dla jakiegoś kraju - choć nie może to już być Grecja, bo pomoc została już Grecji zapewniona w innej formie - jest w naszym interesie narodowym, to po pierwsze. Po drugie, czy jest to w interesie naszych najbliższych sąsiadów, a po trzecie, czy jest to w interesie całej Unii Europejskiej.

    Oczywiście należy nie tylko zapytać: czy?, ale także: na jaką kwotę? Kwoty, o których pan mówi, wynikałyby z decyzji przystąpienia do tego mechanizmu, ale ponieważ nie jesteśmy w strefie euro, nie mieliśmy takiego obowiązku. Mało tego, nie chcieliśmy, a nawet nie mieliśmy możliwości przystąpienia do tego mechanizmu. Te informacje, panie pośle, są dostępne na stronach prezydencji Unii Europejskiej.

    Wobec tego, gdyby minister finansów zdecydował, że warto byłoby zaangażować się w tego typu pomoc dla jakiegoś kraju, to zgłosiłby się z taką propozycją do rządu, rząd musiałby ją uchwalić, musiałaby w tym roku budżetowym zmieścić się w maksymalnym limicie kredytów, jakiego możemy udzielić, obecnie jest to na poziomie 2 mld zł, ale to maksymalny limit. Oczywiście konieczna byłaby też uchwała Rady Ministrów. Obecnie takiej intencji nie ma.

    Dlaczego w ogóle mielibyśmy zgłosić gotowość ewentualnego przystąpienia do takiej pomocy? Dlatego, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na skutek najpierw kryzysu greckiego, a potem zagrożenia kryzysem niektórych innych krajów, takich jak Portugalia i Hiszpania, zagrożona została spójność i - w pewnym sensie - nawet istnienie strefy euro. Pragnę panu powiedzieć, że gdyby strefa euro miała się rozpaść, to efekty tego byłyby dla Polski dramatyczne. Co więcej, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której strefa euro zaczęłaby się rozpadać bez rozpadu Unii Europejskiej, a jak pan poseł na pewno wie lub powinien wiedzieć, Polska jest największym beneficjentem finansowym Unii Europejskiej. (Dzwonek) Wobec tego w naszym absolutnie żywotnym interesie jest zapewnienie stabilności Unii Europejskiej, także strefy euro. Natomiast to, w jakiej wysokości moglibyśmy, czy chcielibyśmy w ogóle do tej pomocy się przyłączyć, zależałoby od tych trzech kryteriów: interesu narodowego Polski, interesu najbliższych sąsiadów i Unii Europejskiej jako całości, w tej kolejności.

    Już kończę. Jeśli chodzi o trzecie pytanie pana posła, to muszę przyznać, że nie do końca je rozumiem. Nie jesteśmy w stanie i nie powinniśmy, nie jest to konstytucyjne, nie możemy rezerw walutowych Polski, które figurują w bilansie Narodowego Banku Polskiego, wykorzystywać do realizacji któregokolwiek z tych celów, które pan poseł wymienił, ale jeśli źle zrozumiałem pana pytanie, chętnie odpowiem w części uzupełniającej.

    Na pytanie dotyczące pomocy Unii Europejskiej odpowie podsekretarz stanu, jeśli nie będzie tej części uzupełniającej, pytania uzupełniającego, i zmieścimy się w wyznaczonych ramach czasowych. Dziękuję bardzo.


Powrót Przebieg posiedzenia