6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Maciej Grabowski

6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)

35 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druk nr 3502).


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Maciej Grabowski:

    Dziękuję bardzo.

    Dziękuję za te pytania i za opinie na temat projektu. Jeśli chodzi o opodatkowanie tytoniu - może zacznę od tego ostatniego pytania - i jak to może wpłynąć na producentów tytoniu w Polsce. Propozycja zmierza do tego, żeby w podobnym stopniu zwiększyć obciążenie w odniesieniu do tytoniu i papierosów. Rzecz jasna akcyza na papierosy jest wyższa. A więc tutaj relatywnie sytuacja producentów tytoniu w stosunku do producentów papierosów nie powinna się pogorszyć. Jest to zatem najprostsza odpowiedź na to pytanie o relację: producenci papierosów vis-a-vis producentów tytoniu czy producenci tytoniu w stosunku do producentów papierosów.

    Chciałbym podzielić się opinią, jeśli chodzi o ten aspekt, wielokrotnie tutaj wskazywany, czy ta podwyżka jest zasadna i do czego może ona doprowadzić. Chciałbym nawiązać co najmniej do trzech aspektów. A więc, po pierwsze, do tego, że w tej chwili stawka akcyzy w Polsce, co się oczywiście przekłada wprost na ceny papierosów, jest najniższa lub też jedna z najniższych, ale chyba jednak jest najniższa, jeśli chodzi o kraje Unii Europejskiej. A więc już nie Litwa, nie Łotwa, lecz właśnie Polska ma bodajże najniższą stawkę, jeśli chodzi o akcyzę na tytoń i papierosy. Co to oznacza? To oznacza, że Polska, jeżeli jest krajem, w którym spożywa się wyroby tytoniowe pochodzące z nielegalnych źródeł albo z krajów trzecich... Wydaje się, że ta zachęta do spożywania w Polsce jest akurat mniejsza, bo jeżeli ktoś już wwiezie na teren Unii Europejskiej te papierosy, czasami pochodzące nawet i z Chin, to raczej będzie wiózł je tam, gdzie cena za nie będzie wyższa, a nie będzie ich sprzedawał w Polsce.

    Chciałbym przypomnieć, że walka z przemytem papierosów jest prowadzona cały czas i przynosi wyraźne skutki. Praktycznie zanikł przemyt papierosów dokonywany przez tzw. mrówki. Jeżeli więc mamy w tej chwili do czynienia z przemytem papierosów, to odbywa się to na dużą skalę, a więc jeżeli już, to są to raczej zorganizowane grupy niż pojedyncze osoby. Widzimy, że jeżeli przechwytujemy pewne partie papierosów, to nie jest to karton czy 3 paczki, tylko są to znacznie większe ilości. Widzimy też po różnych badaniach, nawet takich badaniach, które prowadzą sami producenci, że udział w polskim rynku papierosów pochodzących z przemytu jednak maleje.

    Odnosząc się jeszcze do pytania pana posła Szlachty, chciałbym zwrócić uwagę na jedno. To, że Unia Europejska podnosi stawki minimalne na wyroby tytoniowe, nie wynika z tego, że nie zna ekonomii i uważa, że w ten sposób kraje członkowskie uzyskają większe wpływy do swoich budżetów. Akcyzy wprowadza się, żeby eliminować przede wszystkim efekty uboczne, żeby zachęcać ludzi do tego, aby nie palili papierosów. To jeden z głównych celów - właśnie nie maksymalizacja dochodów z budżetu, tylko ma to być bodziec do tego, żeby nie opłacało się palić papierosów - oprócz takiego wielkiego nacisku, powiedziałbym, medialnego czy związanego z innymi regulacjami dotyczącymi rynku papierosów, choćby zakazu reklamy itd., itd.

    To właśnie akcyza ma być narzędziem, które będzie ograniczało spożycie papierosów, ponieważ koszty społeczne i koszty wprost budżetowe związane z leczeniem osób, które palą papierosy, są znaczne. Dlatego chodzi o to, żeby te koszty ograniczyć, a wtedy per saldo również jako społeczeństwo stajemy się rzecz jasna bogatsi.

    A więc, panie pośle, to nie maksymalizacja dochodów z budżetu powinna być głównym celem. Sądzę, że Polska, podnosząc akcyzę, myśli w innych kategoriach niż wyłącznie w kategoriach budżetowych. A więc nawet jeśli wybralibyśmy sobie, gdybyśmy mogli, będąc poza Unią, że nie wiem, zniesiemy akcyzę i dostaniemy te 10 miliardów więcej, być może byśmy dostali, to jakie koszty społeczne musielibyśmy potem ponieść na leczenie uzależnień tych osób itd., itd. Wydaje się, że ten ruch na wielu frontach, ale m.in. na takim froncie, żeby stopniowo podnosić akcyzy, jest ruchem właściwym, tak aby ograniczać koszty społeczne związane z paleniem tytoniu.

    I wreszcie ostatnia sprawa. Jeśli chodzi o podnoszenie naszej minimalnej stawki akcyzy na wyroby tytoniowe, to oczywiście robimy to stopniowo. Było właśnie pytanie, w jaki sposób to robimy. Robimy to stopniowo. Dlatego mamy 7 lat na dojście do tych 90 euro za 1000 papierosów. Wydaje się, że jest to ścieżka, która jest możliwa do przyjęcia. Została ona wynegocjowana, choć nie było to proste, ale jest to ścieżka w naszym przypadku chyba akurat do przyjęcia i do realizacji.

    Tak więc chodzi mi o to, że idziemy tymi stawkami minimalnymi w górę, nie skaczemy od razu na głęboką wodę, żeby mieć takie stawki, jak mają za granicą, nie wiem, Niemcy, bo nie mówię już o Wielkiej Brytanii, ale chodzi właśnie o to, żeby stopniowo dochodzić do tych wyższych stawek. Zdajemy sobie sprawę z tego, że uzależnienie od tytoniu to nie jest zjawisko, z którym można łatwo sobie poradzić. Należy też uwzględnić efekty społeczne. Przecież jeżeli ktoś nagle musiałby płacić za papierosy dwa razy więcej, to odbiłoby się to po części też na budżecie rodziny. Tak więc tutaj trzeba brać wszystko pod uwagę. Dziękuję bardzo.

    (Poseł Andrzej Szlachta: Cena ma minimalny wpływ na spożycie.)


Powrót Przebieg posiedzenia